wtorek, maja 29, 2018

Imperium na piasku... 3 RAZY TAK [recenzja]


Autor: Kayla Olson
Opis: Czy można przeżyć, gdy nie ma już nadziei?
Trzymająca w napięciu dystopijna wizja przyszłości.
Przed wojną życie siedemnastoletniej Eden było łatwe – klimatyzacja, lody trzy razy dziennie, długie dnie spędzane na plaży. Ale gdy wybuchła rebelia, wszystko się zmieniło.
Władzę na Ziemi przejęła Wataha, a totalitaryzm nowych przywódców doprowadził do uwięzienia i zamordowania tysięcy ludzi. Eden pozbawiono wszystkiego, co kochała: zabito jej rodzinę i przyjaciół, zniszczono dom, a ją uwięziono. Ale dziewczyna nie ma zamiaru się poddać. Zrobi wszystko, żeby dostać się na legendarną wyspę Sanctuary, która jest siedzibą ruchu oporu.
Po kilku dniach żeglugi dociera do celu i spotyka innych przeciwników Watahy. Ale radość Eden trwa krótko. Gdy znika jedna z jej towarzyszek i grupa rozpoczyna poszukiwania, okazuje się, że na wyspie roi się od niebezpieczeństw. Przedzierając się przez dżunglę odkrywają śmiertelne pułapki oraz wroga, którego się nie spodziewali.
To miejsce może się okazać znacznie groźniejsze niż świat, od którego Eden uciekła, ale dziewczyna wie, że musi przetrwać, by odzyskać wolność.
Znalezione obrazy dla zapytania forest gif

Jest to dla mnie odkrycie roku 2018! Mamy maj, a ja przeczytałam jedną z lepszych książek i tak pozostanie do grudnia. Uwierzcie mi, że powinniście po nią sięgnąć, jeśli tylko lubicie przygodę, ucieczkę, wątek wojenny i survivalowy. 
Imperium na piasku niedawno miało swoją premierę. Ja książkę przeczytałam w ciągu dwóch dni, bo nie mogłam się od niej oderwać. Już wiecie jakiej recenzji możecie się spodziewać, bo takim wstępie. 
Ogromną siłą tej książki jest świetnie skonstruowana fabuła. Pod każdym względem autorka przyłożyła się do przedstawienia nam Ameryki przejętej przez Watahę, kilkanaście lat od teraźniejszości. Ja czułam się, jakbym tam stała i była obserwatorem. Fabuła schwytała mnie mocno i wciągnęła na strony powieści. 
Eden i jej towarzyszki trafiają na wyspę, gdzie próbują przetrwać i znaleźć Azyl opisany w dzienniku ojca Eden. Będą tajemnice, będą intrygi i zaskoczenia. Najbardziej podobały mi się zwroty akcji, bo w pewnym momencie musiałam odłożyć książkę i odetchnąć. Tak wiele się działo i zaskakiwało mnie – zwłaszcza jeśli chodziło o zachowania bohaterów. 
Postacie to bardzo mocna strona tej książki. Realistyczni, uparci i nieprzewidywalni. Eden przypadła mi do gustu prawie od samego początku. Milczała, gdy nie miała nic do powiedzenia, ale zabierała głos w ważnych sytuacjach. Potrafiła postawić na swoim i dążyć do celu, a przy okazji otaczała towarzyski troską, choć ich prawie nie znała. Nie znalazłam w Eden wad, po prostu ją polubiłam i gdybym trafiła z nią na wyspę, chciałabym mieć w niej sojusznika. 
Oprócz głównej bohaterki, muszę wyróżnić Alexę. Na przestrzeni krótkiego czasu zaczęła się zmieniać i z osoby bardzo wycofanej, czasem niemiłej, przekształciła się w kogoś, kto ma uczucia i emocje. Była dla mnie zagadką. 

Znalezione obrazy dla zapytania winner gif
(to ja zadowolona z lektury)
Ach i był wątek miłosny, a jakże! Lonan wzbudził moją sympatię i od razu go polubiłam. Autorka delikatnie zaznaczyła relację między nim a Eden, nie obracając książki w romans i nie skupiając się na związku. Świetnie ujęła uczucie, które rodziło się między dwojgiem młodych ludzi walczących o przetrwanie.
Do samego końca walczymy z bohaterami, chcąc, by ich losy potoczyły się w dobrym kierunku. Niestety, jesteśmy skazani czekać na drugi tom.
Jest to tak dobra książka, że nie skupiałam się na wadach, więc albo ich nie było, albo były nieznaczne, które w niczym nie przeszkadzały. Polecam!
5/5

ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU:
Znalezione obrazy dla zapytania młody book

niedziela, maja 27, 2018

Bad Boy's Girl #2 [recenzja]


Autor: Blair Holden.
Opis: Tessa o’Connell za chwilę zacznie pierwszy rok studiów. Zakochana po uszy, a nawet jeszcze bardziej, ma nadzieję, że w college’u rozwinie skrzydła. Okazuje się jednak, że nowy początek to nie bułka z masłem, zwłaszcza gdy na wymarzone studia zabiera się nie tylko chłopaka i torbę ciuchów, ale również lwią część dawnych problemów.
Kiedy mało co idzie zgodnie z planem, a najbliżsi zastawiają na ciebie pułapki, łatwo stracić grunt pod nogami. Czy facet, który chciał chronić Tessę przed całym światem zdoła uchronić ją przed samą sobą? I jakiej ilości KitKatów oraz truskawkowych lodów będzie potrzebował, by zapewnić miłość swojego życia, że, mimo kłopotów, nieporozumień i zastępów długonogich studentek, nigdzie się nie wybiera?

Pierwszy tom nie był cudowny, miał swoje wady, ale wciągał i byłam ciekawa kolejnych losów głównych bohaterów. Dzisiaj nie chciałabym długo lać wody, bo i to nie miałoby żadnego sensu, uwierzcie, chcę Was tylko zachęcić.
Uważam, że drugi tom przygód Tessy i Cole'a jest dużo lepszy, lecz nie osiąga miejsca zachwytów. Jest po prostu ciekawszy i humor w nim potrafi bardziej bawić, niż wcześniej. Na dodatek Cole zdecydowanie dojrzał, przestał zachowywać się, jak pięciolatek, któremu w głowie tylko figle i głupie żarty. Cierpliwie ubiegał się o względy Tessy, którą... A nie powiem Wam, bo zbyt wiele działo się w części pierwszej, a nie wiem, czy wszyscy ją czytali.
W tym tomie jest porównywalna akcja do poprzedniego, też sporo się dzieje, ale tym razem na terenie collegu, do którego uczęszczają Cole i Tessa. Stają się bardzo popularni, a to ma dwie strony medalu. Jedni lubią Tessę, drudzy chcą się jej pozbyć, co wpływa na relacje w związku. Co postanowią? Tego dowiecie się pod koniec, a potem trzeba już tylko czekać na trzeci tom.
Na pewno jest to młodzieżówka, którą można przeczytać, czasem się zaśmiać i odłożyć bez złamanego serca. Podobała mi się, nie była głupia i za bardzo naciągana. W 1 tomie i w tym podobały mi się zabawne myśli Tessy i jej różne docinki. Humor i akcja to duży plus, nie jest to najlepsza seria młodzieżowa, ale ją polecam, bo mi się podobała. 
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo


czwartek, maja 24, 2018

Dam ci to wszystko... ZAFON INSPIRACJĄ? [recenzja]


Autor: Dolores Redondo
Opis: Mroczny kryminał nagrodzony najważniejszą hiszpańską nagrodą literacką Premio Planeta 2016.
Najpopularniejsza powieść w Hiszpanii w 2017 roku.
Kiedy Manuel, wzięty pisarz, dowiaduje się, że jego mąż Álvaro zginął w tragicznym wypadku samochodowym, przeżywa szok. Przybywa do Galicji, gdzie umarł Álvaro, i na miejscu odkrywa, że prokurator odrzucił podejrzenie przestępstwa i zamknął śledztwo w tej sprawie. Wkrótce poznaje rodzinę męża – członków dostojnego rodu Muñiz de Dávila, o których istnieniu nie wiedział. Za murami swojej posiadłości traktują go jak niebezpiecznego intruza.
Manuel jest wstrząśnięty tym, że Álvaro miał przed nim tyle tajemnic i postanawia jak najszybciej opuścić Galicję. Na drodze staje mu Nogueira, emerytowany policjant, któremu intuicja podpowiada, że w sprawę mogą być zamieszani uprzywilejowani członkowie rodziny Álvaro. Dołącza do nich też ksiądz Lucas, który w dzieciństwie przyjaźnił się z Álvarem. Wspólnie próbują odkryć sekrety człowieka, którego – jak myśleli – dobrze znali.
W miejscu przesiąkniętym tradycją i przesądami zbierają kawałki przeszłości Álvaro, które prowadzą do poznania tajemnicy jego podwójnego życia i śmierci. Jednak sama logika nie wystarczy, aby powiązać wiele niewyjaśnionych zagadek.
Znalezione obrazy dla zapytania good gif

Wydawnictwo kobiece nie wydaje tylko erotyków, z których jest kojarzone. W ręce wpadła mi ich nowość, czyli książka Dam ci to wszystko. Zachęcił mnie klimat Hiszpanii, którą bardzo polubiłam, zaczytując się w powieściach Zafona.
Myślę, że homoseksualizm w tej książce jest czymś co wyróżnia ją na tle innych. Akcja prowadzona jest w naszych czasach, po niespodziewanej śmierci męża Manuela - Alvara. Od tej pory Manuel zostaje wprowadzony w świat niedomówień, zagadek i kłamstw, a na jego barki spada ciężar niepoznanej wcześniej rodziny Alvara oraz majątek. 
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, a teraz żałuję. Jestem tak bardzo zaskoczona! Język, którym się posługuje, jest bogaty w piękne epitety i dzięki temu stwarza cudowny wykreowany świat. Hiszpańscy pisarze mają tę wspaniałą zaletę, że zasypują nas opisami i porównaniami, które idealnie wkomponują się w ciekawe dialogi. Takich książek nie powinno się omijać, je powinno się czytać i podziwiać, bo są piękne. Dolores Redondo słusznie uzyskała nagrodę za tę powieść, wbiła mnie nią w fotel pociągu, gdzie ją czytałam. Zagadka śmierci Alvara fascynowała mnie do końca, akcja nie pozwalała odetchnąć, ale była przeplatana rozmyśleniami Manuela. 
Urzekła mnie kreacja bohaterów, którzy wydali się bardzo realni, a na dodatek humor pojawiający się w powieści, rozweselał mnie i przypominał styl pisania Zafona. 
Co jest ogromną korzyścią dla czytelnika, tej książki się nie męczy, nie jest ciężka w odbiorze. Przez nią się wręcz płynie, kartka po kartce i wcale nie jest takim grubaskiem na jakiego wygląda. Jeśli lubicie kryminały, to błagam, zapoznajcie się z tą autorką, bo ominie Was naprawdę świetna powieść, nie bez powodu nagrodzona. Mam nadzieję, że o niej w Polsce będzie się mówiło, tak jak o Cieniu wiatru, bo na to zasługuje. Dam ci to wszystko od początku pokazuje nam obraz Hiszpanii, jesteśmy w stanie wczuć się w losy bohatera i przeżywać z nim kolejne dni, kolejne odkrycia. Właśnie takie powieści cenię, wzbudzające emocje, realne, nie nudzące i dobrze napisane. 
POLECAM. 
5/5
Znalezione obrazy dla zapytania shook gif
Za recenzję dziękuję:
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo kobiece


niedziela, maja 13, 2018

Piosenki o miłości i inne kłamstwa [recenzja]


Opis: Lato, droga i muzyka. I miłość, od której nie można uciec.
Cam przyjeżdża do małego miasteczka w Michigan po tragicznych zdarzeniach, które dotknęły jego rodzinę. Jego rodzice zginęli w pożarze, a on cudem uszedł z życiem. Siedząc przy łóżku babci przebywającej w domu opieki, słyszy dziewczynę, która śpiewa i gra na gitarze dla kogoś leżącego na łóżku obok. Chcąc poznać dziewczynę zgłasza się na casting do zespołu, w którym gra Virginia. Ich znajomość szybko przeradza się we wzajemną fascynację, choć nie do końca szczerą i pełną skrywanych tajemnic. Gdy w miasteczku pojawia się była dziewczyna Cama, Virginia zrywa z chłopakiem.
Dwa lata później spotykają się jednak ponownie podczas trasy koncertowej zespołu, którego Vee jest menagerką. Czy tym razem uda im się stworzyć relację, jakiej od siebie oczekują? Czy Cam zdobędzie się na odwagę i ujawni swoje bolesne tajemnice? Czy Virginia będzie w stanie ponownie zaufać chłopakowi?

Ponownie w moich rękach jest młodzieżówka od wydawnictwa Jaguar. Ostatnio często je wydają i Bad Boys Girl oraz Begin Again przypadły mi do gustu. A co z tą nowością?
Książka podzielona jest na TERAZ I WTEDY, co pozwala nam poznać relację Vee i Camerona oraz powód ich nienawiści w teraźniejszości. Obecnie Vee podróżuje z nimi w trasie, choć wcześniej nie miała pojęcia, że Cam jedzie z nimi. Postawiona przed faktem dokonanym, nie rezygnuję, ale stara się unikać chłopaka. Nie do końca jej się to udaje, bo Cameron uparcie chce wszystko naprawić. Czy mu się uda?
Niestety, książka nie była dla mnie porywająca, nawet trochę mnie zanudziła. Czekałam na rozkręcenie się akcji i w sumie w połowie działo się więcej. Nie oceniam tej historii jako złej i w ogóle odradzam jej czytanie, bo tak nie jest. Uważam, że ona może się podobać, jak trafi do odpowiedniego czytelnika. Mimo że występuje tu wątek muzyczny, to nie spowodowało, że zakochałam się w bohaterach. Sam styl autorki jest w porządku, ale postacie nie zapadną mi dłużej w pamięć. To taka książka, którą odstawię i więcej do niej nie wrócę. Dla kontrastu podam przykład Begin Again, po której wciąż czekam na drugi tom. Podobała mi się od początku do końca. Za to Piosenki o miłości... wydają mi się trochę za nudne i nie miały tego czegoś, co przytrzymałoby mnie i poruszyło. Choć książka nie była długa, czytałam ją kilka dni, bo nie potrafiłam się wciągnąć.
Podsumowując, nie umiem Wam jej ani odradzić, ani polecić. Do tej powieści mam neutralne podejście. Jeśli kogoś ciekawi fabuła, niech sięgnie, bo nie sądzę, że zrazi się i nie będzie mógł doczytać do końca. Może w moim przypadku akurat tak było.
3/5
za możliwość zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Jaguar
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo

czwartek, maja 10, 2018

Morderstwo w pociągu. NIE OMIJAJ, SIĘGNIJ. [recenzja]


Autor: Jessica Fellowes
Opis: Anglia 1919 – 1921
Louise klepie biedę, jak wielu w powojennym Londynie. Dzięki protekcji przyjaciółki dostaję pracę w Asthall Manor, siedzibie arystokratycznej rodziny Mitfordów, i zostaje powiernicą ich najstarszej córki, bystrej i uwielbiającej sekrety Nancy. Obie bulwersuje sprawa zabójstwa powszechnie szanowanej Florence Nightingale Shore. Czy to był napad rabunkowy, czy zemsta, której korzeni należy szukać w wojennych wydarzeniach? Louise i Nancy gromadzą fakty, rozmawiają z rodziną i znajomymi zamordowanej. Im więcej informacji udaje im się zebrać, tym więcej wątków pojawia się w ich śledztwie, ale są zdeterminowane, by dotrzeć do prawdy. Równie zdeterminowany jest morderca, który zrobi wszystko, by im przeszkodzić.

Zapewne na wstępie chcesz wiedzieć, czy warto po nią sięgać. Czy świetna? Tak.
Zaczynając od pierwszych stron, autorka wprowadza nas w scenę morderstwa, która jest kluczowa dla całej fabuły, bo to wokół niej będą kręcić się losy bohaterów. Louisa ucieka z domu przed stryjem, na swojej drodze napotyka policjanta Guya, który pomaga jej trafić do rodziny Mitfordów. Louisa została skierowana tam do pracy, jako pomoc dla niani. Od samego początku łapie świetny kontakt z najstarszą córką – Nancy i obie zafascynowane śmiercią Florence Shore, próbują rozgryźć zagadkę. 
Na tej samej płaszczyźnie czasowej rozgrywa się także wątek policjanta Guya, który uparcie chce prowadzić śledztwo Florence Shore, chociaż szef kazał mu odpuścić. Na dodatek jego dobry przyjaciel Harry zabawnie stwierdza, że wszystkie drogi prowadzą do Louisy i to od niej Guy dostaje różne wskazówki. Losy Guya i Louisy to wątek poboczny, ale równie ciekawy. 
Sami bohaterowie są wspaniali, ich nie da się nie lubić. No chyba, że takiego stryja Stephana... Jego wszyscy nie cierpią. Autorka wprowadziła nas w 1919 rok w Anglii i nadała całej historii odpowiedni klimat. Na dodatek wzbogaciła dialogi o humor i sprawiła, że można się uśmiechnąć przy niektórych rozmowach. Jestem tą książką zachwycona od początku do końca, bo nie był to suchy, standardowy kryminał, ale wartka powieść z pobocznymi wątkami i wspaniałym klimatem lat 20. Nie mogłam się od niej oderwać i naprawdę, naprawdę polecam. Zżyłam się z postaciami i mimo, że Harry występował rzadko, to jego również uwielbiam. 
Mam nadzieję, że ta książka nie będzie zapomniana, ale właśnie czytelnicy odważą się sięgnąć po powieść mniej znanej autorki. To taka perełka, która zasługuje na duże grono odbiorców, bo jest świetnie napisana od początku do końca. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperCollins
a książkę możecie kupić również na ich księgarni

niedziela, maja 06, 2018

English Matters [przegląd prasowy]


Zawsze zachęcam Was do czytania tego magazynu, ale nie chcę się już powtarzać. Kto czyta mojego bloga, wie dlaczego polecam English Matters i jakie są jej zalety. W tym poście powiem, co znajdziecie w najnowszym numerze.

Magazyn rozpoczyna się krótkim artykułem o sztuce. Jak zwykle, słownictwo jest wytłumaczone i występuje chronologicznie, a nie alfabetycznie, co ułatwia czytanie. 
Jonathan Sidor porusza temat postrzegania Brytyjczyków przez Amerykanów. Dzielą wspólny język, ale tak naprawdę jest on bardzo różny na wielu płaszczyznach. Amerykanie uważają Brytyjczyków za zdystansowanych i grzecznych i tak właśnie przedstawiają ich np. w filmach. Znajdzie się też kilka stereotypów, które zostaną obalone lub potwierdzone. 
Ale zaraz na kolejnej stronie Owen Williams przedstawia punkt widzenia Brytyjczyków o Amerykanach. Myślę, że normalnie nie wpisujemy takich pytań w Internet, a w tym artykule jest to ciekawie przedstawione i zapada w pamięć. Brytyjczycy nie lubią zmieniania języka przez Amerykanów i bardzo ich to drażni. Wcale im się nie dziwię. 
Kolejnym dobrym artykułem jest artykuł o naszym organizmie. Prawda jest taka, że zapomina o słuchaniu go i ignorowaniu biologicznego zegara. Przez to występują różne choroby, takie jak np. depresja czy bezsenność. 
Mnie bardzo spodobał się problem poruszany w poście "Kobietom wstęp wzbroniony". Niektóre kultury nie odpuszczają i kobiety wciąż są niesprawiedliwie traktowane, czego nie rozumiem, bo świat idzie do przodu. To jest poważna kwestia, ciągle nierozwiązana, bo mężczyźni od stuleci żyją w przeświadczeniu, że są lepsi od kobiet i powinni mieć nad nimi kontrolę. Naprawdę cenię English Matters za to, że nie tylko uczy języka, ale i uświadamia o problemach na świecie, porusza niewygodne tematy i przybliża fakty. 
Znajdziemy też przydatne opisy muzyki. Dzięki odpowiednim przymiotnikom nasze zdania będą brzmiały lepiej i mądrzej. 
Jak zawsze, znajdziemy ćwiczenia, które pozwolą nam powtórzyć zagadnienia i utrwalić je, a na końcu czeka nas dział TRAVEL. Tym razem English Matters oprowadza nas po Kornwalii. Przepiękne miejsce, które chciałabym kiedyś zobaczyć.

Za najnowszy magazyn dziękuję Colorful Media
Znalezione obrazy dla zapytania colorful media
Macie możliwość pobrania darmowego magazynu
https://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

sobota, maja 05, 2018

Żadnych zasad [recenzja]


Autor: Brad Thor.
Opis: Sensacyjny majstersztyk, który nie zwalnia tempa ani na chwilę!
Tajna agencja o niszczycielskich zapędach, której członkowie uchodzą za elitę. Wydają się nietykalni. Lecz kiedy do Waszyngtonu ktoś wysyła czterosekundowe nagranie wideo, nic nie jest pewne. Materiał rozpoczyna serię osobistych dramatów o globalnym zasięgu, a dla Scota Harvatha staje się początkiem najniebezpieczniejszego zadania w karierze.

Kolejny dobry thriller wlatuje na moją półkę. Thor jest znanym autorem i wielokrotnie wyróżnionym. Niestety ja nie miałam jeszcze okazji się z nim zapoznać, póki nie sięgnęłam po najnowszą powieść "Żadnych zasad".
Zostajemy wprowadzeni w świat amerykańskiego agenta Scota Harvartha, który musi opuścić kraj, aby rozwiązać zagadkę masowej śmierci w Demokratycznej Republice Konga. To wszystko dzieje się tydzień wcześniej, przed wydarzeniami w Waszyngtonie, które zostają przedstawione w prologu.
Co mi się najbardziej podobało, to styl autora, który nie używał patosu, nie stosował też przydługich, niepotrzebnych opisów i sztywnych dialogów. Starał się wprowadzić w nas w ten dziki świat, bez technologii. Myślę, że to mu się udało, a bohaterowie rzeczywiście byli realni.
Scott oczywiście przypadł mi do gustu, no bo wiecie, przystojny, amerykański agent – to się rozumie samo przez się. Ale zaraz po nim polubiłam Helenę oraz doktor Jessicę Decker.
Tutaj akcja jest bardzo dynamiczna i Thor nie pozwala nam odetchnąć. Przez cały czas coś się dzieje, a nasz agent w ogóle się nie nudzi. Jestem pewna, że książki Thor czyta się, bo są świetne i wciągająca, a Żadnych zasad to właśnie idealny tego przykład. Doskonała gratka dla fanów kryminałów i thrillerów.
Nie chcę wam zdradzać szczegółów fabuły, bo stracicie przyjemność z czytania i zagadki zostaną rozwiązane. Na pewno mogę was zapewnić, że raczej się nie zawiedziecie. Thor zaserwował nam porządną historię, doprowadzoną od A do Z. Autor musiał przygotować się do pisania takich książek, pozyskując odpowiednią wiedzę i uwierzcie, tutaj znajdziecie sporo szczegółów, więc za to go podziwiam. Przygotował się do pisania i to widać w całej fabule. Zresztą najważniejsze literackie wyróżnienia o czymś świadczą i Thor dał nam na tacy świetną powieść. Sięgnijcie po "Żadnych zasad", jeśli jesteście fanami tego gatunku, albo po prostu ciekawi was autor. 

za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Sonia Draga

wtorek, maja 29, 2018

Imperium na piasku... 3 RAZY TAK [recenzja]


Autor: Kayla Olson
Opis: Czy można przeżyć, gdy nie ma już nadziei?
Trzymająca w napięciu dystopijna wizja przyszłości.
Przed wojną życie siedemnastoletniej Eden było łatwe – klimatyzacja, lody trzy razy dziennie, długie dnie spędzane na plaży. Ale gdy wybuchła rebelia, wszystko się zmieniło.
Władzę na Ziemi przejęła Wataha, a totalitaryzm nowych przywódców doprowadził do uwięzienia i zamordowania tysięcy ludzi. Eden pozbawiono wszystkiego, co kochała: zabito jej rodzinę i przyjaciół, zniszczono dom, a ją uwięziono. Ale dziewczyna nie ma zamiaru się poddać. Zrobi wszystko, żeby dostać się na legendarną wyspę Sanctuary, która jest siedzibą ruchu oporu.
Po kilku dniach żeglugi dociera do celu i spotyka innych przeciwników Watahy. Ale radość Eden trwa krótko. Gdy znika jedna z jej towarzyszek i grupa rozpoczyna poszukiwania, okazuje się, że na wyspie roi się od niebezpieczeństw. Przedzierając się przez dżunglę odkrywają śmiertelne pułapki oraz wroga, którego się nie spodziewali.
To miejsce może się okazać znacznie groźniejsze niż świat, od którego Eden uciekła, ale dziewczyna wie, że musi przetrwać, by odzyskać wolność.
Znalezione obrazy dla zapytania forest gif

Jest to dla mnie odkrycie roku 2018! Mamy maj, a ja przeczytałam jedną z lepszych książek i tak pozostanie do grudnia. Uwierzcie mi, że powinniście po nią sięgnąć, jeśli tylko lubicie przygodę, ucieczkę, wątek wojenny i survivalowy. 
Imperium na piasku niedawno miało swoją premierę. Ja książkę przeczytałam w ciągu dwóch dni, bo nie mogłam się od niej oderwać. Już wiecie jakiej recenzji możecie się spodziewać, bo takim wstępie. 
Ogromną siłą tej książki jest świetnie skonstruowana fabuła. Pod każdym względem autorka przyłożyła się do przedstawienia nam Ameryki przejętej przez Watahę, kilkanaście lat od teraźniejszości. Ja czułam się, jakbym tam stała i była obserwatorem. Fabuła schwytała mnie mocno i wciągnęła na strony powieści. 
Eden i jej towarzyszki trafiają na wyspę, gdzie próbują przetrwać i znaleźć Azyl opisany w dzienniku ojca Eden. Będą tajemnice, będą intrygi i zaskoczenia. Najbardziej podobały mi się zwroty akcji, bo w pewnym momencie musiałam odłożyć książkę i odetchnąć. Tak wiele się działo i zaskakiwało mnie – zwłaszcza jeśli chodziło o zachowania bohaterów. 
Postacie to bardzo mocna strona tej książki. Realistyczni, uparci i nieprzewidywalni. Eden przypadła mi do gustu prawie od samego początku. Milczała, gdy nie miała nic do powiedzenia, ale zabierała głos w ważnych sytuacjach. Potrafiła postawić na swoim i dążyć do celu, a przy okazji otaczała towarzyski troską, choć ich prawie nie znała. Nie znalazłam w Eden wad, po prostu ją polubiłam i gdybym trafiła z nią na wyspę, chciałabym mieć w niej sojusznika. 
Oprócz głównej bohaterki, muszę wyróżnić Alexę. Na przestrzeni krótkiego czasu zaczęła się zmieniać i z osoby bardzo wycofanej, czasem niemiłej, przekształciła się w kogoś, kto ma uczucia i emocje. Była dla mnie zagadką. 

Znalezione obrazy dla zapytania winner gif
(to ja zadowolona z lektury)
Ach i był wątek miłosny, a jakże! Lonan wzbudził moją sympatię i od razu go polubiłam. Autorka delikatnie zaznaczyła relację między nim a Eden, nie obracając książki w romans i nie skupiając się na związku. Świetnie ujęła uczucie, które rodziło się między dwojgiem młodych ludzi walczących o przetrwanie.
Do samego końca walczymy z bohaterami, chcąc, by ich losy potoczyły się w dobrym kierunku. Niestety, jesteśmy skazani czekać na drugi tom.
Jest to tak dobra książka, że nie skupiałam się na wadach, więc albo ich nie było, albo były nieznaczne, które w niczym nie przeszkadzały. Polecam!
5/5

ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU:
Znalezione obrazy dla zapytania młody book

niedziela, maja 27, 2018

Bad Boy's Girl #2 [recenzja]


Autor: Blair Holden.
Opis: Tessa o’Connell za chwilę zacznie pierwszy rok studiów. Zakochana po uszy, a nawet jeszcze bardziej, ma nadzieję, że w college’u rozwinie skrzydła. Okazuje się jednak, że nowy początek to nie bułka z masłem, zwłaszcza gdy na wymarzone studia zabiera się nie tylko chłopaka i torbę ciuchów, ale również lwią część dawnych problemów.
Kiedy mało co idzie zgodnie z planem, a najbliżsi zastawiają na ciebie pułapki, łatwo stracić grunt pod nogami. Czy facet, który chciał chronić Tessę przed całym światem zdoła uchronić ją przed samą sobą? I jakiej ilości KitKatów oraz truskawkowych lodów będzie potrzebował, by zapewnić miłość swojego życia, że, mimo kłopotów, nieporozumień i zastępów długonogich studentek, nigdzie się nie wybiera?

Pierwszy tom nie był cudowny, miał swoje wady, ale wciągał i byłam ciekawa kolejnych losów głównych bohaterów. Dzisiaj nie chciałabym długo lać wody, bo i to nie miałoby żadnego sensu, uwierzcie, chcę Was tylko zachęcić.
Uważam, że drugi tom przygód Tessy i Cole'a jest dużo lepszy, lecz nie osiąga miejsca zachwytów. Jest po prostu ciekawszy i humor w nim potrafi bardziej bawić, niż wcześniej. Na dodatek Cole zdecydowanie dojrzał, przestał zachowywać się, jak pięciolatek, któremu w głowie tylko figle i głupie żarty. Cierpliwie ubiegał się o względy Tessy, którą... A nie powiem Wam, bo zbyt wiele działo się w części pierwszej, a nie wiem, czy wszyscy ją czytali.
W tym tomie jest porównywalna akcja do poprzedniego, też sporo się dzieje, ale tym razem na terenie collegu, do którego uczęszczają Cole i Tessa. Stają się bardzo popularni, a to ma dwie strony medalu. Jedni lubią Tessę, drudzy chcą się jej pozbyć, co wpływa na relacje w związku. Co postanowią? Tego dowiecie się pod koniec, a potem trzeba już tylko czekać na trzeci tom.
Na pewno jest to młodzieżówka, którą można przeczytać, czasem się zaśmiać i odłożyć bez złamanego serca. Podobała mi się, nie była głupia i za bardzo naciągana. W 1 tomie i w tym podobały mi się zabawne myśli Tessy i jej różne docinki. Humor i akcja to duży plus, nie jest to najlepsza seria młodzieżowa, ale ją polecam, bo mi się podobała. 
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo


czwartek, maja 24, 2018

Dam ci to wszystko... ZAFON INSPIRACJĄ? [recenzja]


Autor: Dolores Redondo
Opis: Mroczny kryminał nagrodzony najważniejszą hiszpańską nagrodą literacką Premio Planeta 2016.
Najpopularniejsza powieść w Hiszpanii w 2017 roku.
Kiedy Manuel, wzięty pisarz, dowiaduje się, że jego mąż Álvaro zginął w tragicznym wypadku samochodowym, przeżywa szok. Przybywa do Galicji, gdzie umarł Álvaro, i na miejscu odkrywa, że prokurator odrzucił podejrzenie przestępstwa i zamknął śledztwo w tej sprawie. Wkrótce poznaje rodzinę męża – członków dostojnego rodu Muñiz de Dávila, o których istnieniu nie wiedział. Za murami swojej posiadłości traktują go jak niebezpiecznego intruza.
Manuel jest wstrząśnięty tym, że Álvaro miał przed nim tyle tajemnic i postanawia jak najszybciej opuścić Galicję. Na drodze staje mu Nogueira, emerytowany policjant, któremu intuicja podpowiada, że w sprawę mogą być zamieszani uprzywilejowani członkowie rodziny Álvaro. Dołącza do nich też ksiądz Lucas, który w dzieciństwie przyjaźnił się z Álvarem. Wspólnie próbują odkryć sekrety człowieka, którego – jak myśleli – dobrze znali.
W miejscu przesiąkniętym tradycją i przesądami zbierają kawałki przeszłości Álvaro, które prowadzą do poznania tajemnicy jego podwójnego życia i śmierci. Jednak sama logika nie wystarczy, aby powiązać wiele niewyjaśnionych zagadek.
Znalezione obrazy dla zapytania good gif

Wydawnictwo kobiece nie wydaje tylko erotyków, z których jest kojarzone. W ręce wpadła mi ich nowość, czyli książka Dam ci to wszystko. Zachęcił mnie klimat Hiszpanii, którą bardzo polubiłam, zaczytując się w powieściach Zafona.
Myślę, że homoseksualizm w tej książce jest czymś co wyróżnia ją na tle innych. Akcja prowadzona jest w naszych czasach, po niespodziewanej śmierci męża Manuela - Alvara. Od tej pory Manuel zostaje wprowadzony w świat niedomówień, zagadek i kłamstw, a na jego barki spada ciężar niepoznanej wcześniej rodziny Alvara oraz majątek. 
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, a teraz żałuję. Jestem tak bardzo zaskoczona! Język, którym się posługuje, jest bogaty w piękne epitety i dzięki temu stwarza cudowny wykreowany świat. Hiszpańscy pisarze mają tę wspaniałą zaletę, że zasypują nas opisami i porównaniami, które idealnie wkomponują się w ciekawe dialogi. Takich książek nie powinno się omijać, je powinno się czytać i podziwiać, bo są piękne. Dolores Redondo słusznie uzyskała nagrodę za tę powieść, wbiła mnie nią w fotel pociągu, gdzie ją czytałam. Zagadka śmierci Alvara fascynowała mnie do końca, akcja nie pozwalała odetchnąć, ale była przeplatana rozmyśleniami Manuela. 
Urzekła mnie kreacja bohaterów, którzy wydali się bardzo realni, a na dodatek humor pojawiający się w powieści, rozweselał mnie i przypominał styl pisania Zafona. 
Co jest ogromną korzyścią dla czytelnika, tej książki się nie męczy, nie jest ciężka w odbiorze. Przez nią się wręcz płynie, kartka po kartce i wcale nie jest takim grubaskiem na jakiego wygląda. Jeśli lubicie kryminały, to błagam, zapoznajcie się z tą autorką, bo ominie Was naprawdę świetna powieść, nie bez powodu nagrodzona. Mam nadzieję, że o niej w Polsce będzie się mówiło, tak jak o Cieniu wiatru, bo na to zasługuje. Dam ci to wszystko od początku pokazuje nam obraz Hiszpanii, jesteśmy w stanie wczuć się w losy bohatera i przeżywać z nim kolejne dni, kolejne odkrycia. Właśnie takie powieści cenię, wzbudzające emocje, realne, nie nudzące i dobrze napisane. 
POLECAM. 
5/5
Znalezione obrazy dla zapytania shook gif
Za recenzję dziękuję:
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo kobiece


niedziela, maja 13, 2018

Piosenki o miłości i inne kłamstwa [recenzja]


Opis: Lato, droga i muzyka. I miłość, od której nie można uciec.
Cam przyjeżdża do małego miasteczka w Michigan po tragicznych zdarzeniach, które dotknęły jego rodzinę. Jego rodzice zginęli w pożarze, a on cudem uszedł z życiem. Siedząc przy łóżku babci przebywającej w domu opieki, słyszy dziewczynę, która śpiewa i gra na gitarze dla kogoś leżącego na łóżku obok. Chcąc poznać dziewczynę zgłasza się na casting do zespołu, w którym gra Virginia. Ich znajomość szybko przeradza się we wzajemną fascynację, choć nie do końca szczerą i pełną skrywanych tajemnic. Gdy w miasteczku pojawia się była dziewczyna Cama, Virginia zrywa z chłopakiem.
Dwa lata później spotykają się jednak ponownie podczas trasy koncertowej zespołu, którego Vee jest menagerką. Czy tym razem uda im się stworzyć relację, jakiej od siebie oczekują? Czy Cam zdobędzie się na odwagę i ujawni swoje bolesne tajemnice? Czy Virginia będzie w stanie ponownie zaufać chłopakowi?

Ponownie w moich rękach jest młodzieżówka od wydawnictwa Jaguar. Ostatnio często je wydają i Bad Boys Girl oraz Begin Again przypadły mi do gustu. A co z tą nowością?
Książka podzielona jest na TERAZ I WTEDY, co pozwala nam poznać relację Vee i Camerona oraz powód ich nienawiści w teraźniejszości. Obecnie Vee podróżuje z nimi w trasie, choć wcześniej nie miała pojęcia, że Cam jedzie z nimi. Postawiona przed faktem dokonanym, nie rezygnuję, ale stara się unikać chłopaka. Nie do końca jej się to udaje, bo Cameron uparcie chce wszystko naprawić. Czy mu się uda?
Niestety, książka nie była dla mnie porywająca, nawet trochę mnie zanudziła. Czekałam na rozkręcenie się akcji i w sumie w połowie działo się więcej. Nie oceniam tej historii jako złej i w ogóle odradzam jej czytanie, bo tak nie jest. Uważam, że ona może się podobać, jak trafi do odpowiedniego czytelnika. Mimo że występuje tu wątek muzyczny, to nie spowodowało, że zakochałam się w bohaterach. Sam styl autorki jest w porządku, ale postacie nie zapadną mi dłużej w pamięć. To taka książka, którą odstawię i więcej do niej nie wrócę. Dla kontrastu podam przykład Begin Again, po której wciąż czekam na drugi tom. Podobała mi się od początku do końca. Za to Piosenki o miłości... wydają mi się trochę za nudne i nie miały tego czegoś, co przytrzymałoby mnie i poruszyło. Choć książka nie była długa, czytałam ją kilka dni, bo nie potrafiłam się wciągnąć.
Podsumowując, nie umiem Wam jej ani odradzić, ani polecić. Do tej powieści mam neutralne podejście. Jeśli kogoś ciekawi fabuła, niech sięgnie, bo nie sądzę, że zrazi się i nie będzie mógł doczytać do końca. Może w moim przypadku akurat tak było.
3/5
za możliwość zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Jaguar
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo

czwartek, maja 10, 2018

Morderstwo w pociągu. NIE OMIJAJ, SIĘGNIJ. [recenzja]


Autor: Jessica Fellowes
Opis: Anglia 1919 – 1921
Louise klepie biedę, jak wielu w powojennym Londynie. Dzięki protekcji przyjaciółki dostaję pracę w Asthall Manor, siedzibie arystokratycznej rodziny Mitfordów, i zostaje powiernicą ich najstarszej córki, bystrej i uwielbiającej sekrety Nancy. Obie bulwersuje sprawa zabójstwa powszechnie szanowanej Florence Nightingale Shore. Czy to był napad rabunkowy, czy zemsta, której korzeni należy szukać w wojennych wydarzeniach? Louise i Nancy gromadzą fakty, rozmawiają z rodziną i znajomymi zamordowanej. Im więcej informacji udaje im się zebrać, tym więcej wątków pojawia się w ich śledztwie, ale są zdeterminowane, by dotrzeć do prawdy. Równie zdeterminowany jest morderca, który zrobi wszystko, by im przeszkodzić.

Zapewne na wstępie chcesz wiedzieć, czy warto po nią sięgać. Czy świetna? Tak.
Zaczynając od pierwszych stron, autorka wprowadza nas w scenę morderstwa, która jest kluczowa dla całej fabuły, bo to wokół niej będą kręcić się losy bohaterów. Louisa ucieka z domu przed stryjem, na swojej drodze napotyka policjanta Guya, który pomaga jej trafić do rodziny Mitfordów. Louisa została skierowana tam do pracy, jako pomoc dla niani. Od samego początku łapie świetny kontakt z najstarszą córką – Nancy i obie zafascynowane śmiercią Florence Shore, próbują rozgryźć zagadkę. 
Na tej samej płaszczyźnie czasowej rozgrywa się także wątek policjanta Guya, który uparcie chce prowadzić śledztwo Florence Shore, chociaż szef kazał mu odpuścić. Na dodatek jego dobry przyjaciel Harry zabawnie stwierdza, że wszystkie drogi prowadzą do Louisy i to od niej Guy dostaje różne wskazówki. Losy Guya i Louisy to wątek poboczny, ale równie ciekawy. 
Sami bohaterowie są wspaniali, ich nie da się nie lubić. No chyba, że takiego stryja Stephana... Jego wszyscy nie cierpią. Autorka wprowadziła nas w 1919 rok w Anglii i nadała całej historii odpowiedni klimat. Na dodatek wzbogaciła dialogi o humor i sprawiła, że można się uśmiechnąć przy niektórych rozmowach. Jestem tą książką zachwycona od początku do końca, bo nie był to suchy, standardowy kryminał, ale wartka powieść z pobocznymi wątkami i wspaniałym klimatem lat 20. Nie mogłam się od niej oderwać i naprawdę, naprawdę polecam. Zżyłam się z postaciami i mimo, że Harry występował rzadko, to jego również uwielbiam. 
Mam nadzieję, że ta książka nie będzie zapomniana, ale właśnie czytelnicy odważą się sięgnąć po powieść mniej znanej autorki. To taka perełka, która zasługuje na duże grono odbiorców, bo jest świetnie napisana od początku do końca. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu HarperCollins
a książkę możecie kupić również na ich księgarni

niedziela, maja 06, 2018

English Matters [przegląd prasowy]


Zawsze zachęcam Was do czytania tego magazynu, ale nie chcę się już powtarzać. Kto czyta mojego bloga, wie dlaczego polecam English Matters i jakie są jej zalety. W tym poście powiem, co znajdziecie w najnowszym numerze.

Magazyn rozpoczyna się krótkim artykułem o sztuce. Jak zwykle, słownictwo jest wytłumaczone i występuje chronologicznie, a nie alfabetycznie, co ułatwia czytanie. 
Jonathan Sidor porusza temat postrzegania Brytyjczyków przez Amerykanów. Dzielą wspólny język, ale tak naprawdę jest on bardzo różny na wielu płaszczyznach. Amerykanie uważają Brytyjczyków za zdystansowanych i grzecznych i tak właśnie przedstawiają ich np. w filmach. Znajdzie się też kilka stereotypów, które zostaną obalone lub potwierdzone. 
Ale zaraz na kolejnej stronie Owen Williams przedstawia punkt widzenia Brytyjczyków o Amerykanach. Myślę, że normalnie nie wpisujemy takich pytań w Internet, a w tym artykule jest to ciekawie przedstawione i zapada w pamięć. Brytyjczycy nie lubią zmieniania języka przez Amerykanów i bardzo ich to drażni. Wcale im się nie dziwię. 
Kolejnym dobrym artykułem jest artykuł o naszym organizmie. Prawda jest taka, że zapomina o słuchaniu go i ignorowaniu biologicznego zegara. Przez to występują różne choroby, takie jak np. depresja czy bezsenność. 
Mnie bardzo spodobał się problem poruszany w poście "Kobietom wstęp wzbroniony". Niektóre kultury nie odpuszczają i kobiety wciąż są niesprawiedliwie traktowane, czego nie rozumiem, bo świat idzie do przodu. To jest poważna kwestia, ciągle nierozwiązana, bo mężczyźni od stuleci żyją w przeświadczeniu, że są lepsi od kobiet i powinni mieć nad nimi kontrolę. Naprawdę cenię English Matters za to, że nie tylko uczy języka, ale i uświadamia o problemach na świecie, porusza niewygodne tematy i przybliża fakty. 
Znajdziemy też przydatne opisy muzyki. Dzięki odpowiednim przymiotnikom nasze zdania będą brzmiały lepiej i mądrzej. 
Jak zawsze, znajdziemy ćwiczenia, które pozwolą nam powtórzyć zagadnienia i utrwalić je, a na końcu czeka nas dział TRAVEL. Tym razem English Matters oprowadza nas po Kornwalii. Przepiękne miejsce, które chciałabym kiedyś zobaczyć.

Za najnowszy magazyn dziękuję Colorful Media
Znalezione obrazy dla zapytania colorful media
Macie możliwość pobrania darmowego magazynu
https://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

sobota, maja 05, 2018

Żadnych zasad [recenzja]


Autor: Brad Thor.
Opis: Sensacyjny majstersztyk, który nie zwalnia tempa ani na chwilę!
Tajna agencja o niszczycielskich zapędach, której członkowie uchodzą za elitę. Wydają się nietykalni. Lecz kiedy do Waszyngtonu ktoś wysyła czterosekundowe nagranie wideo, nic nie jest pewne. Materiał rozpoczyna serię osobistych dramatów o globalnym zasięgu, a dla Scota Harvatha staje się początkiem najniebezpieczniejszego zadania w karierze.

Kolejny dobry thriller wlatuje na moją półkę. Thor jest znanym autorem i wielokrotnie wyróżnionym. Niestety ja nie miałam jeszcze okazji się z nim zapoznać, póki nie sięgnęłam po najnowszą powieść "Żadnych zasad".
Zostajemy wprowadzeni w świat amerykańskiego agenta Scota Harvartha, który musi opuścić kraj, aby rozwiązać zagadkę masowej śmierci w Demokratycznej Republice Konga. To wszystko dzieje się tydzień wcześniej, przed wydarzeniami w Waszyngtonie, które zostają przedstawione w prologu.
Co mi się najbardziej podobało, to styl autora, który nie używał patosu, nie stosował też przydługich, niepotrzebnych opisów i sztywnych dialogów. Starał się wprowadzić w nas w ten dziki świat, bez technologii. Myślę, że to mu się udało, a bohaterowie rzeczywiście byli realni.
Scott oczywiście przypadł mi do gustu, no bo wiecie, przystojny, amerykański agent – to się rozumie samo przez się. Ale zaraz po nim polubiłam Helenę oraz doktor Jessicę Decker.
Tutaj akcja jest bardzo dynamiczna i Thor nie pozwala nam odetchnąć. Przez cały czas coś się dzieje, a nasz agent w ogóle się nie nudzi. Jestem pewna, że książki Thor czyta się, bo są świetne i wciągająca, a Żadnych zasad to właśnie idealny tego przykład. Doskonała gratka dla fanów kryminałów i thrillerów.
Nie chcę wam zdradzać szczegółów fabuły, bo stracicie przyjemność z czytania i zagadki zostaną rozwiązane. Na pewno mogę was zapewnić, że raczej się nie zawiedziecie. Thor zaserwował nam porządną historię, doprowadzoną od A do Z. Autor musiał przygotować się do pisania takich książek, pozyskując odpowiednią wiedzę i uwierzcie, tutaj znajdziecie sporo szczegółów, więc za to go podziwiam. Przygotował się do pisania i to widać w całej fabule. Zresztą najważniejsze literackie wyróżnienia o czymś świadczą i Thor dał nam na tacy świetną powieść. Sięgnijcie po "Żadnych zasad", jeśli jesteście fanami tego gatunku, albo po prostu ciekawi was autor. 

za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Sonia Draga