czwartek, października 26, 2017
Na krawędzi wszystkiego... i mojej cierpliwości.
Tego co zastałam, nie spodziewałam się kompletnie.
Opis książki nie zdradza zbyt wiele i nie potrafiłam się domyślić, że autor zawrze takie wątki w tej powieści. Jednakże zrobił to, zaskakując mnie, ale nie fascynując. Tak, w tej książce występuje fantastyka, w bardzo specyficzny i niespotykany sposób – jaki? nie zdradzę.
Ogromny chaos panował w całym tekście. Miałam wrażenie, że dialogi to czasem bez składne zdania, które się powtarzały i nie miały zbytniego sensu. Ta książka była dobra i zła jednocześnie. Chodzi mi o to, że nie miałam aż tak wielkiej ochoty rzucić ją w kąt – była w porządku. Jednakże chaos jaki tam zaistniał nie odpowiadał mi. Byłam zmieszana przez to i tyle rzeczy działo się tak dynamicznie, że mój mózg przestał nadążać.
Zachowanie głównej bohaterki Zoe było dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Zobaczyła coś dziwnego, niespodziewanego, nienormalnego i nie zadawała żadnych pytań. Po prostu... Co? Wyobraźcie sobie sytuację, gdy na waszej drodze staje ktoś lub coś nie z tej ziemi, a wy otwieracie ramiona i gościnnie go/to witacie nie zadając pytań. TO NIEODPOWIEDZIALNE I DZIWNE.
Tempo w tej książce było zawrotne i bardzo mi przeszkadzało, zwłaszcza jeśli chodziło o relację Zoe i Iksa. Załamałam się, gdy przeczytałam pierwsze "kocham cię" po kilku dniach znajomości. (przepraszam za malutki spojler).
Fabuła była bardzo (!) pokręcona, ale to dobrze, cały czas działa się jakaś akcja, tylko mi samej trudno było się w tym wszystkim połapać. Nie jest to książka, która trafia do mojego serca i raczej nie sięgnę po nią drugi raz, ALE TO NIE JEST ZŁA LEKTURA. To naprawdę dobra powieść, tylko, że nie odpowiada moim gustom. Jeśli spodobały Wam się takie klimaty, to sięgnijcie, ale moim zdaniem nie jest to priorytet w książkach, które są teraz na rynku. Mimo tego, nie czytało mi się jej najgorzej, bo skończyłam ją w trzy dni, co bardzo mnie cieszy.
4/5
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czwartek, października 26, 2017
Na krawędzi wszystkiego... i mojej cierpliwości.
Tego co zastałam, nie spodziewałam się kompletnie.
Opis książki nie zdradza zbyt wiele i nie potrafiłam się domyślić, że autor zawrze takie wątki w tej powieści. Jednakże zrobił to, zaskakując mnie, ale nie fascynując. Tak, w tej książce występuje fantastyka, w bardzo specyficzny i niespotykany sposób – jaki? nie zdradzę.
Ogromny chaos panował w całym tekście. Miałam wrażenie, że dialogi to czasem bez składne zdania, które się powtarzały i nie miały zbytniego sensu. Ta książka była dobra i zła jednocześnie. Chodzi mi o to, że nie miałam aż tak wielkiej ochoty rzucić ją w kąt – była w porządku. Jednakże chaos jaki tam zaistniał nie odpowiadał mi. Byłam zmieszana przez to i tyle rzeczy działo się tak dynamicznie, że mój mózg przestał nadążać.
Zachowanie głównej bohaterki Zoe było dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Zobaczyła coś dziwnego, niespodziewanego, nienormalnego i nie zadawała żadnych pytań. Po prostu... Co? Wyobraźcie sobie sytuację, gdy na waszej drodze staje ktoś lub coś nie z tej ziemi, a wy otwieracie ramiona i gościnnie go/to witacie nie zadając pytań. TO NIEODPOWIEDZIALNE I DZIWNE.
Tempo w tej książce było zawrotne i bardzo mi przeszkadzało, zwłaszcza jeśli chodziło o relację Zoe i Iksa. Załamałam się, gdy przeczytałam pierwsze "kocham cię" po kilku dniach znajomości. (przepraszam za malutki spojler).
Fabuła była bardzo (!) pokręcona, ale to dobrze, cały czas działa się jakaś akcja, tylko mi samej trudno było się w tym wszystkim połapać. Nie jest to książka, która trafia do mojego serca i raczej nie sięgnę po nią drugi raz, ALE TO NIE JEST ZŁA LEKTURA. To naprawdę dobra powieść, tylko, że nie odpowiada moim gustom. Jeśli spodobały Wam się takie klimaty, to sięgnijcie, ale moim zdaniem nie jest to priorytet w książkach, które są teraz na rynku. Mimo tego, nie czytało mi się jej najgorzej, bo skończyłam ją w trzy dni, co bardzo mnie cieszy.
4/5
9 komentarzy:
Okładka jest świetna, tak jak już zresztą wspomniały dziewczyny, ale to chyba nie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuń
Buziaki, Paulina
BookPleasureHmmm niewiele z Twojej recenzji wynika, w sensie o czym właściwie jest ta książka? O obcych/m? Hmmm chyba poczytam na internecie o co chodzi i skąd tyle emocji w Tobie :P
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam, she__vvolf 🐺
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mnie książka bardzo zaciekawiła.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
A ja nadal ją męczę, choć zostało mi raptem 100 stron do końca. Ja się na niej zawiodłam i jest to moja wina, bo zbytnio się na nią nakręciłam, oraz Petera Jacksona xD
OdpowiedzUsuńChciałabym tę pozycję, mimo że jest przeznaczona dla młodzieży. Zaintrygowała mnie.
OdpowiedzUsuńPatrząc na okładkę mówię "wooooooow, fajny kryminał będzie", a potem przeczytałam jedną, drugą recenzję i niestety, nie dla mnie mnie książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina:)
Okładka by mnie zachęciła, ale treść już mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O to ja sobie jakoś tą książkę podaruję....
OdpowiedzUsuńOkładka jest świetna, tak jak już zresztą wspomniały dziewczyny, ale to chyba nie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Paulina
BookPleasure
Ja również mam lekturę tej książki za sobą i przyznam, że bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńHmmm niewiele z Twojej recenzji wynika, w sensie o czym właściwie jest ta książka? O obcych/m? Hmmm chyba poczytam na internecie o co chodzi i skąd tyle emocji w Tobie :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🐺