sobota, kwietnia 28, 2018

dlaczego piszę? [o mnie]


Radość pisania. 
Możność utrwalania. 
Zemsta ręki śmiertelnej. ~Wisława Szymborska 
Piszę ten post pod wpływem chwili. Ostatnio kolega zapytał mnie "czemu napisałam książkę"? Przez chwilę nie rozumiałam skąd takie pytanie. Wydawało mi się bardzo logiczne, więc odpowiedziałam "bo lubię pisać". Potem wróciłam do domu i zastanowiłam się czemu właściwie piszę książki. 
Wiele książek nie ujrzy światła dziennego, zakopane na dysku o dawnych datach. Za sobą mam także wiele fanfictions, udanych, czy mniej udanych, zostawionych na Wattpadzie, gdzie żyją z błędami, ale często są czytane. Po co to robię? Dla czytelników? 
Zaczęłam pisać, bo wydawało mi się to fajne, bo było na modzie i duża część fandomu One Direction, w którym byłam, tworzyło historie z członkami zespołu. Uznałam, że to ciekawe i ja też chcę spróbować. Nie mając wprawy, nie znając się na tym, założyłam bloga i publikowałam, uwierzcie mi, okropne opowiadania, ale za to czytane. Wydawało mi się, że skoro mam publiczność (nikłą), to muszę to robić. Z czasem pisałam pod czytelnika. Jeśli popularny był temat BAD BOYÓW, to takie tworzyłam fanfictions. Jeśli popularne było, aby był wątek jak w 50 Twarzach Greya, to i takie się zdarzały. I wtedy czytelników było więcej. 
Ale z perspektywy czasu prawie nie pamiętam tych opowiadań, bo nie byłam z nimi związana. Zostały napisane dla liczby i komentarzy. Już dawno przeszło mi takie tworzenie, bo do niczego nie prowadziło. W końcu postanowiłam na pisanie czegoś, co rzeczywiście będzie dla mnie ważne, rezygnując z popularnych schematów. Oczywiście, schematy w moich powieściach są, ale chodziło mi o to, że nie szłam uparcie w kierunku np. badboyów, czy tematyki uczennica-nauczyciel, a uwierzcie, swojego czasu każdy chciał czytać takie historie. Statystki podupadły, ale zostali ci, którzy rzeczywiście chcieli mnie wspierać. I tak powoli rosła grupa czytelników, aż teraz mam ich dość sporą liczbę na Wattpadzie. Rzadko coś tam wstawiam, bo teraz skupiam się na pisaniu drugiej książki, którą zamierzam wydać, ale jednak czytelnicy wciąż tam są.
Więc dlaczego tak naprawdę piszę?
Piszę, żeby przelać te setki pomysłów, które kłębią mi się w głowie. Ciężko jest wyrzucić pomysł, który zaczyna się przeradzać w fabułę. Mój umysł wtedy żyje tylko tym. Ile razy pisałam do koleżanek z prośbą, aby mi pomogły ułożyć dokładny koncept, bo wena nie chciała mnie opuścić? Bardzo często zaczynam coś i nie kończę, bo nagle brakuje dalszego pomysłu. Czasem do tego wracam, czasem nie. 
Piszę, żeby stworzyć swój własny świat i móc wczuć się w losy bohaterów. Kierować ich myślami, działać nimi. To trochę jak gra w Simsy. Daje dużo radości, ale uwierzcie, daje też dużo smutku. Nieraz płakałam, pisząc smutny fragment, a moje serce było pęknięte. I to ja jestem autorką, a potrafię sama sobie wyrządzać krzywdę, kierując postaciami. 
Pisanie daje wolność i rozrywkę, jest częścią mojego życia, jest moim ogromnym hobby. Potrzebuję to robić, aby w głowie było choć trochę wolnego miejsca. Chciałabym, aby to, co piszę, trafiło do innych i podobało się, ale wszystko małymi krokami. Każdego dnia pracuję nad warsztatem pisarskim i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

Piszecie do szuflady? A może tak na poważnie? Jeśli nie, to jakie jest wasze hobby, któremu potraficie się oddać?

23 komentarze:

  1. Bardzo często czytam Twojego bloga i oglądam Twoje relacje na instagramie, więc ten post mnie zainteresował. "365 dni. Zobaczymy się znów" również za mną i pokochałam tę historię. Mam więc nadzieję, że będziesz pisać dalej i z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje książki ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja piszę na WattPad, ale chciałabym w przyszłości wydać coś swojego. W których księgarniach można kupić Twoją książkę?

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz ile się da! Jeśli to lubisz to po prostu to rób.

    Ja piszę, bo sprawia mi to przyjemność, ale nie tylko. Piszę pod wpływem emocji. Kiedy coś mi się przydarzy przelewam uczucia na papier. Nie rekonstruuję zdarzeń, tylko piszę. Piszę to co czuje i to co myślę. To mi pomaga i jest najlepszą ''terapią'' dla mnie i mojego umysły. Czasami serca. Bo nie rzecz w tym, że piszemy. Ważne jest to co piszemy i czy to wyraża nas. Prawdziwe historie to najlepsze historie.

    ''Snu­cie opo­wieści jest sztuką, sa­mo pi­sanie rzemiosłem.''

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż, od kilku lat ciągle coś piszę, mam kilka książek, które chciałabym kiedyś wydać, ale nie są jeszcze skończone. Mam 10000 pomysłów, a to sprawia, że ciągle zaczynam jakiś nowy projekt, nie kończąc starego. Do tego dochodzi częsty brak czasu, więc zakładam, że pierwszą książkę skończę za jakieś 15 lat :D mam nadzieję, że wtedy uda Ci się ją przeczytać, a ja będę czekać na Twoją drugą książkę.
    Kiedyś też pisałam na wattpadzie, ale czułam tam presję związaną z czasem, więc moje rozdziały stawały się coraz bardziej niedbałe, dlatego zrezygnowałam. Choć
    właściwie ciągle tam wracam, nie wiem, czemu :D

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, chce przeczytać to co napiszesz. Mam nadzieję, że to się szybko stanie, a nie za 20xlat haha

      Usuń
  6. Kiedyś pisałam do szuflady, teraz nie mam jakoś na to ochoty. Podziwiam Cię za to, że tworzysz.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to akurat nie była twoja pasja? Ale ważne, że spróbowałas

      Usuń
  7. Ja mam kilka fanficków za sobą oraz rozpoczęte 2 projekty autorskie - z czego jeden jest dostępny na wattpadzie, drugi musiałam chwilowo schować do szuflady, ponieważ chciałabym go kiedyś wydać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak się stanie, a ja przeczytam x

      Usuń
  8. Podziwiam Cię za tę pasję! Samo to jak napisałaś ten post sprawia, że aż czuć Twoją radość z pisania! W sumie to fajnie, że powstała ta notka, bo to rzeczywiście interesujące. Ja nie potrafiłabym pisać. Nie mam aż tyle cierpliwości i mam tysiąc pomysłów na minutę. Przypuszczam więc, że po paru napisanych zdaniach zmieniłabym całą koncepcję, a później znów i znów.. :D
    Pisz dalej skoro to kochasz! Być może kiedyś będziesz tak sławna jak J.K. Rowling lub Stephen King <3
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kochane! Hahaha, jasne, marzenia ściętej glowy. Mimo to dziękuję za wsparcie

      Usuń
  9. Kiedyś, podobnie jak Ty, pisałam o chłopcach z One Direction - było to kilka dobrych lat temu :D Obecnie mam jakiś przestój, ale zdarza mi się napisać jakiś wiersz czy dopisać kolejną stronę do zaczętej kiedyś historii. Na razie wszystko jest w szufladzie. Czy ujrzy światło dzienne? Czas pokaże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze właśnie tak będzie, a ja to przeczytam.
      Ach, nie ma jak te ff z 1D, hahah.

      Usuń
  10. Bardzo ciekawy wpis, wyjaśnia głębie tego co czujesz. Dobrze, że teraz piszesz o tym co dla ciebie ważne, niż jak wspomniałaś podporządkowując się pod czytelników, by to co było na topie chcieli czytać. Sama czasami też coś piszę, ale raczej do szuflady,są to pojedyncze epizody, które nie mają "rąk ani nóg", bo są wyjęte z kontekstu, którego nikt poza mną by nie zrozumiał, ale kto wie, może kiedyś spróbuję te miliony kawałków spiąć w spójną całość? Czas pokaże :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I może wtedy wyjdzie z tego coś, z czego będziesz bardzo dumna i spodoba się to wielu <3

      Usuń
  11. Też pisałam kiedyś ff i sprawiało mi to ogromną radość. Teraz już nawet nie pamiętam ich nazw, ale w tamtym momencie sprawiało mi to ogromną radość. Miałam sporą przerwę od jakiegokolwiek pisania, ale ostatnio znowu do tego wróciłam i sprawia mi to ogromną radość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i o to własnie chodzi w robienie tego, co się lubi. W uprawianiu pasji. Aby sprawiało nam to radość. :D

      Usuń
  12. Ciekawy post :D Mnie tez czasem zdarza się napisać coś do szuflady, ale brakuje mi samozaparcia, żeby tę ksiązkę skończyć xd

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że nie piszesz już poniekąd zgodnie z panującą modą, lecz odnalazłaś coś, co jest w stu procentach Twoje. Sama kilka lat temu byłam jedną z tych oszalałych na punkcie 1D lasek, więc wiem, jak takie opowiadania wyglądały. Myślę, że zarówno mój, jak i Twój gust czytelniczy i same umiejętności pisania od tamtego czasu zmieniły się diametralnie. Kiedyś próbowałam pisać fanfiction, ale (dzięki Bogu!) nie zdecydowałam się na jego udostępnienie. Teraz, gdy od dłuższego czasu piszę blog, stwierdzam, że zdecydowanie lepiej czuję się w krótszych formach tekstów, a na całe powieści zwyczajnie brakuje mi chyba wyobraźni. Jednak pisanie samo w sobie, podobnie jak w Twoim przypadku, pozwala mi oczyścić umysł z kłębiących się myśli <3

    Buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja pisze wiersze. Jestem ciekawa czy Tobie tez zdarzylo sie naisac jakis wiersz czy jednak poezja to nie Twoja bajka i stawiasz wylacznie na prozę? Pozdrawiam i zycze duzo weny i duuuzo pomyslow!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

sobota, kwietnia 28, 2018

dlaczego piszę? [o mnie]


Radość pisania. 
Możność utrwalania. 
Zemsta ręki śmiertelnej. ~Wisława Szymborska 
Piszę ten post pod wpływem chwili. Ostatnio kolega zapytał mnie "czemu napisałam książkę"? Przez chwilę nie rozumiałam skąd takie pytanie. Wydawało mi się bardzo logiczne, więc odpowiedziałam "bo lubię pisać". Potem wróciłam do domu i zastanowiłam się czemu właściwie piszę książki. 
Wiele książek nie ujrzy światła dziennego, zakopane na dysku o dawnych datach. Za sobą mam także wiele fanfictions, udanych, czy mniej udanych, zostawionych na Wattpadzie, gdzie żyją z błędami, ale często są czytane. Po co to robię? Dla czytelników? 
Zaczęłam pisać, bo wydawało mi się to fajne, bo było na modzie i duża część fandomu One Direction, w którym byłam, tworzyło historie z członkami zespołu. Uznałam, że to ciekawe i ja też chcę spróbować. Nie mając wprawy, nie znając się na tym, założyłam bloga i publikowałam, uwierzcie mi, okropne opowiadania, ale za to czytane. Wydawało mi się, że skoro mam publiczność (nikłą), to muszę to robić. Z czasem pisałam pod czytelnika. Jeśli popularny był temat BAD BOYÓW, to takie tworzyłam fanfictions. Jeśli popularne było, aby był wątek jak w 50 Twarzach Greya, to i takie się zdarzały. I wtedy czytelników było więcej. 
Ale z perspektywy czasu prawie nie pamiętam tych opowiadań, bo nie byłam z nimi związana. Zostały napisane dla liczby i komentarzy. Już dawno przeszło mi takie tworzenie, bo do niczego nie prowadziło. W końcu postanowiłam na pisanie czegoś, co rzeczywiście będzie dla mnie ważne, rezygnując z popularnych schematów. Oczywiście, schematy w moich powieściach są, ale chodziło mi o to, że nie szłam uparcie w kierunku np. badboyów, czy tematyki uczennica-nauczyciel, a uwierzcie, swojego czasu każdy chciał czytać takie historie. Statystki podupadły, ale zostali ci, którzy rzeczywiście chcieli mnie wspierać. I tak powoli rosła grupa czytelników, aż teraz mam ich dość sporą liczbę na Wattpadzie. Rzadko coś tam wstawiam, bo teraz skupiam się na pisaniu drugiej książki, którą zamierzam wydać, ale jednak czytelnicy wciąż tam są.
Więc dlaczego tak naprawdę piszę?
Piszę, żeby przelać te setki pomysłów, które kłębią mi się w głowie. Ciężko jest wyrzucić pomysł, który zaczyna się przeradzać w fabułę. Mój umysł wtedy żyje tylko tym. Ile razy pisałam do koleżanek z prośbą, aby mi pomogły ułożyć dokładny koncept, bo wena nie chciała mnie opuścić? Bardzo często zaczynam coś i nie kończę, bo nagle brakuje dalszego pomysłu. Czasem do tego wracam, czasem nie. 
Piszę, żeby stworzyć swój własny świat i móc wczuć się w losy bohaterów. Kierować ich myślami, działać nimi. To trochę jak gra w Simsy. Daje dużo radości, ale uwierzcie, daje też dużo smutku. Nieraz płakałam, pisząc smutny fragment, a moje serce było pęknięte. I to ja jestem autorką, a potrafię sama sobie wyrządzać krzywdę, kierując postaciami. 
Pisanie daje wolność i rozrywkę, jest częścią mojego życia, jest moim ogromnym hobby. Potrzebuję to robić, aby w głowie było choć trochę wolnego miejsca. Chciałabym, aby to, co piszę, trafiło do innych i podobało się, ale wszystko małymi krokami. Każdego dnia pracuję nad warsztatem pisarskim i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

Piszecie do szuflady? A może tak na poważnie? Jeśli nie, to jakie jest wasze hobby, któremu potraficie się oddać?

23 komentarze:

  1. Bardzo często czytam Twojego bloga i oglądam Twoje relacje na instagramie, więc ten post mnie zainteresował. "365 dni. Zobaczymy się znów" również za mną i pokochałam tę historię. Mam więc nadzieję, że będziesz pisać dalej i z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje książki ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja piszę na WattPad, ale chciałabym w przyszłości wydać coś swojego. W których księgarniach można kupić Twoją książkę?

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz ile się da! Jeśli to lubisz to po prostu to rób.

    Ja piszę, bo sprawia mi to przyjemność, ale nie tylko. Piszę pod wpływem emocji. Kiedy coś mi się przydarzy przelewam uczucia na papier. Nie rekonstruuję zdarzeń, tylko piszę. Piszę to co czuje i to co myślę. To mi pomaga i jest najlepszą ''terapią'' dla mnie i mojego umysły. Czasami serca. Bo nie rzecz w tym, że piszemy. Ważne jest to co piszemy i czy to wyraża nas. Prawdziwe historie to najlepsze historie.

    ''Snu­cie opo­wieści jest sztuką, sa­mo pi­sanie rzemiosłem.''

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż, od kilku lat ciągle coś piszę, mam kilka książek, które chciałabym kiedyś wydać, ale nie są jeszcze skończone. Mam 10000 pomysłów, a to sprawia, że ciągle zaczynam jakiś nowy projekt, nie kończąc starego. Do tego dochodzi częsty brak czasu, więc zakładam, że pierwszą książkę skończę za jakieś 15 lat :D mam nadzieję, że wtedy uda Ci się ją przeczytać, a ja będę czekać na Twoją drugą książkę.
    Kiedyś też pisałam na wattpadzie, ale czułam tam presję związaną z czasem, więc moje rozdziały stawały się coraz bardziej niedbałe, dlatego zrezygnowałam. Choć
    właściwie ciągle tam wracam, nie wiem, czemu :D

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, chce przeczytać to co napiszesz. Mam nadzieję, że to się szybko stanie, a nie za 20xlat haha

      Usuń
  6. Kiedyś pisałam do szuflady, teraz nie mam jakoś na to ochoty. Podziwiam Cię za to, że tworzysz.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to akurat nie była twoja pasja? Ale ważne, że spróbowałas

      Usuń
  7. Ja mam kilka fanficków za sobą oraz rozpoczęte 2 projekty autorskie - z czego jeden jest dostępny na wattpadzie, drugi musiałam chwilowo schować do szuflady, ponieważ chciałabym go kiedyś wydać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak się stanie, a ja przeczytam x

      Usuń
  8. Podziwiam Cię za tę pasję! Samo to jak napisałaś ten post sprawia, że aż czuć Twoją radość z pisania! W sumie to fajnie, że powstała ta notka, bo to rzeczywiście interesujące. Ja nie potrafiłabym pisać. Nie mam aż tyle cierpliwości i mam tysiąc pomysłów na minutę. Przypuszczam więc, że po paru napisanych zdaniach zmieniłabym całą koncepcję, a później znów i znów.. :D
    Pisz dalej skoro to kochasz! Być może kiedyś będziesz tak sławna jak J.K. Rowling lub Stephen King <3
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kochane! Hahaha, jasne, marzenia ściętej glowy. Mimo to dziękuję za wsparcie

      Usuń
  9. Kiedyś, podobnie jak Ty, pisałam o chłopcach z One Direction - było to kilka dobrych lat temu :D Obecnie mam jakiś przestój, ale zdarza mi się napisać jakiś wiersz czy dopisać kolejną stronę do zaczętej kiedyś historii. Na razie wszystko jest w szufladzie. Czy ujrzy światło dzienne? Czas pokaże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze właśnie tak będzie, a ja to przeczytam.
      Ach, nie ma jak te ff z 1D, hahah.

      Usuń
  10. Bardzo ciekawy wpis, wyjaśnia głębie tego co czujesz. Dobrze, że teraz piszesz o tym co dla ciebie ważne, niż jak wspomniałaś podporządkowując się pod czytelników, by to co było na topie chcieli czytać. Sama czasami też coś piszę, ale raczej do szuflady,są to pojedyncze epizody, które nie mają "rąk ani nóg", bo są wyjęte z kontekstu, którego nikt poza mną by nie zrozumiał, ale kto wie, może kiedyś spróbuję te miliony kawałków spiąć w spójną całość? Czas pokaże :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I może wtedy wyjdzie z tego coś, z czego będziesz bardzo dumna i spodoba się to wielu <3

      Usuń
  11. Też pisałam kiedyś ff i sprawiało mi to ogromną radość. Teraz już nawet nie pamiętam ich nazw, ale w tamtym momencie sprawiało mi to ogromną radość. Miałam sporą przerwę od jakiegokolwiek pisania, ale ostatnio znowu do tego wróciłam i sprawia mi to ogromną radość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i o to własnie chodzi w robienie tego, co się lubi. W uprawianiu pasji. Aby sprawiało nam to radość. :D

      Usuń
  12. Ciekawy post :D Mnie tez czasem zdarza się napisać coś do szuflady, ale brakuje mi samozaparcia, żeby tę ksiązkę skończyć xd

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że nie piszesz już poniekąd zgodnie z panującą modą, lecz odnalazłaś coś, co jest w stu procentach Twoje. Sama kilka lat temu byłam jedną z tych oszalałych na punkcie 1D lasek, więc wiem, jak takie opowiadania wyglądały. Myślę, że zarówno mój, jak i Twój gust czytelniczy i same umiejętności pisania od tamtego czasu zmieniły się diametralnie. Kiedyś próbowałam pisać fanfiction, ale (dzięki Bogu!) nie zdecydowałam się na jego udostępnienie. Teraz, gdy od dłuższego czasu piszę blog, stwierdzam, że zdecydowanie lepiej czuję się w krótszych formach tekstów, a na całe powieści zwyczajnie brakuje mi chyba wyobraźni. Jednak pisanie samo w sobie, podobnie jak w Twoim przypadku, pozwala mi oczyścić umysł z kłębiących się myśli <3

    Buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja pisze wiersze. Jestem ciekawa czy Tobie tez zdarzylo sie naisac jakis wiersz czy jednak poezja to nie Twoja bajka i stawiasz wylacznie na prozę? Pozdrawiam i zycze duzo weny i duuuzo pomyslow!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)