sobota, lutego 24, 2018

Gdzie kupuję książki? Nie przepłacaj.

Przed bookstagramem nie miałam w zwyczaju kupować książek. Jeśli już to te tanie, no wiecie, niepopularne i nie nowości. Ale to się zmieniło po tym, gdy zechciałam być na bieżąco z wszystkim.
Często zaglądam do Empika, lecz rzadko kiedy coś kupuję. Doskonale zdajecie sobie sprawę, że tam ceny są przeważnie okładkowe i nie opłaca się kupować. Świetnym zamiennikiem są księgarnie online, które posiadają duże upusty.

Nie mam jednej ulubionej księgarni. Dlaczego? A otóż dlatego, że to zależy, gdzie jest najtaniej, najczęściej wychodzi w Nieprzeczytane. Jak to sprawdzić?

Znalezione obrazy dla zapytania ceneo
BARDZO POLECAM!
Jeśli sprawdzicie cenę książki przez CENEO będzie ona niższa niż gdybyście weszli od razu na daną księgarnie. Czasem kilka groszy, czasem kilka złoty. Opłaca się, prawda? No pewnie. 
Jestem fanką oszczędzania na książkach. Kupić dużo za niewiele, dlatego CENEO sprawdza się najlepiej do wyszukiwania najtańszego wyboru. 

przykład WEJŚCIE OD RAZU NA STRONĘ
WEJŚCIE PRZEZ CENEO
Okej, tutaj jest złotówka różnicy, ale myślę, że i złotówka to pieniądz. :)

Najtańsze księgarnie:
Z ciekawości weszłam na Chodnik Literacki, który nigdy nie pojawia się na Ceneo, aby zobaczyć, jak tam wyglądają ceny i w przypadku Okrutnej Pieśni jest to kwota 23.94 zł. 
A gdzie wy i jak kupujecie książki?



Ania z Zielonego Wzgórza po angielsku! [recenzja]


Historia miłosna, do której trzeba dojrzeć.
I można zazdrości.
Historia o prawdziwej przyjaźni i relacjach z opiekunami.
To wszystko stało się na Zielonym Wzgórzu.
Jestem w trzeciej klasie liceum i niedługo mam maturę. Jedną z moich ulubionych serii książkowych jest właśnie Ania z Zielonego Wzgórza. Uwielbiam do niej wracać, jest piękna i opowiada o miłości, o której marzę. Gdybym mogła, ukradłabym Ani Gilberta.
Kiedy dowiedziałam się o możliwości przeczytania Ani w wersji angielskiej ze słownikiem na marginesach, nie wahałam się. To było świetne rozwiązanie, które pomagało w nauce słówek i nowych wyrażeń. Oczywiście biorę pod uwagę, że jest to klasyka i język zmienił się na przestrzeni lat, mimo to czytania sprawiało mi przyjemność. 
Wydawnictwo Ze Słownikiem zadbała o informację na okładce książki, gdzie umieszczono POZIOM angielskiego. Ania przypada na poziom A2/B1, a ja jestem obecnie na poziomie B2, dlatego nie miałam aż tak ogromnych trudności. Cały pomysł na wydawanie takich książek jest dla mnie świetny. Nie musimy zaglądać do słownika, siedzieć przy translatorze i tłumaczyć każdego zdania. Wydawnictwo pomaga nam, bo umieszcza na marginesie słowa, które padają na danej stronie.
Ale, ale, jest jeden minus. Przeszkadza mi to, że słowa tłumaczone są alfabetycznie, a nie po kolei, tak jak padają w zdaniach. Nie jest to wygodne, aby szukać wzrokiem danego wyrażenia. Uważam, że powinny być one wpisane chronologicznie. 
Mimo to cała idea jest bardzo dobra i nie żałuję, że sięgnęłam po jedną z książek wydanych przez Ze Słownikiem. Historia, którą znałam, ułatwiła mi czytanie, bo jeśli czegoś nie rozumiałam, to mogłam się domyślić.
Jeśli będziecie sięgać po książki znane już wam, to będzie wam o wiele łatwiej się uczyć. Tematyka nie będzie obca. Właśnie taką możliwość dają nam te klasyki od wydawnictwa. Spróbujcie, ja nie żałuję. To było dla mnie prawdziwe wyzwanie.
Znalezione obrazy dla zapytania ze słownikiem
5/5

czwartek, lutego 22, 2018

Surogatka. Czy oddałbyś wszystko za coś czego bardzo pragniesz? [recenzja]


Autor: Louise Jensen
Opis: Znasz to uczucie? Kiedy zależy ci na czymś tak bardzo, że prawie byłabyś gotowa za to zabić?
Uważaj, o co prosisz…
Kat i jej mąż Nick próbowali wszystkiego, żeby zostać rodzicami, i po kolejnej porażce są bliscy rezygnacji. Jednak przypadkowe spotkanie z Lisą, przyjaciółką Kat z dzieciństwa, daje parze ostatnią szansę na spełnienie marzeń.
Ale przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów.
Co gorsza, Kat podejrzewa, że Lisa nie mówi jej wszystkiego.
Dla Kat to miała być prosta historia ze szczęśliwym zakończeniem – jednak z biegiem czasu na jej perfekcyjnym życiu zaczynają pojawiać się rysy i pęknięcia. W końcu staje się jasne, że kobieta nie może dłużej uciekać przed własną przeszłością, jeśli chce ocalić rodzinę…

Świetna.
Trzymająca w napięciu do ostatniej strony.
Bardzo dobrze napisana.
Tymi słowami chciałabym zachęcić was do tej lektury, bo właśnie taka była ta książką. Od samego początku zostałam pochłonięta przez fabułę. Poznałam bohaterów – Nicka i Kat, zakochane w sobie małżeństwo, które boryka się z problemem nieposiadania dzieci. Adopcje, których dokonują, nie idą po ich myśli. Niestety, Kat czuje się winna temu stanowi rzeczy, a bardzo mocno pragnie mieć potomka. 
I gdy wszystko wydaje się wisieć na włosku, w ich życzę wkracza Lisa. Lisa to dawna przyjaciółka Kat i obie kryją mroczne sekrety. Kat nie mówiła o swojej przeszłości, Nick także. Kto kogo oszukuje i co ma do ukrycia? 
Autorka manipuluje czytelnikiem na wiele sposób. Ile razy zmieniałam zdanie, co do rozwiązań. W głowie miałam kilkanaście wyjść i odpowiedzi, bardzo często się myliłam. Och tak, łatwo nas wywieść w pole. Louise Jensen świetnie sobie z tym poradziła i sprawiła, że chcemy czytać do samego końca, aby w końcu uspokoić ciekawość i dowiedzieć się, czy trop był odpowiedni. 
Nieprzewidywalna.
Wciągająca.
Tajemnicza.
Uwielbiam thrillery i są teraz one często w moich rękach. Ten przeczytałam w dwa dni, nie mogąc się oderwać od całej akcji. Ile tam się dzieje! Jensen nie pozwala nam się nudzić, ale też nie przekracza granicy, przez co mogłaby przytłoczyć nas wydarzeniami. Nie, nie, nie. Wszystko idzie w odpowiednim tempie, mamy szanse zapamiętać istotne fakty i dalej dedukować, o co tak naprawdę chodzi w życiu Kat i kto będzie winny? Z fabuły niewiele będę Wam zdradzać, nie chcę zabierać przyjemności z czytania, a uwierzcie, jest jej niezmiernie dużo! Chwalę i chwalę, bo jestem zachwycona i takie książki powinno się pisać. 
W taki prosty sposób stałam się fanką Louise Jensen i choć była to pierwsza książka tej autorki przeze mnie przeczytana, na pewno sięgnę po kolejne. 

5/5
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

czwartek, lutego 15, 2018

Powrót do domu [recenzja]



Autor: Allan Stratton
Opis: Zoe Bird jest osamotnioną, wrażliwą nastolatką dorastającą na przedmieściach. Jej jedyną przyjaciółką jest babcia, która zaczyna zdradzać objawy choroby Alzheimera. Rodzice Zoe chcą oddać babcię do domu opieki, ale dziewczyna oczywiście nie może się na to zgodzić. Dlatego ucieka wraz
z babcią w podróż, która stanie się także przyczynkiem do odkrycia rodzinnego sekretu i odnalezienia nieznanego wuja. Jednak, czy wuj rzeczywiście jest tą samą osobą sprzed lat...?

Na dodatek Zoe kiepsko dogaduje się z rodzicami, którzy faworyzują jej kuzynkę, która znęca się nad Zoe i omal nie doprowadza do jej śmierci.

Wzruszająca historia o rodzinie, przetrwaniu szkoły i o trudnym dochodzeniu do wzajemnego zrozumienia. Aktualny i poruszający temat opieki nad schorowaną starszą osobą.

To bardzo krótka książka, na jeden, góra dwa dni, która wciąga i pochłania. Byłam zaskoczona nietypową fabułą, brakiem romansu, bo to on przeważnie przyciąga moją uwagę. A tutaj taka niespodzianka...
Tutaj minusem będzie początek, ponieważ przez niego trzeba przebrnąć. Wydaje się nudnawy i troszkę denerwujący, ale jest to tylko przez dwa – trzy rozdziały, gdy poznajemy bohaterów. Zachowanie Zoe w stosunku do rodziców było dziwne, bo pozwalała sobie na bardzo dużo, ale skoro oni jej nie bronili, to czemu miałaby wiedzieć, że to złe? Oparcia szukała w swojej babci, którą kochała najbardziej na świecie i chyba wzajemnie. 
Wszyscy w rodzinie Zoe są przeciwko niej i jej babci. Tutaj zaczynają się problemy, które obie będą musiały rozwiązać, a ich najlepszym pomysłem stanie się ucieczka. Dokąd doprowadzi ich to wyjście z sytuacji?
Ale to nie koniec! Nie samą ucieczką człowiek żyje. W między czasie Zoe poznaje sekret rodziny Birdów. Cóż, tutaj za wiele nie powiem, bo zdradziłabym największy element zaskoczenia, chociaż ja się powoli domyśliłam o co biega. 
Historia opowiada o nastolatce gnębionej w szkole i to przez własną kuzynkę, mającej problemy w domu z rodzicami. Porusza normalne problemy, ale nie tylko. Pokazuje jak silną i ważną relację można ukształtować między wnukiem, a babcią, czy dziadkiem. Na babci zaczynał i kończył się świat Zoe i była w stanie zrobić dla niej wszystko. To nie jest banalna powieść i własnie dlatego mnie urzekła oraz pary razy zasmuciła i niestety musiałam ocierać łzy. Myślę, że to dobrze, gdy książki poruszają czytelnika emocjonalnie – wtedy je zapamiętujemy. Polecam ją, bo jest to lektura, która uświadamia, że czas nie będzie czekał i że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje i  może warto pogrzebać w przeszłości. 
4/5
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu YA!
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo ya

wtorek, lutego 13, 2018

5 książek na Walentynki

Hej, hej. Och, to ten dzień pełen miłości. W tym poście znajdziecie książki, które o miłości mówią dużo! Nie będzie tutaj Colleen Hoover, bo nie polubiłyśmy się za bardzo, więc nie mogę polecić Wam jej książek, choć wiem, że pojawi się na wielu blogach w takich zestawieniach. ♥


Znalezione obrazy dla zapytania a walk to remember gif
Jesienna miłość
To jedna z moich ulubionych powieści, którą uwielbiam polecać. Przy niej znajdzie się miejsca na sporą ilość łez, ale tak działa Sparks na czytelnika. Myślę, że 14 lutego to idealny moment na przeczytanie tej niedługiej historii Jamie i Landona.

Znalezione obrazy dla zapytania before you gif
Zanim się pojawiłeś
Jak dawno czytałam tę książkę... Ale wciąż pamiętam ile wypłakałam! To bardzo dziwna miłość, która kosztuje człowieka wiele. Problem ukazany w niej pokazuje jak trudno rozwiązać takie dylematy, gdzie oba wyjścia są złe. 

Znalezione obrazy dla zapytania 365 dni zobaczymy się znów

Tutaj dodam, że moja książka 365 dni. Zobaczymy się znów o Louisie i Lullaby również jest romansem i spowoduje u was wzruszenie. (mam nadzieję). Zachęcam do przeczytania jej, może nie jest taka zła. :D
Znalezione obrazy dla zapytania ogień, który ich spala
Ogień, który ich spala oraz wszystkie inne książki tej autorki
Seria żywioły bardzo przypadła mi do gustu. Lubię romanse, a te są naprawdę świetnie przedstawione. Autorka ma przyjemny styl pisania, jej bohaterowie są dobrze zarysowani, a ona stworzyła dla nich świetne dialogi. Za każdym razem jestem mile zaskoczona fabułą i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Kto nie zna, niech nadrabia.
Znalezione obrazy dla zapytania droga do ciebie
Droga do ciebie
Najbardziej urzekła mnie charyzma bohaterów. Nie byli bezbarwni, jednakowi i nie zlewali się z tłem. To doceniam w książkach, bo jestem wybredna i często postacie mi nie podchodzą, a wtedy czytanie idzie ciężko. Teraz było zupełnie inaczej.

czwartek, lutego 08, 2018

Cud na Piątej Alei [recenzja]



Autor: Sarah Morgan
Opis: Eva, nieuleczalna romantyczka, patrzy na życie przez różowe okulary i wierzy w szczęśliwe zakończenia. Jednak czasem nawet jej jest smutno. Po śmierci babki nie ma już żadnej rodziny i ciągle nie może znaleźć prawdziwej miłości, choć jej przyjaciółki dawno odszukały swoje połówki. Do tego nadchodzi Boże Narodzenie, a to trudny czas dla samotnych.
W liście do Świętego Mikołaja prosi więc o romans. Zbieg okoliczności sprawia, że śnieżyca nad Nowym Jorkiem więzi ją w jednym mieszkaniu z cynicznym i przepełnionym pesymizmem autorem kryminałów, których Eva nie cierpi. Wydaje się, że nie mogła trafić gorzej…


Książka bardzo dobra dla fanów romansów. Pierwszy raz sięgnęłam po Sarah Morgan, choć wcześniej miałam takie możliwości. Nie przykuwałam szczególnej uwagi do jej książek, aż do teraz. W moje ręce wpadł Cud na Piątej Alei. Opis kusił, oj kusił. Najbardziej przyciągnęła mnie wzmianka, że Lucas, główny bohater, jest pisarzem.
Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku w czasie zimy – dokładniej świąt. Idealnie, bo można poczuć tę amerykańską magię na kartkach stron. Słuchajcie, niedługo Walentynki, więc to ten moment, gdy możecie sięgnąć po Cud na Piątej Alei, bo wpasowuje się w odpowiedni nastrój.
Eva jest bardzo energiczną i pozytywną postacią, choć denerwowały mnie niektóre jej wyrażenia. Miałam wrażenie, że to jakieś patos... Jestem przeciwniczką robienia na siłę z bohatera kogoś kto używa trudnych słów i określeń, bo to brzmi nienaturalnie i sztucznie. Niestety w paru scenach byłam zdziwiona i myślałam sobie "halo, halo, nikt tak nie mów, wyluzuj".


Znalezione obrazy dla zapytania confused gif

Jednak Eva zarobiła plusy poczuciem humoru. Przy tej książce nie raz i nie dwa uśmiechnęłam się do siebie, będąc rozbawiona. Połową sukcesu był Lucas, który jest strasznie upartym facetem, umiejącym zripostować gadaninę Evy. Ich chemia podtrzymywała całą akcję, która w zasadzie dzieje się przede wszystkim w apartamencie Lucasa. Podobała mi się ich relacja, z każdym rozdziałem inna, zmieniona.
To jest dobra powieść dla miłośników romansów. Ma wątek łóżkowy, ale pociągnięty delikatnym muśnięciem, bez ciężkich opisów, które zniechęcają lub obrzydzają czytelnika. Ja byłam w pełni zadowolona, czytając o losach Evy i Lucasa. Lucasa pokochałam na samym początku i do końca mu kibicowałam.
Cud na Piątej Alei jest książką, którą czyta się z przyjemnością, ale raczej jest na jeden raz. Robi dobre wrażenie. No własnie, ale gdybyśmy mieli wracać do każdej książki, która nam się podobała, to zabrakłoby nam życia. Dlatego tę powieść zaliczam do udanych, lecz nie takich, które będę chciała czytać raz jeszcze.
Polecam, jasne, że polecam. To była miła i zabawna historia. Cieszę się, że mogłam się trochę pośmiać przy dialogach bohaterów. Lucas czasem był taki słodziutki, że się rozpływałam (choć to autor kryminałów, ale ciii).
5/5
Za książkę dziękuję wydawnictwu: 
Znalezione obrazy dla zapytania harpercollins
A KSIĄŻKĘ MOŻECIE ZAKUPIĆ NA NOWEJ KSIEGARNI
book time

środa, lutego 07, 2018

Anatomia Skandalu [recenzja]


Autor: Sarah Vaughan
Opis: Jeden mężczyzna oskarżony o zbrodnię. I trzy kobiety, w których rękach spoczywa jego los.
Ta historia powinna trafić na pierwsze strony gazet.
Ostra i trzymająca w napięciu powieść o skandalu wśród brytyjskich elit oraz o kobietach, które muszą walczyć o prawdę.
Anatomia skandalu stopniowo odkrywa historię małżeństwa z wyższych sfer, które staje w obliczu kryzysu.
James – kochający mąż, świetny tata, wzięty polityk – zostaje oskarżony o przestępstwo.
Jego żona Sophie wierzy, że jej mąż jest niewinny, i desperacko próbuje chronić rodzinę przed kłamstwami, które mogłyby ich zniszczyć.
Prawniczka Kate jest przekonana o winie Jamesa i chce, by za nią zapłacił. Za wszelką cenę dąży do jego ukarania.
I jest jeszcze przyjaciółka Kate, niepozorna Alison, która odkrywa pewien mroczny sekret z przeszłości. Tajemnicę łączącą wszystkie osoby uwikłane w skandal…


Bardzo polubiłam thrillery i coraz częściej po nie sięgam. Miałam okazję przeczytać Anatomię Skandalu, która niedawno miała swoją premierę. Czy jest warto po nią sięgać?
Opis jest zdecydowanie zachęcający i sprawia, że od razu w głowie pojawia nam się pytanie "cóż to za intryga i o co chodzi z trzema kobietami, które sądzą jednego mężczyznę"? Kto w tej sprawie jest niewinny, a kto winny?
Cóż, pierwszy raz czytałam powieść, która skupiała się na sądownictwie i prawie w Anglii. Oni mają inne podejście do rozwiązywania np. spraw gwałtu i tak naprawdę osoba zgwałcona musi wyjaśnić i przekonać ławę przysięgłych, że nie jest winna. Niestety tak jest. Dzięki tej książce lepiej poznałam ogólny sposób sądownictwa i to było ciekawe. Nie jestem fanką prawniczych thrillerów, więc przez część historii trudno było mi przebrnąć. Powieść nie jest napisana źle, wręcz przeciwnie. Dialogi, opisy są bardzo dobrze ujęte i ze stylem autorki nie miałam żadnego problemu. Po prostu niektóre kwestie mnie nudziły i zniechęcały do czytania dalej. Nie jest do duży minusy, zależy kto jakie ma podejście. Widzicie, moim zdaniem, tak książka ma duży potencjał i jest dobra. Mówię to szczerze. Kiedy w połowie dowiedziałam się czegoś... bardzo szokującego, fabuła nabrała dla mnie głębszego sensu i nie mogłam się doczekać rozwiązania całej sprawy. 
Polubiłam Kate, główną bohaterkę, która zaskoczyła mnie swoją tajemnicą i myślę, że to ona podtrzymywała całą konstrukcję opowieści, ale istotnym elementem był także James. Książka została podzielona na perspektywy czterech bohaterów, dzięki czemu stopniowo odkrywamy kolejne elementy, z różnych punktów widzenia. 
Jestem bardzo zadowolona z faktu, że nie odłożyłam Anatomii Skandalu na półkę, mimo tego, że na początku było mi trudno. To, że mnie nudziła, nie oznacza, że będzie was, dlatego nie musicie pisać rzeczy typu "nie no, skoro dla ciebie była nudna, to ja na pewno nie sięgnę".  Kochani, ta książka jest naprawdę dobrze napisana i ma ciekawą fabułę. Popularny Promyczek również bardzo się dłuży, a jednak ma mnóstwo fanów. Dlatego warto czasem dać szansę, jeśli lubicie dany gatunek. Ja nie żałuję. Nie jest to powieść, która wmurowała mnie w fotel, ale zrobiła dobre wrażenie i będzie dumnie stała na mojej półce. Z czystym sumieniem mogę ją polecić i wiem, że raczej się nie rozczarujecie, no chyba, że naprawdę nie lubicie fabuł z prawem w roli głównej. :) 
4/5
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

piątek, lutego 02, 2018

Wszystko, czego pragniemy [recenzja]


Autor: Marybeth Mayhew Whalen
Opis: Czy da się zapomnieć o przeszłości?
Czy zastanawiałeś się, czego tak naprawdę pragniesz? I jak dobrze znasz siebie oraz bliskich?
Różne osoby, mnóstwo wydarzeń, kilka perspektyw, jedno miejsce. Urokliwa podmiejska Jaworowa Dolina znajdująca się w Północnej Karolinie, gdzie mieszkańcy nie chcą żyć przeszłością i starają się niczego w życiu nie stracić. Cena szczęścia zawsze jest wysoka, a szczególnie wtedy, gdy chce się je zatrzymać. A wszystkie sekrety są bolesne, choć nie każde kłamstwo jest gorszym wyborem niż prawda.
Aż do czasu, gdy pogmatwane losy sąsiadów połączy wypadek w basenie... Wówczas okazuje się, że nic nie jest takie, jak początkowo się wydawało, a skrywane tajemnice zaczynają wychodzić na jaw. Komu można zaufać?
W Jaworowej Dolinie każdy ma coś do ukrycia. Z czasem ujawniają się skutki dawnych złych wyborów. Nikt nie jest tym, kim chciałby być, chociaż siła złudzeń bywa ogromna. A w upalne wakacje nawet jawory nie dadzą wystarczającej ilości cienia...


Z początku bardzo opornie szło mi czytanie tej historii. Zapytasz dlaczego? Otóż książka napisana jest z kilku perspektyw i bohaterowie zaczęli mi się mieszać. Jednak z każdą kolejną stroną zaczynałam rozumieć koncepcję tego wszystkiego i polubiłam się z postaciami. Najpierw akcja wydawała mi się nieciekawa, nudna, ale obiecałam sobie, że dam szansę tej książce. I wiecie co? Nie zawiodłam się. 
Autorka zapoznaje nas z mieszkańcami niewielkiej miejscowości – Jaworowej Doliny. Ich losy splatają się ze sobą przez różne wydarzenia. Wszyscy oni najczęściej spotykają się na basenie, bo akcja rozgrywa się w ciągu lata. Tutaj dodam, że jest to bardzo dobra lektura na tę właśnie porę roku na leżaku z colą w ręce. To subtelna historia, ale porusza istotny problem. Nie chcę zdradzać za wiele, bo zepsuję wam przyjemność z czytania, a przez książkę brnie się dobrze, oprócz początku według mnie. 
Ujęło mnie w niej to, że bohaterowie byli tacy do polubienia. Naprawdę można było obdarzyć ich sympatią. Nie byli słowami na kartkach papieru. Stali się prawdziwi. Moglibyśmy z nimi spacerować lub spotykać w miejscowej kawiarni. Moim zdaniem to bardzo dobra powieść, aby się zrelaksować, nie skupiać się na bardzo ważnych szczegółach, ale jednocześnie pochłonąć ją w kilka godzin. Ma wady i zalety, jak każda książka, prawda? Ale to nie oznacza, że nie jest dobra. 
Muszę wspomnieć o stylu autorki, który mi przypasował, bo był bardziej młodzieżowy, "na luzie". Dlatego łatwiej i szybciej czytało mi się cała historię. Nie czułam się zmęczona ciężkimi dialogami, czy opisami. To też kolejna zaleta. 
Wątek trochę kryminalny spaja całą akcję. Tajemnice, sekrety wychodzą na jaw, a wcześniej trzymają nas w napięciu i chcemy się dowiedzieć wszystkiego tu i teraz. To bardzo ciekawy element książki i daję duży plus autorce, że nie zrobiła z tej historii sielanki nad basenem. 
Marybeth Mayhew Whalen zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie i jestem ciekawa dalszych, nowszych powieści, po które zapewne sięgnę. To takie niezobowiązujące historie na jeden, góra dwa wieczory. 
To nie jest książka idealna, która stanie się moją ulubioną, lub do której wrócę. Przyznaję. Jednakże jest to powieść, którą przyjemnie mi się czytało i jestem zadowolona, że miałam taką możliwość. Mam ogromną nadzieję, że kogoś z Was zachęcę do sięgnięcia po Wszystko, czego pragniemy.

3/5
Dziękuję za możliwość przeczytania Wydawnictwu EditioBlue

sobota, lutego 24, 2018

Gdzie kupuję książki? Nie przepłacaj.

Przed bookstagramem nie miałam w zwyczaju kupować książek. Jeśli już to te tanie, no wiecie, niepopularne i nie nowości. Ale to się zmieniło po tym, gdy zechciałam być na bieżąco z wszystkim.
Często zaglądam do Empika, lecz rzadko kiedy coś kupuję. Doskonale zdajecie sobie sprawę, że tam ceny są przeważnie okładkowe i nie opłaca się kupować. Świetnym zamiennikiem są księgarnie online, które posiadają duże upusty.

Nie mam jednej ulubionej księgarni. Dlaczego? A otóż dlatego, że to zależy, gdzie jest najtaniej, najczęściej wychodzi w Nieprzeczytane. Jak to sprawdzić?

Znalezione obrazy dla zapytania ceneo
BARDZO POLECAM!
Jeśli sprawdzicie cenę książki przez CENEO będzie ona niższa niż gdybyście weszli od razu na daną księgarnie. Czasem kilka groszy, czasem kilka złoty. Opłaca się, prawda? No pewnie. 
Jestem fanką oszczędzania na książkach. Kupić dużo za niewiele, dlatego CENEO sprawdza się najlepiej do wyszukiwania najtańszego wyboru. 

przykład WEJŚCIE OD RAZU NA STRONĘ
WEJŚCIE PRZEZ CENEO
Okej, tutaj jest złotówka różnicy, ale myślę, że i złotówka to pieniądz. :)

Najtańsze księgarnie:
Z ciekawości weszłam na Chodnik Literacki, który nigdy nie pojawia się na Ceneo, aby zobaczyć, jak tam wyglądają ceny i w przypadku Okrutnej Pieśni jest to kwota 23.94 zł. 
A gdzie wy i jak kupujecie książki?



Ania z Zielonego Wzgórza po angielsku! [recenzja]


Historia miłosna, do której trzeba dojrzeć.
I można zazdrości.
Historia o prawdziwej przyjaźni i relacjach z opiekunami.
To wszystko stało się na Zielonym Wzgórzu.
Jestem w trzeciej klasie liceum i niedługo mam maturę. Jedną z moich ulubionych serii książkowych jest właśnie Ania z Zielonego Wzgórza. Uwielbiam do niej wracać, jest piękna i opowiada o miłości, o której marzę. Gdybym mogła, ukradłabym Ani Gilberta.
Kiedy dowiedziałam się o możliwości przeczytania Ani w wersji angielskiej ze słownikiem na marginesach, nie wahałam się. To było świetne rozwiązanie, które pomagało w nauce słówek i nowych wyrażeń. Oczywiście biorę pod uwagę, że jest to klasyka i język zmienił się na przestrzeni lat, mimo to czytania sprawiało mi przyjemność. 
Wydawnictwo Ze Słownikiem zadbała o informację na okładce książki, gdzie umieszczono POZIOM angielskiego. Ania przypada na poziom A2/B1, a ja jestem obecnie na poziomie B2, dlatego nie miałam aż tak ogromnych trudności. Cały pomysł na wydawanie takich książek jest dla mnie świetny. Nie musimy zaglądać do słownika, siedzieć przy translatorze i tłumaczyć każdego zdania. Wydawnictwo pomaga nam, bo umieszcza na marginesie słowa, które padają na danej stronie.
Ale, ale, jest jeden minus. Przeszkadza mi to, że słowa tłumaczone są alfabetycznie, a nie po kolei, tak jak padają w zdaniach. Nie jest to wygodne, aby szukać wzrokiem danego wyrażenia. Uważam, że powinny być one wpisane chronologicznie. 
Mimo to cała idea jest bardzo dobra i nie żałuję, że sięgnęłam po jedną z książek wydanych przez Ze Słownikiem. Historia, którą znałam, ułatwiła mi czytanie, bo jeśli czegoś nie rozumiałam, to mogłam się domyślić.
Jeśli będziecie sięgać po książki znane już wam, to będzie wam o wiele łatwiej się uczyć. Tematyka nie będzie obca. Właśnie taką możliwość dają nam te klasyki od wydawnictwa. Spróbujcie, ja nie żałuję. To było dla mnie prawdziwe wyzwanie.
Znalezione obrazy dla zapytania ze słownikiem
5/5

czwartek, lutego 22, 2018

Surogatka. Czy oddałbyś wszystko za coś czego bardzo pragniesz? [recenzja]


Autor: Louise Jensen
Opis: Znasz to uczucie? Kiedy zależy ci na czymś tak bardzo, że prawie byłabyś gotowa za to zabić?
Uważaj, o co prosisz…
Kat i jej mąż Nick próbowali wszystkiego, żeby zostać rodzicami, i po kolejnej porażce są bliscy rezygnacji. Jednak przypadkowe spotkanie z Lisą, przyjaciółką Kat z dzieciństwa, daje parze ostatnią szansę na spełnienie marzeń.
Ale przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów.
Co gorsza, Kat podejrzewa, że Lisa nie mówi jej wszystkiego.
Dla Kat to miała być prosta historia ze szczęśliwym zakończeniem – jednak z biegiem czasu na jej perfekcyjnym życiu zaczynają pojawiać się rysy i pęknięcia. W końcu staje się jasne, że kobieta nie może dłużej uciekać przed własną przeszłością, jeśli chce ocalić rodzinę…

Świetna.
Trzymająca w napięciu do ostatniej strony.
Bardzo dobrze napisana.
Tymi słowami chciałabym zachęcić was do tej lektury, bo właśnie taka była ta książką. Od samego początku zostałam pochłonięta przez fabułę. Poznałam bohaterów – Nicka i Kat, zakochane w sobie małżeństwo, które boryka się z problemem nieposiadania dzieci. Adopcje, których dokonują, nie idą po ich myśli. Niestety, Kat czuje się winna temu stanowi rzeczy, a bardzo mocno pragnie mieć potomka. 
I gdy wszystko wydaje się wisieć na włosku, w ich życzę wkracza Lisa. Lisa to dawna przyjaciółka Kat i obie kryją mroczne sekrety. Kat nie mówiła o swojej przeszłości, Nick także. Kto kogo oszukuje i co ma do ukrycia? 
Autorka manipuluje czytelnikiem na wiele sposób. Ile razy zmieniałam zdanie, co do rozwiązań. W głowie miałam kilkanaście wyjść i odpowiedzi, bardzo często się myliłam. Och tak, łatwo nas wywieść w pole. Louise Jensen świetnie sobie z tym poradziła i sprawiła, że chcemy czytać do samego końca, aby w końcu uspokoić ciekawość i dowiedzieć się, czy trop był odpowiedni. 
Nieprzewidywalna.
Wciągająca.
Tajemnicza.
Uwielbiam thrillery i są teraz one często w moich rękach. Ten przeczytałam w dwa dni, nie mogąc się oderwać od całej akcji. Ile tam się dzieje! Jensen nie pozwala nam się nudzić, ale też nie przekracza granicy, przez co mogłaby przytłoczyć nas wydarzeniami. Nie, nie, nie. Wszystko idzie w odpowiednim tempie, mamy szanse zapamiętać istotne fakty i dalej dedukować, o co tak naprawdę chodzi w życiu Kat i kto będzie winny? Z fabuły niewiele będę Wam zdradzać, nie chcę zabierać przyjemności z czytania, a uwierzcie, jest jej niezmiernie dużo! Chwalę i chwalę, bo jestem zachwycona i takie książki powinno się pisać. 
W taki prosty sposób stałam się fanką Louise Jensen i choć była to pierwsza książka tej autorki przeze mnie przeczytana, na pewno sięgnę po kolejne. 

5/5
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

czwartek, lutego 15, 2018

Powrót do domu [recenzja]



Autor: Allan Stratton
Opis: Zoe Bird jest osamotnioną, wrażliwą nastolatką dorastającą na przedmieściach. Jej jedyną przyjaciółką jest babcia, która zaczyna zdradzać objawy choroby Alzheimera. Rodzice Zoe chcą oddać babcię do domu opieki, ale dziewczyna oczywiście nie może się na to zgodzić. Dlatego ucieka wraz
z babcią w podróż, która stanie się także przyczynkiem do odkrycia rodzinnego sekretu i odnalezienia nieznanego wuja. Jednak, czy wuj rzeczywiście jest tą samą osobą sprzed lat...?

Na dodatek Zoe kiepsko dogaduje się z rodzicami, którzy faworyzują jej kuzynkę, która znęca się nad Zoe i omal nie doprowadza do jej śmierci.

Wzruszająca historia o rodzinie, przetrwaniu szkoły i o trudnym dochodzeniu do wzajemnego zrozumienia. Aktualny i poruszający temat opieki nad schorowaną starszą osobą.

To bardzo krótka książka, na jeden, góra dwa dni, która wciąga i pochłania. Byłam zaskoczona nietypową fabułą, brakiem romansu, bo to on przeważnie przyciąga moją uwagę. A tutaj taka niespodzianka...
Tutaj minusem będzie początek, ponieważ przez niego trzeba przebrnąć. Wydaje się nudnawy i troszkę denerwujący, ale jest to tylko przez dwa – trzy rozdziały, gdy poznajemy bohaterów. Zachowanie Zoe w stosunku do rodziców było dziwne, bo pozwalała sobie na bardzo dużo, ale skoro oni jej nie bronili, to czemu miałaby wiedzieć, że to złe? Oparcia szukała w swojej babci, którą kochała najbardziej na świecie i chyba wzajemnie. 
Wszyscy w rodzinie Zoe są przeciwko niej i jej babci. Tutaj zaczynają się problemy, które obie będą musiały rozwiązać, a ich najlepszym pomysłem stanie się ucieczka. Dokąd doprowadzi ich to wyjście z sytuacji?
Ale to nie koniec! Nie samą ucieczką człowiek żyje. W między czasie Zoe poznaje sekret rodziny Birdów. Cóż, tutaj za wiele nie powiem, bo zdradziłabym największy element zaskoczenia, chociaż ja się powoli domyśliłam o co biega. 
Historia opowiada o nastolatce gnębionej w szkole i to przez własną kuzynkę, mającej problemy w domu z rodzicami. Porusza normalne problemy, ale nie tylko. Pokazuje jak silną i ważną relację można ukształtować między wnukiem, a babcią, czy dziadkiem. Na babci zaczynał i kończył się świat Zoe i była w stanie zrobić dla niej wszystko. To nie jest banalna powieść i własnie dlatego mnie urzekła oraz pary razy zasmuciła i niestety musiałam ocierać łzy. Myślę, że to dobrze, gdy książki poruszają czytelnika emocjonalnie – wtedy je zapamiętujemy. Polecam ją, bo jest to lektura, która uświadamia, że czas nie będzie czekał i że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje i  może warto pogrzebać w przeszłości. 
4/5
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu YA!
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo ya

wtorek, lutego 13, 2018

5 książek na Walentynki

Hej, hej. Och, to ten dzień pełen miłości. W tym poście znajdziecie książki, które o miłości mówią dużo! Nie będzie tutaj Colleen Hoover, bo nie polubiłyśmy się za bardzo, więc nie mogę polecić Wam jej książek, choć wiem, że pojawi się na wielu blogach w takich zestawieniach. ♥


Znalezione obrazy dla zapytania a walk to remember gif
Jesienna miłość
To jedna z moich ulubionych powieści, którą uwielbiam polecać. Przy niej znajdzie się miejsca na sporą ilość łez, ale tak działa Sparks na czytelnika. Myślę, że 14 lutego to idealny moment na przeczytanie tej niedługiej historii Jamie i Landona.

Znalezione obrazy dla zapytania before you gif
Zanim się pojawiłeś
Jak dawno czytałam tę książkę... Ale wciąż pamiętam ile wypłakałam! To bardzo dziwna miłość, która kosztuje człowieka wiele. Problem ukazany w niej pokazuje jak trudno rozwiązać takie dylematy, gdzie oba wyjścia są złe. 

Znalezione obrazy dla zapytania 365 dni zobaczymy się znów

Tutaj dodam, że moja książka 365 dni. Zobaczymy się znów o Louisie i Lullaby również jest romansem i spowoduje u was wzruszenie. (mam nadzieję). Zachęcam do przeczytania jej, może nie jest taka zła. :D
Znalezione obrazy dla zapytania ogień, który ich spala
Ogień, który ich spala oraz wszystkie inne książki tej autorki
Seria żywioły bardzo przypadła mi do gustu. Lubię romanse, a te są naprawdę świetnie przedstawione. Autorka ma przyjemny styl pisania, jej bohaterowie są dobrze zarysowani, a ona stworzyła dla nich świetne dialogi. Za każdym razem jestem mile zaskoczona fabułą i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Kto nie zna, niech nadrabia.
Znalezione obrazy dla zapytania droga do ciebie
Droga do ciebie
Najbardziej urzekła mnie charyzma bohaterów. Nie byli bezbarwni, jednakowi i nie zlewali się z tłem. To doceniam w książkach, bo jestem wybredna i często postacie mi nie podchodzą, a wtedy czytanie idzie ciężko. Teraz było zupełnie inaczej.

czwartek, lutego 08, 2018

Cud na Piątej Alei [recenzja]



Autor: Sarah Morgan
Opis: Eva, nieuleczalna romantyczka, patrzy na życie przez różowe okulary i wierzy w szczęśliwe zakończenia. Jednak czasem nawet jej jest smutno. Po śmierci babki nie ma już żadnej rodziny i ciągle nie może znaleźć prawdziwej miłości, choć jej przyjaciółki dawno odszukały swoje połówki. Do tego nadchodzi Boże Narodzenie, a to trudny czas dla samotnych.
W liście do Świętego Mikołaja prosi więc o romans. Zbieg okoliczności sprawia, że śnieżyca nad Nowym Jorkiem więzi ją w jednym mieszkaniu z cynicznym i przepełnionym pesymizmem autorem kryminałów, których Eva nie cierpi. Wydaje się, że nie mogła trafić gorzej…


Książka bardzo dobra dla fanów romansów. Pierwszy raz sięgnęłam po Sarah Morgan, choć wcześniej miałam takie możliwości. Nie przykuwałam szczególnej uwagi do jej książek, aż do teraz. W moje ręce wpadł Cud na Piątej Alei. Opis kusił, oj kusił. Najbardziej przyciągnęła mnie wzmianka, że Lucas, główny bohater, jest pisarzem.
Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku w czasie zimy – dokładniej świąt. Idealnie, bo można poczuć tę amerykańską magię na kartkach stron. Słuchajcie, niedługo Walentynki, więc to ten moment, gdy możecie sięgnąć po Cud na Piątej Alei, bo wpasowuje się w odpowiedni nastrój.
Eva jest bardzo energiczną i pozytywną postacią, choć denerwowały mnie niektóre jej wyrażenia. Miałam wrażenie, że to jakieś patos... Jestem przeciwniczką robienia na siłę z bohatera kogoś kto używa trudnych słów i określeń, bo to brzmi nienaturalnie i sztucznie. Niestety w paru scenach byłam zdziwiona i myślałam sobie "halo, halo, nikt tak nie mów, wyluzuj".


Znalezione obrazy dla zapytania confused gif

Jednak Eva zarobiła plusy poczuciem humoru. Przy tej książce nie raz i nie dwa uśmiechnęłam się do siebie, będąc rozbawiona. Połową sukcesu był Lucas, który jest strasznie upartym facetem, umiejącym zripostować gadaninę Evy. Ich chemia podtrzymywała całą akcję, która w zasadzie dzieje się przede wszystkim w apartamencie Lucasa. Podobała mi się ich relacja, z każdym rozdziałem inna, zmieniona.
To jest dobra powieść dla miłośników romansów. Ma wątek łóżkowy, ale pociągnięty delikatnym muśnięciem, bez ciężkich opisów, które zniechęcają lub obrzydzają czytelnika. Ja byłam w pełni zadowolona, czytając o losach Evy i Lucasa. Lucasa pokochałam na samym początku i do końca mu kibicowałam.
Cud na Piątej Alei jest książką, którą czyta się z przyjemnością, ale raczej jest na jeden raz. Robi dobre wrażenie. No własnie, ale gdybyśmy mieli wracać do każdej książki, która nam się podobała, to zabrakłoby nam życia. Dlatego tę powieść zaliczam do udanych, lecz nie takich, które będę chciała czytać raz jeszcze.
Polecam, jasne, że polecam. To była miła i zabawna historia. Cieszę się, że mogłam się trochę pośmiać przy dialogach bohaterów. Lucas czasem był taki słodziutki, że się rozpływałam (choć to autor kryminałów, ale ciii).
5/5
Za książkę dziękuję wydawnictwu: 
Znalezione obrazy dla zapytania harpercollins
A KSIĄŻKĘ MOŻECIE ZAKUPIĆ NA NOWEJ KSIEGARNI
book time

środa, lutego 07, 2018

Anatomia Skandalu [recenzja]


Autor: Sarah Vaughan
Opis: Jeden mężczyzna oskarżony o zbrodnię. I trzy kobiety, w których rękach spoczywa jego los.
Ta historia powinna trafić na pierwsze strony gazet.
Ostra i trzymająca w napięciu powieść o skandalu wśród brytyjskich elit oraz o kobietach, które muszą walczyć o prawdę.
Anatomia skandalu stopniowo odkrywa historię małżeństwa z wyższych sfer, które staje w obliczu kryzysu.
James – kochający mąż, świetny tata, wzięty polityk – zostaje oskarżony o przestępstwo.
Jego żona Sophie wierzy, że jej mąż jest niewinny, i desperacko próbuje chronić rodzinę przed kłamstwami, które mogłyby ich zniszczyć.
Prawniczka Kate jest przekonana o winie Jamesa i chce, by za nią zapłacił. Za wszelką cenę dąży do jego ukarania.
I jest jeszcze przyjaciółka Kate, niepozorna Alison, która odkrywa pewien mroczny sekret z przeszłości. Tajemnicę łączącą wszystkie osoby uwikłane w skandal…


Bardzo polubiłam thrillery i coraz częściej po nie sięgam. Miałam okazję przeczytać Anatomię Skandalu, która niedawno miała swoją premierę. Czy jest warto po nią sięgać?
Opis jest zdecydowanie zachęcający i sprawia, że od razu w głowie pojawia nam się pytanie "cóż to za intryga i o co chodzi z trzema kobietami, które sądzą jednego mężczyznę"? Kto w tej sprawie jest niewinny, a kto winny?
Cóż, pierwszy raz czytałam powieść, która skupiała się na sądownictwie i prawie w Anglii. Oni mają inne podejście do rozwiązywania np. spraw gwałtu i tak naprawdę osoba zgwałcona musi wyjaśnić i przekonać ławę przysięgłych, że nie jest winna. Niestety tak jest. Dzięki tej książce lepiej poznałam ogólny sposób sądownictwa i to było ciekawe. Nie jestem fanką prawniczych thrillerów, więc przez część historii trudno było mi przebrnąć. Powieść nie jest napisana źle, wręcz przeciwnie. Dialogi, opisy są bardzo dobrze ujęte i ze stylem autorki nie miałam żadnego problemu. Po prostu niektóre kwestie mnie nudziły i zniechęcały do czytania dalej. Nie jest do duży minusy, zależy kto jakie ma podejście. Widzicie, moim zdaniem, tak książka ma duży potencjał i jest dobra. Mówię to szczerze. Kiedy w połowie dowiedziałam się czegoś... bardzo szokującego, fabuła nabrała dla mnie głębszego sensu i nie mogłam się doczekać rozwiązania całej sprawy. 
Polubiłam Kate, główną bohaterkę, która zaskoczyła mnie swoją tajemnicą i myślę, że to ona podtrzymywała całą konstrukcję opowieści, ale istotnym elementem był także James. Książka została podzielona na perspektywy czterech bohaterów, dzięki czemu stopniowo odkrywamy kolejne elementy, z różnych punktów widzenia. 
Jestem bardzo zadowolona z faktu, że nie odłożyłam Anatomii Skandalu na półkę, mimo tego, że na początku było mi trudno. To, że mnie nudziła, nie oznacza, że będzie was, dlatego nie musicie pisać rzeczy typu "nie no, skoro dla ciebie była nudna, to ja na pewno nie sięgnę".  Kochani, ta książka jest naprawdę dobrze napisana i ma ciekawą fabułę. Popularny Promyczek również bardzo się dłuży, a jednak ma mnóstwo fanów. Dlatego warto czasem dać szansę, jeśli lubicie dany gatunek. Ja nie żałuję. Nie jest to powieść, która wmurowała mnie w fotel, ale zrobiła dobre wrażenie i będzie dumnie stała na mojej półce. Z czystym sumieniem mogę ją polecić i wiem, że raczej się nie rozczarujecie, no chyba, że naprawdę nie lubicie fabuł z prawem w roli głównej. :) 
4/5
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Burda Książki.
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

piątek, lutego 02, 2018

Wszystko, czego pragniemy [recenzja]


Autor: Marybeth Mayhew Whalen
Opis: Czy da się zapomnieć o przeszłości?
Czy zastanawiałeś się, czego tak naprawdę pragniesz? I jak dobrze znasz siebie oraz bliskich?
Różne osoby, mnóstwo wydarzeń, kilka perspektyw, jedno miejsce. Urokliwa podmiejska Jaworowa Dolina znajdująca się w Północnej Karolinie, gdzie mieszkańcy nie chcą żyć przeszłością i starają się niczego w życiu nie stracić. Cena szczęścia zawsze jest wysoka, a szczególnie wtedy, gdy chce się je zatrzymać. A wszystkie sekrety są bolesne, choć nie każde kłamstwo jest gorszym wyborem niż prawda.
Aż do czasu, gdy pogmatwane losy sąsiadów połączy wypadek w basenie... Wówczas okazuje się, że nic nie jest takie, jak początkowo się wydawało, a skrywane tajemnice zaczynają wychodzić na jaw. Komu można zaufać?
W Jaworowej Dolinie każdy ma coś do ukrycia. Z czasem ujawniają się skutki dawnych złych wyborów. Nikt nie jest tym, kim chciałby być, chociaż siła złudzeń bywa ogromna. A w upalne wakacje nawet jawory nie dadzą wystarczającej ilości cienia...


Z początku bardzo opornie szło mi czytanie tej historii. Zapytasz dlaczego? Otóż książka napisana jest z kilku perspektyw i bohaterowie zaczęli mi się mieszać. Jednak z każdą kolejną stroną zaczynałam rozumieć koncepcję tego wszystkiego i polubiłam się z postaciami. Najpierw akcja wydawała mi się nieciekawa, nudna, ale obiecałam sobie, że dam szansę tej książce. I wiecie co? Nie zawiodłam się. 
Autorka zapoznaje nas z mieszkańcami niewielkiej miejscowości – Jaworowej Doliny. Ich losy splatają się ze sobą przez różne wydarzenia. Wszyscy oni najczęściej spotykają się na basenie, bo akcja rozgrywa się w ciągu lata. Tutaj dodam, że jest to bardzo dobra lektura na tę właśnie porę roku na leżaku z colą w ręce. To subtelna historia, ale porusza istotny problem. Nie chcę zdradzać za wiele, bo zepsuję wam przyjemność z czytania, a przez książkę brnie się dobrze, oprócz początku według mnie. 
Ujęło mnie w niej to, że bohaterowie byli tacy do polubienia. Naprawdę można było obdarzyć ich sympatią. Nie byli słowami na kartkach papieru. Stali się prawdziwi. Moglibyśmy z nimi spacerować lub spotykać w miejscowej kawiarni. Moim zdaniem to bardzo dobra powieść, aby się zrelaksować, nie skupiać się na bardzo ważnych szczegółach, ale jednocześnie pochłonąć ją w kilka godzin. Ma wady i zalety, jak każda książka, prawda? Ale to nie oznacza, że nie jest dobra. 
Muszę wspomnieć o stylu autorki, który mi przypasował, bo był bardziej młodzieżowy, "na luzie". Dlatego łatwiej i szybciej czytało mi się cała historię. Nie czułam się zmęczona ciężkimi dialogami, czy opisami. To też kolejna zaleta. 
Wątek trochę kryminalny spaja całą akcję. Tajemnice, sekrety wychodzą na jaw, a wcześniej trzymają nas w napięciu i chcemy się dowiedzieć wszystkiego tu i teraz. To bardzo ciekawy element książki i daję duży plus autorce, że nie zrobiła z tej historii sielanki nad basenem. 
Marybeth Mayhew Whalen zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie i jestem ciekawa dalszych, nowszych powieści, po które zapewne sięgnę. To takie niezobowiązujące historie na jeden, góra dwa wieczory. 
To nie jest książka idealna, która stanie się moją ulubioną, lub do której wrócę. Przyznaję. Jednakże jest to powieść, którą przyjemnie mi się czytało i jestem zadowolona, że miałam taką możliwość. Mam ogromną nadzieję, że kogoś z Was zachęcę do sięgnięcia po Wszystko, czego pragniemy.

3/5
Dziękuję za możliwość przeczytania Wydawnictwu EditioBlue