czwartek, października 12, 2017
Zdobyć Rosie... nie zdobyło mojego serca [recenzja]
czwartek, października 12, 2017
Zdobyć Rosie... nie zdobyło mojego serca [recenzja]
18 komentarzy:
Nie czytałam nic tej autorki i póki co nie mam zamiaru tego stanu zmieniać, szkoda tylko, że mimo jednej dobrej książki, kolejne okazały się raczej niewypałami :(
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam, she__vvolf 🐺Haha, uwielbiam Twoje szczere opinie i dołączone do nich gify!
OdpowiedzUsuń
Karolina-comebookJak zwykle musisz pojechać po książce, haha! Ale dobrze, że piszesz szczerze, co myślisz.
OdpowiedzUsuń
Ja mam na półce wszystkie książki Kirsty Moseley, oprócz tej. Do tej pory przeczytałam tylko "Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno" i mi się podobała, dzięki swojej lekkości, mimo przewidywalności i słodkości. Nie znam jeszcze historii o Annie i Ashtonie, ale mam nadzieję, że mi się spodoba (obie wiemy, że mamy inne gusta :D), przez prostotę opowieści i będę mogła powiedzieć jakieś dobre słowo i o "Zdobyć Rosie". ;)
https://sunreads.blogspot.com/To już wiem, czego nie czytać. ;) Ale może skuszę się na tego "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa" :)
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.comRaczej sobie daruję po ,,Chłopak, który zakradał się...". Moja recenzja nie była pozytywna i dam drugą szansę, ale na pewno szybko to nie nastąpi.
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest StronDruga negatywna recenzja, na jaką wpadam dziś. Pierwsza była pozytywna i szczerze - nawet pomyślałam aby sięgnąć po tę książkę, ale widzę, że chyba prędko się to nie przydarzy, szczególnie, że jak wszyscy wiemy, sięgam po młodzieżówki tylko w określonych sytuacjach. :D Na przykład na rozładowanie emocji albo gdy wątek poboczny fabuły jest na tyle interesujący, że uznaję, że warto dla niego zgrzeszyć :D I czasem faktycznie jestem pod ogromnym wrażeniem, jednak to chyba nie będzie ta pozycja.
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)
Każdemu autorowi może zdarzyć się słabsza książka. Ja i tak do autorki przekonana nie jestem :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej z książek autorki, więc nie mam odniesienia, ale słyszałam sporo dobrego o tytule "Chłopak, który chciał zacząć od nowa", o którym wspominasz. I jeśli zdecyduję się kiedyś na jej twórczość to pewnie zrobię tak, jak radzisz :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki i póki co nie mam zamiaru tego stanu zmieniać, szkoda tylko, że mimo jednej dobrej książki, kolejne okazały się raczej niewypałami :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🐺
Ups kupiłam tę książkę o chyba zaczynam tego zaowac.;_
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Nie czytałam nic od pani Moseley, ale chyba sobie odpuszczę. Nie chce dużego rozczarowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenjze-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Nie miałam okazji czytać książki tej autorki, ale też jakoś mnie do nich nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Haha, uwielbiam Twoje szczere opinie i dołączone do nich gify!
OdpowiedzUsuńKarolina-comebook
Jak zwykle musisz pojechać po książce, haha! Ale dobrze, że piszesz szczerze, co myślisz.
OdpowiedzUsuńJa mam na półce wszystkie książki Kirsty Moseley, oprócz tej. Do tej pory przeczytałam tylko "Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno" i mi się podobała, dzięki swojej lekkości, mimo przewidywalności i słodkości. Nie znam jeszcze historii o Annie i Ashtonie, ale mam nadzieję, że mi się spodoba (obie wiemy, że mamy inne gusta :D), przez prostotę opowieści i będę mogła powiedzieć jakieś dobre słowo i o "Zdobyć Rosie". ;)
https://sunreads.blogspot.com/
Nie znam twórczości tej autorki. Po przeczytaniu Twojej recenzji chyba nie mam ochoty jej poznawać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia
http://misskatherinesblog
@misskatherinesblog
O nie nawet nie mam ochoty się za nią zabierać.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Szkoda, że tak bardzo się rozczarowałaś.
OdpowiedzUsuńTo już wiem, czego nie czytać. ;) Ale może skuszę się na tego "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Zdecydowanie nie brzmi jak książka, którą mogłabym chcieć przeczytać. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. No cóż, trudno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
S.
Ojoj. Zostało mi 50 stron tej książki, jeśli kolejny raz przeczytam słowo "przystojniaku" to puszczę egzystencjalnego pawia. Recenzja pojawi się pewnie w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Raczej sobie daruję po ,,Chłopak, który zakradał się...". Moja recenzja nie była pozytywna i dam drugą szansę, ale na pewno szybko to nie nastąpi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
To i ja raczej nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńDruga negatywna recenzja, na jaką wpadam dziś. Pierwsza była pozytywna i szczerze - nawet pomyślałam aby sięgnąć po tę książkę, ale widzę, że chyba prędko się to nie przydarzy, szczególnie, że jak wszyscy wiemy, sięgam po młodzieżówki tylko w określonych sytuacjach. :D Na przykład na rozładowanie emocji albo gdy wątek poboczny fabuły jest na tyle interesujący, że uznaję, że warto dla niego zgrzeszyć :D I czasem faktycznie jestem pod ogromnym wrażeniem, jednak to chyba nie będzie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Nathan Fillion <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTe GIFY są genialne. Nigdy nie sądziłam, że spotkam Nathana na blogu książkowym :D