sobota, stycznia 27, 2018

Suka śmieje się ostatnia. [recenzja]


Opis: Uwaga, oto nadchodzi brutalna prawda o świecie i o… nas samych!
Pani Suka, czyli Madame Connasse, jest hitem francuskiego Facebooka. To krynica mądrości, w której znajdziesz inspirujące i celne riposty na każdy (ważny) temat: o facetach, dzieciach, sporcie, seksie i przyjaciółkach… Odkryj więc w sobie sukę i zawsze śmiej się ostatnia!
„Nie mów mi, co mam robić.
I tak zrobię wszystko tak, jak chcę”.
„- Przykro mi, nie pocałuję cię.
- Czemu, źle się czujesz?
- Nie, po prostu cię nie lubię i już!”


Ta opinia nie będzie długa, bo treść książki jest specyficzna. To zbiór zabawnych, ironicznych i sarkastycznych cytatów. Można się przy nich doprawdy uśmiać. Lektura jest skierowana bardziej do kobiet i to Wam ją polecam.
Do tej książki trzeba podejść z dużą dozą poczucia humoru. Niektóre żarty mogą urazić mężczyzn, dlatego włączcie na luz, nie ma co się spinać. To tylko litery na papierze w formie sarkazmu. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam, czytając tę książkę i niektóre fragmenty cytowałam mamie. To ciekawa forma rozrywki, zamiast przesuwać palcem po tablicy Facebooka, mamy śmieszne teksty w jednej książce. 
Może sprawiam miłe wrażenie, ale w wyobraźni uśmierciłam cię już TRZY RAZY.
Ja kiedyś była osobą, która odpowiadała ciętymi ripostami i czasem wychodziłam na wredną. Udało mi się poskromić naturę "suki", bo to do niczego nie prowadzi. Ale! Pośmiać się można, to fakt. Skoro teksty w książce sprawiły, że moja reakcja była pozytywna, to mogę Wam ją z czystym sumieniem polecić. 
A jeśli już czytaliście, to dajcie znać. :D

Za egzemplarz dziękuję Księgarni Internetowej Dadada.pl
Znalezione obrazy dla zapytania dadada

niedziela, stycznia 21, 2018

5 najlepszych męskich bohaterów według blogerów

Witajcie! Dawno nie było takiego typu postów. Jak wiecie, uwielbiam robić posty wraz z innymi blogerami, jest przy tym fajna zabawa. Oto zestawienie 5 bohaterów według 4 blogerów i mnie. Lubicie któregoś z nim? A kto jest waszym ulubionym męskim bohaterem?

Znalezione obrazy dla zapytania cassian azriel
By.bookaholic
Kasjan – Książęcy generał, jeden z najpotężniejszych Ilyrów  a do tego nieziemsko przystojny. Bohater serii “Dwór cierni i róż”.
Kasjan stał się dla bardzo ważną postacią odkąd tylko pojawił się w drugiej części dworów ”Dwór mgieł i furii”.Jako bohater Kasjan zaimponował mi pod wieloma względami. Jego otwartość, pomoc, oddanie i bezwarunkowa przyjaźń nie ma sobie równych. 
Dla przyjaciół, którzy stali się dla niego rodziną oddałby swoje życie. Po przeczytaniu dworów normalnie nie da się nie zakochać w Kasjanie, same jego poczucie humoru przyciąga czytelnika. W książce nie ma go ani za dużo ani za mało. Cieszyłam się z każdej przeczytanej linijki o nim, wylałam mnóstwo łez za jego sprawą, 
ale to jeszcze bardziej umocniło mnie w przekonaniu, że jest on moją ulubioną męską postacią występującą w książkach. 
Przez  wszystko co się wydarzyło w ostatniej części , przed rzecz jakie dokonał, gdy pomagał innym psychicznie i fizycznie pokochałam go jeszcze bardziej dlatego nie zastanawiałam się dwa razy, gdy zaproponowano mi napisanie o moim ulubionym bohaterze. To właśnie imię Kasjana przeszło mi od razu na myśl. Po przeczytaniu tysięcy książek, dalej będę uważać skrzydlatego generała za godnego tego mienia, ponieważ takich ludzi jak on chciałbym spotykać w swoim życiu. To właśnie takimi ludźmi chciałbym się otaczać i również dlatego, że taki człowiek/wymyślona postać jak 
Kasjan potrafi wnieść swoją obecnością promyk światło tam gdzie już od dawna panuje mrok. 
“- Kasjan to straszna papla.
- Troszczy się o ciebie. O was wszystkich. Jesteście jego jedyną rodziną.”
- Dwór mgieł i furii

Znalezione obrazy dla zapytania twierdza kimerydu
Mieszkająca między literami
Gdy dostaję pytanie o najlepszego męskiego bohatera książkowego, zaczynam myśleć bardzo intensywnie. Mam bowiem tak, że w książkach zdecydowanie częściej podobają mi się męskie postacie niż damskie i teraz ciężko wybrać jednego z nich wszystkich.
Ale tym razem postawie na kogoś bardzo oryginalnego, bo owa osoba jest hybrydą człowieka i dinozaura. Tak mowa tu o władczym Tyrsie Mollina bohaterze książki Magdaleny Pioruńskiej pod tytułem " Twierdza Kimerydu".  Tyrs jest raptorem, przez co jest bardzo groźny, oprócz tego niezwykle uparty i nadwyraz chamski, ale i cholernie przystojny. Spytacie więc co w nim takiego nadzwyczajnego ot zwykły dupek. Ale nie. Pan Mollina kocha swoją rodzinę nad życie. Jest w stanie dla nich zabić i sam zginąć, i ta część jego osobowości podowuje, że mam ochotę go poznać i przekonać, że inne uczucia niż miłość do rodziny też istnieją. I najlepiej jak bym to ja mogła mu te uczucie zaprezentować :p  Ahh Tyrs to mój typ numer jeden <3

– Tyrs Mollina! – krzyknęłam.
Skrzywił się, jakbym powiedziała coś wulgarnego, ale skinął głową.
– Do tej pory nie wierzyłem, że jestem sławny na Uniwersytecie. Czyli jesteś tą profesorką, która zapoczątkowała ruchy asymilacyjne w Mieście Krokodyli?
– Nie tylko ja…
– Ale to ciebie widziałem w telewizji. – Tyrs zmarszczył brwi. – Antropolog Anna Guiteerez.

Znalezione obrazy dla zapytania jace wayland
jenniferherondale_books
Najlepszy męski, książkowy bohater? Dla mnie to z pewnością Jace z serii ,,Dary Anioła” Cassandry Clare. To chodzący blondwłosy ideał, z runami na ciele i sarkazmem na języku. Kocha go prawie każda fanka serii. A co w nim najpiękniejsze? To że miłość i wierność przyjaciołom ceni ponad wszystko inne.
- Nie traktuj mnie z góry. 

- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska.


The Warded Man: http://www.google.com/imgres?imgurl=http://www.petervbrett.com/wp-content/uploads/2008/12/paintedman_web.jpg=http://www.petervbrett.com/creations/=__Wm-94G4rvgUZla48XeMOmo1tLL4==1400=700=181=en=0=1=RrDdTtnoVugV_M:=141=83=/images%3Fq%3Dthe%2Bwarded%2Bman%26um%3D1%26hl%3Den%26client%3Dsafari%26rls%3Den%26biw%3D1265%26bih%3D726%26tbs%3Disch:1,isz:l=1=1=hc=246=65=1236=318=159=78=139=Xu
Książkoholiczka Klaudia
Nigdy jakoś szczególnie nie przywiązuję się do książkowych bohaterów. Jest ich tylu, że czasem wylatują mi z głowy. Ale jest taki jeden, który chyba na stałe zamieszkał w moich myślach. Jest nim Arlen z Malowanego człowieka, jednej z moich ulubionych książek. To taki bohater z krwi i kości. Ma swoje wady, zalety, czasem irytuje. Jest bohaterski, bezinteresowny, czasem bezsensownie się upiera, ale nie umiem go nie kochać. Może to dzięki temu, że poznałam go jako chłopca. Wiem co go ukształtowało, dlaczego jest taki, a nie inny, a może uwielbiam go za to, że nie umiem przewidzieć jego decyzji i potrafi zaskoczyć mnie na każdym kroku. Nie jest on pozytywny, to najbardziej ponury bohater jakiego poznałam i należy się mu odrobinę uwielbienia.
"- To dla ciebie, mamo - szepnął, gdy olbrzymi demon wreszcie znieruchomiał. "

Znalezione obrazy dla zapytania kaz brekker
polecam goodbook
Jeśli znacie mnie od kilku miesięcy, to doskonale wiecie, że Kaz Brekker z Szóstki Wron jest moim idealnym bohaterem. To postać bardzo kontrowersyjna. Owszem, ma lodowate serce, trudny charakter, ale zarazem jest skrzywdzonym chłopcem, do którego trzeba wyciągnąć rękę, mimo tego że ją odtrąca. Ma w sobie coś takiego, co przyciąga i ja od razu chciałabym mu pomóc okazywać uczucia. Rhysand z Dworów też ma w sobie dużo i uwielbiam go, ale to Kaz stoi na pierwszym miejscu i na razie tak pozostanie. Pociąga mnie w nim jego zręczność, spryt i inteligencja.
- Jestem biznesmenem - powiedział jej. - Ni mniej, ni więcej.
- Jesteś złodziejem, Kaz.
- Czyż nie to właśnie powiedziałem?

sobota, stycznia 20, 2018

zapowiedzi wydawnictwa Uroboros

W tym miesiącu wydawnictwo raczy nas takimi pozycjami:

"Royce Rolls" Margaret Stohl
Z humorem o świecie współczesnych reality shows.
Amerykańska story w stylu glamour, zaprawiona błyskotliwym humorem. A gdyby tak ktoś napisał książkę o reality show rodziny inteligentniejszej od Kardashainów?
Rodzina Royce Rolls ma wszystko – luksusowe wille, ogromną fortunę, świetne nazwisko. Ma także, jak każda rodzina - problemy, z których największym, acz nie jedynym, wydaje się spadek popularności ich dotąd oglądanego przez miliony reality-show: „Rolling with the Royces”. Szesnastoletnia Bentley i jej rodzeństwo: Porshe i Maybach cieszą się, że wreszcie odzyskają swobodę, uwolnią się od wszechobecnych kamer. Ale matka – Mercedes, która jest uzależniona od show zaczyna się załamywać... załamują się też więzi rodzinne, co i jak je uratuje?

"Demon luster" Martyna Raduchowska, premiera 28 lutego
Strzeżcie się, bo tym razem nawet szósty zmysł nie pomoże!
Ida powoli godzi się ze swoim przeznaczeniem. Dziewczyna jest szamanką od umarlaków, nie ma wpływu na to, czyj zgon przepowie, ale staje się odpowiedzialna za duszę przyszłego zmarłego. Ma obowiązek ją chronić i zadbać, by bezpiecznie trafiła w zaświaty. Ida dojrzewa do swojej roli i świata, z jakim będzie musiała się już niedługo zmierzyć. A ten zapowiada się dosyć ponuro.
W jej misji przeszkadza jej łaknący dusz Demon luster. Tym razem jednak nie może liczyć na niczyją pomoc. Ponownie przekonuje się, że szósty zmysł nie zawsze jest błogosławieństwem…
Kontynuacja "Szamanki od umarlaków" jest mocniej przepełniona magią i mroczniejsza, a intryga jeszcze bardziej skomplikowana.

"Do zobaczenia w kosmosie" Jack Cheng, premiera 28 lutego
Ziemia jest okrągła, ale to nie znaczy, że każda podróż ma swój kres. 
Bohaterem książki jest 11-letni Alex, dumny właściciel Carla Sagana – najmądrzejszego szczeniaka na świecie. Ojciec Alexa od dawna nie żyje, starszy brat mieszka daleko,a matka ma zazwyczaj „ciche dni” i sama wymaga opieki. Alex interesuje się astronomią – na swoim „złotym iPodzie” nagrywa subiektywną, żywiołową relację z życia na Ziemi, którą pewnego dnia planuje wysłać w kosmos, najlepiej w samodzielnie skonstruowanej rakiecie. Alex wyjeżdża na festiwal skupiający podobnych mu miłośników rakiet i astronomii. Ponosi wprawdzie nie jedną porażkę, ale poznaje za to ludzi, z którymi rusza w dalsza drogę, w poszukiwaniu śladów własnego ojca i nie tylko…


"Tajemnica nawiedzonego lasu" Anna Kańtoch, premiera ostatniego 3. tomu („Tajemnica godziny trzynastej”)  w kwietniu 
Już w kwietniu ostatni tom serii, "Tajemnica opuszczonego miasta".
Jest listopad, 1953 roku, minęły dwa miesiące od wakacji w Markotach, które przewróciły do góry nogami życie trzynastoletniej Niny. Pewnego dnia w jej szkole zjawiają się sierżant Sowa i porucznik Lis. Zabierają Ninę pod wschodnią granicę do tajemniczego ośrodka. Są tam także inne dzieci z Markotów. Z Instytutu nie da się uciec, w otaczającym go lesie czai się groza, mgła skrywa czerwonookie upiory ze szczypcami zamiast dłoni. Nieopodal zaś znajduje się opuszczona wioska węglarzy. Z której magia wzięła swój początek. Jakie tajemnice skrywa porzucona osada?
Kto okaże się prawdziwym wrogiem – upiorne monstra czy może komuniści?
I czego tak naprawdę chcą od Niny ubecy?
Kontynuacja „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu” naprawdę potrafi zmrozić krew w żyłach. Tej książki lepiej nie czytać po ciemku...


piątek, stycznia 19, 2018

Prostota. Siła codziennych rytuałów. Smakuj życie i zwolnij [recenzja]

Opis: Brooke McAlary i jej slow home – książka australijskiej gwiazdy internetu
O tym, jak zwolnić i nadać codzienny sprawom odpowiednią rangę

Zabiegani, zmęczeni, przepracowani, zestresowani i stale podpięci do sieci. Tacy jesteśmy, ale czy musimy? Czy nasze życie musi być podporządkowane słowom: „szybciej” i „więcej”? NIE! Powiedz to głośno, powoli i wyraźnie. Zatrzymaj się i weź głęboki oddech. Przemyśl swoje codzienne czynności, nadaj im odpowiednią wagę, a przekonasz się, jak pozytywna może być siła rytuałów w powszednim życiu.


Poradnik, który otrzymałam jest krótki, ale zawiera bardzo istotne rady i pomysły, na to aby uporządkować swoje życie oraz umysł. Autorka Prostoty napisała ją po doświadczeniach, czyli wszystkie słowa są prawdziwe.
Książka została podzielona na krótki wstęp, który pozwala nam zrozumieć sens jej powstania. Później przechodzimy do etapu RYTUAŁY. Jest ich pięć. Następnie autorka wprowadza nas w część RYTMÓW i na końcu mamy ostatni rozdział o tym, by żyć tu i teraz. Jestem zaskoczona tym, jak łatwo autorka trafia do mojego umysłu i uświadamia najprostsze sprawy, na którymi nie miałam czasu się zastanowić.
Najważniejsza zasada. Zwolnij. Wtedy dostrzeżesz wszystkie małe rzeczy, a one dają tak wiele radości. Pozwól, że nawet picie herbaty będzie dla ciebie miłą chwilą w dniu. Skup się tylko na jej parzeniu, nie myśl o niczym więcej. Spraw, że taka zwykła czynność nabierze większej wagi. To jedna z porad Brooke McAlary. Tak naprawdę mówi nam o rzeczach oczywistych, ale my nie skupiamy się na nich, bo nasze tempo jest cały czas zawrotne.
Bardzo spodobał mi się pomysł oczyszczania umysłu. Przelewamy na kartkę wszystkie sprawy, które krążą nam po głowie i dzięki temu możemy łatwiej usnąć, bo milion rzeczy nie przypomina nam się przed snem.
Moja recenzja nie może być długa, bo musiałabym skupiać się na poszczególnych radach i rytuałach, a nie chcę Wam aż tak wiele zdradzać, bo może jednak zwolnicie i postanowicie przeczytać "Prostotę".
Autorka podkreśla, że jeśli sięgacie po tę książkę, to musicie być zaganiani i chcecie coś zmienić w swoim życiu. Jeżeli tak jest, to jest właśnie poradnik dla Was. Nie ma idealnego sposobu, życie nie ułoży się po przeczytaniu kilku zdań – to prawda. Ale wiecie, może pomóc uzmysłowić parę rzeczy i zmotywować do działania. W moim przypadku tak było i będę się starała powoli wdrażać dane rytuały, aby życie nabrało większej wagi, aby każdy dzień był istotny. Czas przemija, nie możemy go zatrzymać, dlatego korzystajmy z każdej danej nam minuty i doceńmy jak jesteśmy bogaci.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu



poniedziałek, stycznia 15, 2018

CZEMU TAKI KONIEC, czyli Promyczek [recenzja]


Ocieram łzy, biorę głęboki oddech. Otwieram stronę bloga i zaczynam pisać. Nie jest to dla mnie łatwe, bo wciąż nie potrafię zebrać odpowiednich słów. 
Znalezione obrazy dla zapytania sad gif
(ja w momencie pisania tej recenzji)
~Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.~

Przyznam, że to była bardzo dobra i motywująca powieść, ukazująca, że życie może bardzo szybko przeminąć. Trzeba brać jak najwięcej każdego dnia, kto wie, czy kolejny nadejdzie? W swoich powieściach też staram się to uświadamiać czytelnikowi. Dlatego tak dobrze czytało mi się książkę Kim Holden – w wielu kwestiach miałam ochotę przybić z nią piątkę.
Poznajemy Kate, mądrą, energiczną i pozytywnie nastawianą do życia dziewczynę, która rozpoczyna studia w Grants. Jet skazana na komunikowanie się przez telefon i wiadomości z Gusem, najlepszym przyjacielem, którego kocha, a który zwie ją radośnie Promyczkiem. Przezwisko jest adekwatne, Kate to bardzo pozytywna osoba! Stara się nie dostrzegać zła i smutku, choć przeszła wiele. Polubiłam ją, jej poczucie humoru, ale przyznam, że musiało minąć trochę czasu, bo na początku nieco mnie irytowała. 
Musiałam także przywyknąć do stylu pisania autorki. Kilkaset (tak, ponad sto, a nawet dwieście) stron strasznie się dłużyło. Czasem Holden podawała takie nieznaczące szczegóły lub nic nie wnoszące dialogi. Jednakże w końcu to zaakceptowałam, ponieważ zrozumiałam, że te nudne, mało ważne rzeczy, są bardzo istotne dla Kate, która chciała zapamiętać wszystko z powodu bardzo... istotnego. To nie jest powieść, odkrywająca nowe rzeczy, jest to powieść poruszająca schematy ujęte przez wiele wcześniejszych młodzieżówek, ale trafia w serducho i potrafi wzruszyć. Później, wraz z poznaniem historii Kellera, drugiego ważnego męskiego bohatera w powieści, coraz trudniej czytało mi się kolejne kartki. Płakałam. Och, jasne, że tak. Bardzo łatwo mnie wzruszyć, a tutaj było tak wiele smutnych rzeczy! Urzekła mnie relacja Kate i Gusa oraz Kellera. To zdecydowanie ludzie, na których zasłużyła Kate. Autorka poruszyła też temat homoseksualizmu i stworzyła postać Claytona, przyjaciela Kate, które poznała w akademiku. Równie pozytywny, jak ona. 

Znalezione obrazy dla zapytania sad gif

~Czytanie jest ucieczką od prawdziwego świata. Wszyscy go czasem potrzebują, by pozostać przy zdrowych zmysłach.~

Historia Promyczka jest historią, która może się zdarzyć. Nie jest nierealna, choć nie mam nic przeciwko nierealnemu światu. Jestem w stanie polecić ją osobom, które kochają romanse, młodzieżówki, przyjaźń i muzykę (zwłaszcza rocka). Niestety, co do ostatniego, nie jestem wielką specjalistką, dlatego nazwy zespołów, jakie wtrącała autorka były mi nieznajome.
Cóż, Promyczek zostanie odstawiony na półkę, a może będę miała okazję sięgnąć po Gusa, a później Franco, bo jestem ciekawa losów tych chłopaków. Ta książka nie staje się moją ulubioną powieścią, nie strąca Jesiennej miłości, do której uwielbiam wracać i nie pobija Gwiazd naszych wina, ale zapadnie w mojej pamięci i sercu na długo. Zapewne nie napisałam niczego odkrywczego i sporo z was kojarzy już Promyczka oraz go czytało. Jeśli jednak nie, zaciśnijcie zęby i przebrnijcie przez długi początek. Ja dałam radę i nie żałuję, bo to co miało zostać przekazane, było przekazane w stu procentach.

piątek, stycznia 12, 2018

Zostać gwiazdą instagrama [recenzja]



Ostatnio miałam przyjemność nawiązać współpracę z wydawnictwem Jaguar, które przysłał mi poradnik Zostać gwiazdą Instagrama. Co prawda, nie zamierzam zostawać żadną gwiazdą, ale kilka porad mogę wziąć do serca, bo pomogą mi sprawniej prowadzić konto oraz robić zdjęcia.
Komuś kto tworzy zdjęcia, prowadzi bookstagrama, czy bloga, to naprawdę jest przydatne i uważam, że mógłby się zapoznać z czystej ciekawości. Zdjęcia w środku są bardzo miłe dla oka. 
Zdobycie obserwatorów, czytelników, to nie jest łatwa sprawa. Trzeba ich faktycznie czymś zainteresować i sprawić, że zostaną. Tutaj mamy wiele porad dla osób, które chcą prowadzić lifestylowe instagramy, a ja postarałam się wybrać te bardziej odpowiednie dla nas, bookholików. 
Autorzy książki doradzają nam, a to kilka z ciekawych propozycji:
– jeśli współpracujesz z kimś, rób to, bo ci się to podoba, a nie na siłę. Chodzi o jakość, nie o ilość.
– jeśli robisz zdjęcia, dużą uwagę zwracaj na światło. Jest bardzo istotne.
– konto wygląda ciekawie, gdy jest spójne, ryzykuj, baw się, aż znajdziesz styl dla siebie
– nazwa instagrama! Bądź kreatywna, spróbuj czegoś, co przykuje uwagę i będzie się wyróżniać.
– udzielaj się i komentuj zdjęcia innych. Ale rób to szczerze, a nie jak robot, który chce zdobyć kolejnych obserwatorów. 

W poradniku znajdziemy także listę aplikacji do przerabiani zdjęć. Sama nieraz korzystałam z VSCO, więc mogę ją polecić.Warto też tagować zdjęcia, więcej osób ma szansę na zobaczenie Twojego konta. Próbuj!
Pozycja naprawdę jest ciekawa i uświadomiła mi parę rzeczy, które chciałabym wcielić w życie i mam nadzieję, że to pomoże mi w prowadzeniu konta na Instagramie. Jestem przekonana, że bookstagramowiczom ta książka przypadłaby do gustu, więc na co czekać? Spróbujcie, może i Wam pomogą te porady zamieszczone w niewielkim poradniku.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.

sobota, stycznia 06, 2018

Kiedy pada deszcz... lecą też łzy [recenzja]


Autor: Lisa De Jong
Opis: Odkąd sięgam pamięcią, Beau Bennett był moim najlepszym przyjacielem. Kochałam się w nim, zanim wszystko się zawaliło. Teraz chłopak chce ode mnie czegoś więcej, ale nie jestem w stanie mu tego dać. Wszystko się zmieniło. Chciałabym móc powiedzieć mu dlaczego, ale nie potrafię.
Nie wiedziałam, jak bardzo go potrzebuję, póki nie wyjechał na studia, a ja zostałam kompletnie sama.
Pewnego dnia do miasta zawitał Asher Hunt.
Chłopak z ciemnymi, urzekającymi oczyma i zarozumiałym uśmieszkiem tchnął życie w to, co ze mnie pozostało. Pomógł mi zapomnieć o bólu, który więził mnie już od tak dawna. 
Byłam zraniona.
Zostałam ocalona.
Odzyskałam nadzieję.
Tamtej nocy myślałam, że to koniec mojej historii, jednak teraz wiem, że był to jej nowy początek.
Przynajmniej dopóki pewien sekret nie wywrócił mojego świata do góry nogami…
Ponownie.

Powinno się marzyć, jakby życie miało trwać w nieskończoność, a żyć, jakby jutra miało nie być.
Bardzo lubię sięgać po książki od wydawnictwa Filia, i nie, nie mam z nimi współpracy. Często je kupuję, bo tematyka mi odpowiada i jeszcze się nie zawiodłam. Tym razem na tapecie mamy Kiedy pada deszcz. 
Na samym początku poznajemy bohaterkę oraz problem, z którym będzie zmagała się przez większość książki. Miałam problemy z czytaniem pierwszych rozdziałów, bo wydawały mi się nużące, a Kate nie poruszała mnie i nie mogłam jej polubić. To się zmieniło z przybyciem Ashera, drugiego z męskich bohaterów w historii. Jego charyzma wypełniła powieść i bardzo szybko przypadł mi do gustu, uwielbiam go! Był także Beau, najlepszy przyjaciel Kate, który wyjechał na studia, a ona z określonego powodu, postanowiła zostać. Niestety los chciał, aby Beau zakochał się w Kate... Ale to wszystko nie będzie takie proste. Zwłaszcza, gdy w jej życiu na dobre zawita Asher. Bardzo podobała się relacja między nim a Kate, wniosła wiele radości, miłości, ale i smutku. Nieraz musiałam powstrzymywać łzy, aby się nie rozpłakać w pociągu. 

Znalezione obrazy dla zapytania cry gif

Książka porusza wiele problemów, to połączenie schematów z innych powieści, ale mimo to, czytało mi się ją dobrze. Nie zatrzęsła moim światem i czytelniczym sercem, lecz nie mogłam narzekać, szybko ją pochłonęłam. Myślę, że autorka za wszelką cenę chciała wzbudzić w czytelniku emocje, tylko moim zdaniem dodała za dużo nostalgicznych momentów i w pewnej chwili był lekki przesyt. 

Myśl o mnie, kiedy pada deszcz. Będę Twoim parasolem. Będę ochroną przed burzą, kiedy życie stanie sie nieznośne. Nie pozwól, by deszcz Cię zmył.
Sam styl jest na plus, chociaż nie powala na kolana. Książka nie jest bardzo ambitna, to prosty język i dialogi czasem wydawały się drewniane, to w większości wszystko było w porządku. Na szczęście. Dialogi ratują powieść, nawet gdy np. ma słabszą fabułę. 
Lisa De Jong osiągnęła swój cel, ponieważ doprowadziła mnie do łez, a chyba to właśnie zamierzała. Jeśli ktoś lubi wzruszające i romantyczne powieści, to znajdzie tutaj coś dla siebie. Powieśći Cherry, czyli na przykład seria Żywioły, o wiele bardziej mnie poruszają i więcej przekazują, ale Kiedy pada deszcz była miłą powieścią i nie żałuję, że ją przeczytałam. Dlatego mogę polecić to fanom romansom, przy których lubią popłakać. 

3/5


poniedziałek, stycznia 01, 2018

Podsumowanie roku 2017 – ale to już było.




Wow. Dotrwałam. Kolejny rok na Polecam Goodbook. Nie spodziewałam się, że pisanie recenzji stanie się dla mnie większym hobbym, niż początkowo planowałam. Rozwinęłam się przez te dwanaście miesięcy, podjęłam wielu współprac i zyskałam nowych, wspaniałych czytelników. Wypijmy za to z Damonem Salvatore.

najważniejsze: 
– założyłam bookstagrama, własnie on pozwolił mi przyciągnąć większą uwagę innych, pozna cudownych ludzi! i pomógł w promocji książki 365 dni. Zobaczymy się znów. Czuję się w tej społeczności wspaniale. Mogę z Wami rozmawiać, dzielić się wszystkim na bieżąco, podziwiać Wasze zdjęcia, komentować je. Jest wiele pozytywów. 

– zaczęłam pisać drugą książkę (na poważnie), oprócz FEAR, które przerabiam z fanfiction na powieść. Zaczęłam pisać Przerwany Wiersz. Fabuła nie jest niesamowita, ale podoba mi się, jest dla mnie istotna i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wydać i tę historię. Wielu czytelnikom, którzy mieli już okazję przeczytać kilka rozdziałów, książka przypadła do gustu.

– 365 dni. Zobaczymy się znów miała rok od wydania i więcej osób ją przeczytało, dziękuję za ogromne wsparcie, rozgłos i pomoc w promocji! Każde słowo jakie powiedzieliście o tej książce jest dla mnie istotne, bo to mój debiut, takie małe dziecko, które oczywiście nie jest idealne, ale bardzo dla mnie ważne. 

– dobra, to nie będzie ani trochę o książkach, ale byłam na koncercie Harry'ego, na dodatek przejechał obok mnie vanem,gdy wjeżdżał na arenę (i choć go nie widziałam, to samo wrażenie było ekscytujące). No dobra, to tyle.

Znalezione obrazy dla zapytania harry styles gif 2017

Przeczytałam bardzo dużo książek, ale nie liczyłam ich. I to się zmieni! W tym roku zamierzam je liczyć, bo jestem ciekawa wyniku końcowego. Przygotowanie rankingu najlepszych i najgorszych książek zajęłoby mi wiele czasu. Na pewno byłam zadowolona z Labiryntu Duchów, serii Żywioły, Dworów oraz Za zamkniętymi drzwiami. Rozczarowało i doprowadziło do szewskiej pasji - Ugly Love. Och i nie mogę zapomnieć o irytującej książce Nic do stracenia.

Mam nadzieję, że 2018 będzie jeszcze bardziej owocny. Tego życzę sobie i Wam. Chciałabym, aby Polecam Goodbook rozwinęło się mocniej. Może mi się to uda, ale tylko z Waszym wsparciem. 

DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. 
Alicja

sobota, stycznia 27, 2018

Suka śmieje się ostatnia. [recenzja]


Opis: Uwaga, oto nadchodzi brutalna prawda o świecie i o… nas samych!
Pani Suka, czyli Madame Connasse, jest hitem francuskiego Facebooka. To krynica mądrości, w której znajdziesz inspirujące i celne riposty na każdy (ważny) temat: o facetach, dzieciach, sporcie, seksie i przyjaciółkach… Odkryj więc w sobie sukę i zawsze śmiej się ostatnia!
„Nie mów mi, co mam robić.
I tak zrobię wszystko tak, jak chcę”.
„- Przykro mi, nie pocałuję cię.
- Czemu, źle się czujesz?
- Nie, po prostu cię nie lubię i już!”


Ta opinia nie będzie długa, bo treść książki jest specyficzna. To zbiór zabawnych, ironicznych i sarkastycznych cytatów. Można się przy nich doprawdy uśmiać. Lektura jest skierowana bardziej do kobiet i to Wam ją polecam.
Do tej książki trzeba podejść z dużą dozą poczucia humoru. Niektóre żarty mogą urazić mężczyzn, dlatego włączcie na luz, nie ma co się spinać. To tylko litery na papierze w formie sarkazmu. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam, czytając tę książkę i niektóre fragmenty cytowałam mamie. To ciekawa forma rozrywki, zamiast przesuwać palcem po tablicy Facebooka, mamy śmieszne teksty w jednej książce. 
Może sprawiam miłe wrażenie, ale w wyobraźni uśmierciłam cię już TRZY RAZY.
Ja kiedyś była osobą, która odpowiadała ciętymi ripostami i czasem wychodziłam na wredną. Udało mi się poskromić naturę "suki", bo to do niczego nie prowadzi. Ale! Pośmiać się można, to fakt. Skoro teksty w książce sprawiły, że moja reakcja była pozytywna, to mogę Wam ją z czystym sumieniem polecić. 
A jeśli już czytaliście, to dajcie znać. :D

Za egzemplarz dziękuję Księgarni Internetowej Dadada.pl
Znalezione obrazy dla zapytania dadada

niedziela, stycznia 21, 2018

5 najlepszych męskich bohaterów według blogerów

Witajcie! Dawno nie było takiego typu postów. Jak wiecie, uwielbiam robić posty wraz z innymi blogerami, jest przy tym fajna zabawa. Oto zestawienie 5 bohaterów według 4 blogerów i mnie. Lubicie któregoś z nim? A kto jest waszym ulubionym męskim bohaterem?

Znalezione obrazy dla zapytania cassian azriel
By.bookaholic
Kasjan – Książęcy generał, jeden z najpotężniejszych Ilyrów  a do tego nieziemsko przystojny. Bohater serii “Dwór cierni i róż”.
Kasjan stał się dla bardzo ważną postacią odkąd tylko pojawił się w drugiej części dworów ”Dwór mgieł i furii”.Jako bohater Kasjan zaimponował mi pod wieloma względami. Jego otwartość, pomoc, oddanie i bezwarunkowa przyjaźń nie ma sobie równych. 
Dla przyjaciół, którzy stali się dla niego rodziną oddałby swoje życie. Po przeczytaniu dworów normalnie nie da się nie zakochać w Kasjanie, same jego poczucie humoru przyciąga czytelnika. W książce nie ma go ani za dużo ani za mało. Cieszyłam się z każdej przeczytanej linijki o nim, wylałam mnóstwo łez za jego sprawą, 
ale to jeszcze bardziej umocniło mnie w przekonaniu, że jest on moją ulubioną męską postacią występującą w książkach. 
Przez  wszystko co się wydarzyło w ostatniej części , przed rzecz jakie dokonał, gdy pomagał innym psychicznie i fizycznie pokochałam go jeszcze bardziej dlatego nie zastanawiałam się dwa razy, gdy zaproponowano mi napisanie o moim ulubionym bohaterze. To właśnie imię Kasjana przeszło mi od razu na myśl. Po przeczytaniu tysięcy książek, dalej będę uważać skrzydlatego generała za godnego tego mienia, ponieważ takich ludzi jak on chciałbym spotykać w swoim życiu. To właśnie takimi ludźmi chciałbym się otaczać i również dlatego, że taki człowiek/wymyślona postać jak 
Kasjan potrafi wnieść swoją obecnością promyk światło tam gdzie już od dawna panuje mrok. 
“- Kasjan to straszna papla.
- Troszczy się o ciebie. O was wszystkich. Jesteście jego jedyną rodziną.”
- Dwór mgieł i furii

Znalezione obrazy dla zapytania twierdza kimerydu
Mieszkająca między literami
Gdy dostaję pytanie o najlepszego męskiego bohatera książkowego, zaczynam myśleć bardzo intensywnie. Mam bowiem tak, że w książkach zdecydowanie częściej podobają mi się męskie postacie niż damskie i teraz ciężko wybrać jednego z nich wszystkich.
Ale tym razem postawie na kogoś bardzo oryginalnego, bo owa osoba jest hybrydą człowieka i dinozaura. Tak mowa tu o władczym Tyrsie Mollina bohaterze książki Magdaleny Pioruńskiej pod tytułem " Twierdza Kimerydu".  Tyrs jest raptorem, przez co jest bardzo groźny, oprócz tego niezwykle uparty i nadwyraz chamski, ale i cholernie przystojny. Spytacie więc co w nim takiego nadzwyczajnego ot zwykły dupek. Ale nie. Pan Mollina kocha swoją rodzinę nad życie. Jest w stanie dla nich zabić i sam zginąć, i ta część jego osobowości podowuje, że mam ochotę go poznać i przekonać, że inne uczucia niż miłość do rodziny też istnieją. I najlepiej jak bym to ja mogła mu te uczucie zaprezentować :p  Ahh Tyrs to mój typ numer jeden <3

– Tyrs Mollina! – krzyknęłam.
Skrzywił się, jakbym powiedziała coś wulgarnego, ale skinął głową.
– Do tej pory nie wierzyłem, że jestem sławny na Uniwersytecie. Czyli jesteś tą profesorką, która zapoczątkowała ruchy asymilacyjne w Mieście Krokodyli?
– Nie tylko ja…
– Ale to ciebie widziałem w telewizji. – Tyrs zmarszczył brwi. – Antropolog Anna Guiteerez.

Znalezione obrazy dla zapytania jace wayland
jenniferherondale_books
Najlepszy męski, książkowy bohater? Dla mnie to z pewnością Jace z serii ,,Dary Anioła” Cassandry Clare. To chodzący blondwłosy ideał, z runami na ciele i sarkazmem na języku. Kocha go prawie każda fanka serii. A co w nim najpiękniejsze? To że miłość i wierność przyjaciołom ceni ponad wszystko inne.
- Nie traktuj mnie z góry. 

- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska.


The Warded Man: http://www.google.com/imgres?imgurl=http://www.petervbrett.com/wp-content/uploads/2008/12/paintedman_web.jpg=http://www.petervbrett.com/creations/=__Wm-94G4rvgUZla48XeMOmo1tLL4==1400=700=181=en=0=1=RrDdTtnoVugV_M:=141=83=/images%3Fq%3Dthe%2Bwarded%2Bman%26um%3D1%26hl%3Den%26client%3Dsafari%26rls%3Den%26biw%3D1265%26bih%3D726%26tbs%3Disch:1,isz:l=1=1=hc=246=65=1236=318=159=78=139=Xu
Książkoholiczka Klaudia
Nigdy jakoś szczególnie nie przywiązuję się do książkowych bohaterów. Jest ich tylu, że czasem wylatują mi z głowy. Ale jest taki jeden, który chyba na stałe zamieszkał w moich myślach. Jest nim Arlen z Malowanego człowieka, jednej z moich ulubionych książek. To taki bohater z krwi i kości. Ma swoje wady, zalety, czasem irytuje. Jest bohaterski, bezinteresowny, czasem bezsensownie się upiera, ale nie umiem go nie kochać. Może to dzięki temu, że poznałam go jako chłopca. Wiem co go ukształtowało, dlaczego jest taki, a nie inny, a może uwielbiam go za to, że nie umiem przewidzieć jego decyzji i potrafi zaskoczyć mnie na każdym kroku. Nie jest on pozytywny, to najbardziej ponury bohater jakiego poznałam i należy się mu odrobinę uwielbienia.
"- To dla ciebie, mamo - szepnął, gdy olbrzymi demon wreszcie znieruchomiał. "

Znalezione obrazy dla zapytania kaz brekker
polecam goodbook
Jeśli znacie mnie od kilku miesięcy, to doskonale wiecie, że Kaz Brekker z Szóstki Wron jest moim idealnym bohaterem. To postać bardzo kontrowersyjna. Owszem, ma lodowate serce, trudny charakter, ale zarazem jest skrzywdzonym chłopcem, do którego trzeba wyciągnąć rękę, mimo tego że ją odtrąca. Ma w sobie coś takiego, co przyciąga i ja od razu chciałabym mu pomóc okazywać uczucia. Rhysand z Dworów też ma w sobie dużo i uwielbiam go, ale to Kaz stoi na pierwszym miejscu i na razie tak pozostanie. Pociąga mnie w nim jego zręczność, spryt i inteligencja.
- Jestem biznesmenem - powiedział jej. - Ni mniej, ni więcej.
- Jesteś złodziejem, Kaz.
- Czyż nie to właśnie powiedziałem?

sobota, stycznia 20, 2018

zapowiedzi wydawnictwa Uroboros

W tym miesiącu wydawnictwo raczy nas takimi pozycjami:

"Royce Rolls" Margaret Stohl
Z humorem o świecie współczesnych reality shows.
Amerykańska story w stylu glamour, zaprawiona błyskotliwym humorem. A gdyby tak ktoś napisał książkę o reality show rodziny inteligentniejszej od Kardashainów?
Rodzina Royce Rolls ma wszystko – luksusowe wille, ogromną fortunę, świetne nazwisko. Ma także, jak każda rodzina - problemy, z których największym, acz nie jedynym, wydaje się spadek popularności ich dotąd oglądanego przez miliony reality-show: „Rolling with the Royces”. Szesnastoletnia Bentley i jej rodzeństwo: Porshe i Maybach cieszą się, że wreszcie odzyskają swobodę, uwolnią się od wszechobecnych kamer. Ale matka – Mercedes, która jest uzależniona od show zaczyna się załamywać... załamują się też więzi rodzinne, co i jak je uratuje?

"Demon luster" Martyna Raduchowska, premiera 28 lutego
Strzeżcie się, bo tym razem nawet szósty zmysł nie pomoże!
Ida powoli godzi się ze swoim przeznaczeniem. Dziewczyna jest szamanką od umarlaków, nie ma wpływu na to, czyj zgon przepowie, ale staje się odpowiedzialna za duszę przyszłego zmarłego. Ma obowiązek ją chronić i zadbać, by bezpiecznie trafiła w zaświaty. Ida dojrzewa do swojej roli i świata, z jakim będzie musiała się już niedługo zmierzyć. A ten zapowiada się dosyć ponuro.
W jej misji przeszkadza jej łaknący dusz Demon luster. Tym razem jednak nie może liczyć na niczyją pomoc. Ponownie przekonuje się, że szósty zmysł nie zawsze jest błogosławieństwem…
Kontynuacja "Szamanki od umarlaków" jest mocniej przepełniona magią i mroczniejsza, a intryga jeszcze bardziej skomplikowana.

"Do zobaczenia w kosmosie" Jack Cheng, premiera 28 lutego
Ziemia jest okrągła, ale to nie znaczy, że każda podróż ma swój kres. 
Bohaterem książki jest 11-letni Alex, dumny właściciel Carla Sagana – najmądrzejszego szczeniaka na świecie. Ojciec Alexa od dawna nie żyje, starszy brat mieszka daleko,a matka ma zazwyczaj „ciche dni” i sama wymaga opieki. Alex interesuje się astronomią – na swoim „złotym iPodzie” nagrywa subiektywną, żywiołową relację z życia na Ziemi, którą pewnego dnia planuje wysłać w kosmos, najlepiej w samodzielnie skonstruowanej rakiecie. Alex wyjeżdża na festiwal skupiający podobnych mu miłośników rakiet i astronomii. Ponosi wprawdzie nie jedną porażkę, ale poznaje za to ludzi, z którymi rusza w dalsza drogę, w poszukiwaniu śladów własnego ojca i nie tylko…


"Tajemnica nawiedzonego lasu" Anna Kańtoch, premiera ostatniego 3. tomu („Tajemnica godziny trzynastej”)  w kwietniu 
Już w kwietniu ostatni tom serii, "Tajemnica opuszczonego miasta".
Jest listopad, 1953 roku, minęły dwa miesiące od wakacji w Markotach, które przewróciły do góry nogami życie trzynastoletniej Niny. Pewnego dnia w jej szkole zjawiają się sierżant Sowa i porucznik Lis. Zabierają Ninę pod wschodnią granicę do tajemniczego ośrodka. Są tam także inne dzieci z Markotów. Z Instytutu nie da się uciec, w otaczającym go lesie czai się groza, mgła skrywa czerwonookie upiory ze szczypcami zamiast dłoni. Nieopodal zaś znajduje się opuszczona wioska węglarzy. Z której magia wzięła swój początek. Jakie tajemnice skrywa porzucona osada?
Kto okaże się prawdziwym wrogiem – upiorne monstra czy może komuniści?
I czego tak naprawdę chcą od Niny ubecy?
Kontynuacja „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu” naprawdę potrafi zmrozić krew w żyłach. Tej książki lepiej nie czytać po ciemku...


piątek, stycznia 19, 2018

Prostota. Siła codziennych rytuałów. Smakuj życie i zwolnij [recenzja]

Opis: Brooke McAlary i jej slow home – książka australijskiej gwiazdy internetu
O tym, jak zwolnić i nadać codzienny sprawom odpowiednią rangę

Zabiegani, zmęczeni, przepracowani, zestresowani i stale podpięci do sieci. Tacy jesteśmy, ale czy musimy? Czy nasze życie musi być podporządkowane słowom: „szybciej” i „więcej”? NIE! Powiedz to głośno, powoli i wyraźnie. Zatrzymaj się i weź głęboki oddech. Przemyśl swoje codzienne czynności, nadaj im odpowiednią wagę, a przekonasz się, jak pozytywna może być siła rytuałów w powszednim życiu.


Poradnik, który otrzymałam jest krótki, ale zawiera bardzo istotne rady i pomysły, na to aby uporządkować swoje życie oraz umysł. Autorka Prostoty napisała ją po doświadczeniach, czyli wszystkie słowa są prawdziwe.
Książka została podzielona na krótki wstęp, który pozwala nam zrozumieć sens jej powstania. Później przechodzimy do etapu RYTUAŁY. Jest ich pięć. Następnie autorka wprowadza nas w część RYTMÓW i na końcu mamy ostatni rozdział o tym, by żyć tu i teraz. Jestem zaskoczona tym, jak łatwo autorka trafia do mojego umysłu i uświadamia najprostsze sprawy, na którymi nie miałam czasu się zastanowić.
Najważniejsza zasada. Zwolnij. Wtedy dostrzeżesz wszystkie małe rzeczy, a one dają tak wiele radości. Pozwól, że nawet picie herbaty będzie dla ciebie miłą chwilą w dniu. Skup się tylko na jej parzeniu, nie myśl o niczym więcej. Spraw, że taka zwykła czynność nabierze większej wagi. To jedna z porad Brooke McAlary. Tak naprawdę mówi nam o rzeczach oczywistych, ale my nie skupiamy się na nich, bo nasze tempo jest cały czas zawrotne.
Bardzo spodobał mi się pomysł oczyszczania umysłu. Przelewamy na kartkę wszystkie sprawy, które krążą nam po głowie i dzięki temu możemy łatwiej usnąć, bo milion rzeczy nie przypomina nam się przed snem.
Moja recenzja nie może być długa, bo musiałabym skupiać się na poszczególnych radach i rytuałach, a nie chcę Wam aż tak wiele zdradzać, bo może jednak zwolnicie i postanowicie przeczytać "Prostotę".
Autorka podkreśla, że jeśli sięgacie po tę książkę, to musicie być zaganiani i chcecie coś zmienić w swoim życiu. Jeżeli tak jest, to jest właśnie poradnik dla Was. Nie ma idealnego sposobu, życie nie ułoży się po przeczytaniu kilku zdań – to prawda. Ale wiecie, może pomóc uzmysłowić parę rzeczy i zmotywować do działania. W moim przypadku tak było i będę się starała powoli wdrażać dane rytuały, aby życie nabrało większej wagi, aby każdy dzień był istotny. Czas przemija, nie możemy go zatrzymać, dlatego korzystajmy z każdej danej nam minuty i doceńmy jak jesteśmy bogaci.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu



poniedziałek, stycznia 15, 2018

CZEMU TAKI KONIEC, czyli Promyczek [recenzja]


Ocieram łzy, biorę głęboki oddech. Otwieram stronę bloga i zaczynam pisać. Nie jest to dla mnie łatwe, bo wciąż nie potrafię zebrać odpowiednich słów. 
Znalezione obrazy dla zapytania sad gif
(ja w momencie pisania tej recenzji)
~Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.~

Przyznam, że to była bardzo dobra i motywująca powieść, ukazująca, że życie może bardzo szybko przeminąć. Trzeba brać jak najwięcej każdego dnia, kto wie, czy kolejny nadejdzie? W swoich powieściach też staram się to uświadamiać czytelnikowi. Dlatego tak dobrze czytało mi się książkę Kim Holden – w wielu kwestiach miałam ochotę przybić z nią piątkę.
Poznajemy Kate, mądrą, energiczną i pozytywnie nastawianą do życia dziewczynę, która rozpoczyna studia w Grants. Jet skazana na komunikowanie się przez telefon i wiadomości z Gusem, najlepszym przyjacielem, którego kocha, a który zwie ją radośnie Promyczkiem. Przezwisko jest adekwatne, Kate to bardzo pozytywna osoba! Stara się nie dostrzegać zła i smutku, choć przeszła wiele. Polubiłam ją, jej poczucie humoru, ale przyznam, że musiało minąć trochę czasu, bo na początku nieco mnie irytowała. 
Musiałam także przywyknąć do stylu pisania autorki. Kilkaset (tak, ponad sto, a nawet dwieście) stron strasznie się dłużyło. Czasem Holden podawała takie nieznaczące szczegóły lub nic nie wnoszące dialogi. Jednakże w końcu to zaakceptowałam, ponieważ zrozumiałam, że te nudne, mało ważne rzeczy, są bardzo istotne dla Kate, która chciała zapamiętać wszystko z powodu bardzo... istotnego. To nie jest powieść, odkrywająca nowe rzeczy, jest to powieść poruszająca schematy ujęte przez wiele wcześniejszych młodzieżówek, ale trafia w serducho i potrafi wzruszyć. Później, wraz z poznaniem historii Kellera, drugiego ważnego męskiego bohatera w powieści, coraz trudniej czytało mi się kolejne kartki. Płakałam. Och, jasne, że tak. Bardzo łatwo mnie wzruszyć, a tutaj było tak wiele smutnych rzeczy! Urzekła mnie relacja Kate i Gusa oraz Kellera. To zdecydowanie ludzie, na których zasłużyła Kate. Autorka poruszyła też temat homoseksualizmu i stworzyła postać Claytona, przyjaciela Kate, które poznała w akademiku. Równie pozytywny, jak ona. 

Znalezione obrazy dla zapytania sad gif

~Czytanie jest ucieczką od prawdziwego świata. Wszyscy go czasem potrzebują, by pozostać przy zdrowych zmysłach.~

Historia Promyczka jest historią, która może się zdarzyć. Nie jest nierealna, choć nie mam nic przeciwko nierealnemu światu. Jestem w stanie polecić ją osobom, które kochają romanse, młodzieżówki, przyjaźń i muzykę (zwłaszcza rocka). Niestety, co do ostatniego, nie jestem wielką specjalistką, dlatego nazwy zespołów, jakie wtrącała autorka były mi nieznajome.
Cóż, Promyczek zostanie odstawiony na półkę, a może będę miała okazję sięgnąć po Gusa, a później Franco, bo jestem ciekawa losów tych chłopaków. Ta książka nie staje się moją ulubioną powieścią, nie strąca Jesiennej miłości, do której uwielbiam wracać i nie pobija Gwiazd naszych wina, ale zapadnie w mojej pamięci i sercu na długo. Zapewne nie napisałam niczego odkrywczego i sporo z was kojarzy już Promyczka oraz go czytało. Jeśli jednak nie, zaciśnijcie zęby i przebrnijcie przez długi początek. Ja dałam radę i nie żałuję, bo to co miało zostać przekazane, było przekazane w stu procentach.

piątek, stycznia 12, 2018

Zostać gwiazdą instagrama [recenzja]



Ostatnio miałam przyjemność nawiązać współpracę z wydawnictwem Jaguar, które przysłał mi poradnik Zostać gwiazdą Instagrama. Co prawda, nie zamierzam zostawać żadną gwiazdą, ale kilka porad mogę wziąć do serca, bo pomogą mi sprawniej prowadzić konto oraz robić zdjęcia.
Komuś kto tworzy zdjęcia, prowadzi bookstagrama, czy bloga, to naprawdę jest przydatne i uważam, że mógłby się zapoznać z czystej ciekawości. Zdjęcia w środku są bardzo miłe dla oka. 
Zdobycie obserwatorów, czytelników, to nie jest łatwa sprawa. Trzeba ich faktycznie czymś zainteresować i sprawić, że zostaną. Tutaj mamy wiele porad dla osób, które chcą prowadzić lifestylowe instagramy, a ja postarałam się wybrać te bardziej odpowiednie dla nas, bookholików. 
Autorzy książki doradzają nam, a to kilka z ciekawych propozycji:
– jeśli współpracujesz z kimś, rób to, bo ci się to podoba, a nie na siłę. Chodzi o jakość, nie o ilość.
– jeśli robisz zdjęcia, dużą uwagę zwracaj na światło. Jest bardzo istotne.
– konto wygląda ciekawie, gdy jest spójne, ryzykuj, baw się, aż znajdziesz styl dla siebie
– nazwa instagrama! Bądź kreatywna, spróbuj czegoś, co przykuje uwagę i będzie się wyróżniać.
– udzielaj się i komentuj zdjęcia innych. Ale rób to szczerze, a nie jak robot, który chce zdobyć kolejnych obserwatorów. 

W poradniku znajdziemy także listę aplikacji do przerabiani zdjęć. Sama nieraz korzystałam z VSCO, więc mogę ją polecić.Warto też tagować zdjęcia, więcej osób ma szansę na zobaczenie Twojego konta. Próbuj!
Pozycja naprawdę jest ciekawa i uświadomiła mi parę rzeczy, które chciałabym wcielić w życie i mam nadzieję, że to pomoże mi w prowadzeniu konta na Instagramie. Jestem przekonana, że bookstagramowiczom ta książka przypadłaby do gustu, więc na co czekać? Spróbujcie, może i Wam pomogą te porady zamieszczone w niewielkim poradniku.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.

sobota, stycznia 06, 2018

Kiedy pada deszcz... lecą też łzy [recenzja]


Autor: Lisa De Jong
Opis: Odkąd sięgam pamięcią, Beau Bennett był moim najlepszym przyjacielem. Kochałam się w nim, zanim wszystko się zawaliło. Teraz chłopak chce ode mnie czegoś więcej, ale nie jestem w stanie mu tego dać. Wszystko się zmieniło. Chciałabym móc powiedzieć mu dlaczego, ale nie potrafię.
Nie wiedziałam, jak bardzo go potrzebuję, póki nie wyjechał na studia, a ja zostałam kompletnie sama.
Pewnego dnia do miasta zawitał Asher Hunt.
Chłopak z ciemnymi, urzekającymi oczyma i zarozumiałym uśmieszkiem tchnął życie w to, co ze mnie pozostało. Pomógł mi zapomnieć o bólu, który więził mnie już od tak dawna. 
Byłam zraniona.
Zostałam ocalona.
Odzyskałam nadzieję.
Tamtej nocy myślałam, że to koniec mojej historii, jednak teraz wiem, że był to jej nowy początek.
Przynajmniej dopóki pewien sekret nie wywrócił mojego świata do góry nogami…
Ponownie.

Powinno się marzyć, jakby życie miało trwać w nieskończoność, a żyć, jakby jutra miało nie być.
Bardzo lubię sięgać po książki od wydawnictwa Filia, i nie, nie mam z nimi współpracy. Często je kupuję, bo tematyka mi odpowiada i jeszcze się nie zawiodłam. Tym razem na tapecie mamy Kiedy pada deszcz. 
Na samym początku poznajemy bohaterkę oraz problem, z którym będzie zmagała się przez większość książki. Miałam problemy z czytaniem pierwszych rozdziałów, bo wydawały mi się nużące, a Kate nie poruszała mnie i nie mogłam jej polubić. To się zmieniło z przybyciem Ashera, drugiego z męskich bohaterów w historii. Jego charyzma wypełniła powieść i bardzo szybko przypadł mi do gustu, uwielbiam go! Był także Beau, najlepszy przyjaciel Kate, który wyjechał na studia, a ona z określonego powodu, postanowiła zostać. Niestety los chciał, aby Beau zakochał się w Kate... Ale to wszystko nie będzie takie proste. Zwłaszcza, gdy w jej życiu na dobre zawita Asher. Bardzo podobała się relacja między nim a Kate, wniosła wiele radości, miłości, ale i smutku. Nieraz musiałam powstrzymywać łzy, aby się nie rozpłakać w pociągu. 

Znalezione obrazy dla zapytania cry gif

Książka porusza wiele problemów, to połączenie schematów z innych powieści, ale mimo to, czytało mi się ją dobrze. Nie zatrzęsła moim światem i czytelniczym sercem, lecz nie mogłam narzekać, szybko ją pochłonęłam. Myślę, że autorka za wszelką cenę chciała wzbudzić w czytelniku emocje, tylko moim zdaniem dodała za dużo nostalgicznych momentów i w pewnej chwili był lekki przesyt. 

Myśl o mnie, kiedy pada deszcz. Będę Twoim parasolem. Będę ochroną przed burzą, kiedy życie stanie sie nieznośne. Nie pozwól, by deszcz Cię zmył.
Sam styl jest na plus, chociaż nie powala na kolana. Książka nie jest bardzo ambitna, to prosty język i dialogi czasem wydawały się drewniane, to w większości wszystko było w porządku. Na szczęście. Dialogi ratują powieść, nawet gdy np. ma słabszą fabułę. 
Lisa De Jong osiągnęła swój cel, ponieważ doprowadziła mnie do łez, a chyba to właśnie zamierzała. Jeśli ktoś lubi wzruszające i romantyczne powieści, to znajdzie tutaj coś dla siebie. Powieśći Cherry, czyli na przykład seria Żywioły, o wiele bardziej mnie poruszają i więcej przekazują, ale Kiedy pada deszcz była miłą powieścią i nie żałuję, że ją przeczytałam. Dlatego mogę polecić to fanom romansom, przy których lubią popłakać. 

3/5


poniedziałek, stycznia 01, 2018

Podsumowanie roku 2017 – ale to już było.




Wow. Dotrwałam. Kolejny rok na Polecam Goodbook. Nie spodziewałam się, że pisanie recenzji stanie się dla mnie większym hobbym, niż początkowo planowałam. Rozwinęłam się przez te dwanaście miesięcy, podjęłam wielu współprac i zyskałam nowych, wspaniałych czytelników. Wypijmy za to z Damonem Salvatore.

najważniejsze: 
– założyłam bookstagrama, własnie on pozwolił mi przyciągnąć większą uwagę innych, pozna cudownych ludzi! i pomógł w promocji książki 365 dni. Zobaczymy się znów. Czuję się w tej społeczności wspaniale. Mogę z Wami rozmawiać, dzielić się wszystkim na bieżąco, podziwiać Wasze zdjęcia, komentować je. Jest wiele pozytywów. 

– zaczęłam pisać drugą książkę (na poważnie), oprócz FEAR, które przerabiam z fanfiction na powieść. Zaczęłam pisać Przerwany Wiersz. Fabuła nie jest niesamowita, ale podoba mi się, jest dla mnie istotna i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wydać i tę historię. Wielu czytelnikom, którzy mieli już okazję przeczytać kilka rozdziałów, książka przypadła do gustu.

– 365 dni. Zobaczymy się znów miała rok od wydania i więcej osób ją przeczytało, dziękuję za ogromne wsparcie, rozgłos i pomoc w promocji! Każde słowo jakie powiedzieliście o tej książce jest dla mnie istotne, bo to mój debiut, takie małe dziecko, które oczywiście nie jest idealne, ale bardzo dla mnie ważne. 

– dobra, to nie będzie ani trochę o książkach, ale byłam na koncercie Harry'ego, na dodatek przejechał obok mnie vanem,gdy wjeżdżał na arenę (i choć go nie widziałam, to samo wrażenie było ekscytujące). No dobra, to tyle.

Znalezione obrazy dla zapytania harry styles gif 2017

Przeczytałam bardzo dużo książek, ale nie liczyłam ich. I to się zmieni! W tym roku zamierzam je liczyć, bo jestem ciekawa wyniku końcowego. Przygotowanie rankingu najlepszych i najgorszych książek zajęłoby mi wiele czasu. Na pewno byłam zadowolona z Labiryntu Duchów, serii Żywioły, Dworów oraz Za zamkniętymi drzwiami. Rozczarowało i doprowadziło do szewskiej pasji - Ugly Love. Och i nie mogę zapomnieć o irytującej książce Nic do stracenia.

Mam nadzieję, że 2018 będzie jeszcze bardziej owocny. Tego życzę sobie i Wam. Chciałabym, aby Polecam Goodbook rozwinęło się mocniej. Może mi się to uda, ale tylko z Waszym wsparciem. 

DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. 
Alicja