piątek, sierpnia 18, 2017
Drugi after, wersja... PRZYRODNI BRAT. [Recenzja]
piątek, sierpnia 18, 2017
Drugi after, wersja... PRZYRODNI BRAT. [Recenzja]
17 komentarzy:
Dzięki Tobie już wiem, że nie znajdę w tej książce niczego dla siebie, zatem nie zamierzam marnować na nią czasu. :)
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Fałszywy pocałunek”Okładka mnie odstrasza :D Chyba pasowałaby mi bardziej do thrillera/kryminału, niż do powieści o miłości. O ile piercing mnie nie odstrasza, to jeśli ekspozycja jest tak dramatyczna to ja bardzo dziękuję, nie sięgnę po nią. Dobrze, że ostrzegłaś. Też nie lubię nagromadzenia seksu, który jest zupełnie bez sensu.
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam serdecznie :)
https://cozyuniverse.blogspot.com/Już gdzieś czytałam coś odnośnie niezgodności tytułu z rzeczywistością, ale to akurat najmniej istotna kwestia :D
OdpowiedzUsuń
Lubię "After" (tak, tak, wiem, ma mnóstwo wad, ale nic na to nie poradzę :P ;) ), ale wydaje mi się, że "Przyrodni brat" nie trafi w mój gust. Swoją drogą - śmieszna sprawa, że autorka aż tak "zainspirowała" się książką Todd. Bardzo, bardzo nie lubię takich kalek :/
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.comNie czytałam ani tej książki, ani "After", ale coś mi się widzi, że tego Eleca da się porównać do wielu innych bohaterów literackich - taki to już sztampowy typ bad boya, który w gruncie rzeczy jest strasznym chamem :) Nie ciągnęło mnie do tej książki i po Twojej recenzji tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jeśli jej nie przeczytam, to nic nie stracę :D
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)
Tytuł rzeczywiście nietrafiony, a sama książka zupełnie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc po opisie fabuły spodziewałam się czegoś podobnego do "Czy wspomniałem, że cię kocham?". Jakoś nie cięgnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Ta książka chyba nie jest dla mnie. Pan z okładki ma bardzo hipnotyzujący wzrok :)
OdpowiedzUsuńMimo Twojej negatywnej opinii chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze
Miałam na nią ochotę, ale po Twojej recenzji już mi się odechciało xD Nie lubię takich wynaturzonych scen łóżkowych. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dzięki Tobie już wiem, że nie znajdę w tej książce niczego dla siebie, zatem nie zamierzam marnować na nią czasu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Fałszywy pocałunek”
Miałam ogromne oczekiwania co do tej książki, niestety tak jak ty zawiodłam się na niej. Chociaż jedno trzeba przyznać, czyta się ją błyskawicznie i z jakiegoś dziwnego powodu byłam ciekawa jak się skończy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przyznam się, że myślałam o tej książce, ale po tej recenzji moje chęci zmalały
OdpowiedzUsuńOkładka mnie odstrasza :D Chyba pasowałaby mi bardziej do thrillera/kryminału, niż do powieści o miłości. O ile piercing mnie nie odstrasza, to jeśli ekspozycja jest tak dramatyczna to ja bardzo dziękuję, nie sięgnę po nią. Dobrze, że ostrzegłaś. Też nie lubię nagromadzenia seksu, który jest zupełnie bez sensu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
https://cozyuniverse.blogspot.com/
Już gdzieś czytałam coś odnośnie niezgodności tytułu z rzeczywistością, ale to akurat najmniej istotna kwestia :D
OdpowiedzUsuńLubię "After" (tak, tak, wiem, ma mnóstwo wad, ale nic na to nie poradzę :P ;) ), ale wydaje mi się, że "Przyrodni brat" nie trafi w mój gust. Swoją drogą - śmieszna sprawa, że autorka aż tak "zainspirowała" się książką Todd. Bardzo, bardzo nie lubię takich kalek :/
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Po Twojej recenzji odpuszczam. Dziękuję za szczerość :*
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja tylko mnie utwierdziła w tym,że nie warto sięgać po tę książkę. Goroąco pozdrawiam i zapraszam ^^
OdpowiedzUsuńhttp://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/2017/08/eleonora-park-rainbow-rowell.html
Nie czytałam ani tej książki, ani "After", ale coś mi się widzi, że tego Eleca da się porównać do wielu innych bohaterów literackich - taki to już sztampowy typ bad boya, który w gruncie rzeczy jest strasznym chamem :) Nie ciągnęło mnie do tej książki i po Twojej recenzji tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jeśli jej nie przeczytam, to nic nie stracę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Książka nie w moim typie. "Aftera" nigdy nie czytałam,a el jakoś mnie nie ciągnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nie przemawia do mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to książka po którą chciałabym sięgnąć
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
beauty-little-moment.blogspot.com
Zupełnie nie dla mnie, więc nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń