wtorek, czerwca 02, 2020

Lista, która zmieniła moje życie [recenzja]


Autorka: Olivia Beirne
Georgia kocha wino, programy reality show i siedzenie na kanapie po pracy. Nie znosi wysokości, sprawdzania swojego konta bankowego, chodzenia na randki oraz aktywności, do których wymagany jest sportowy stanik. I nigdy, przenigdy nie podejmuje żadnego ryzyka. Aż do chwili, kiedy jej piękna i odważna siostra zdaje sobie sprawę, że nie zdoła odhaczyć wszystkiego ze swojej „Listy Rzeczy Do Zrobienia Przed Trzydziestką“ i prosi Georgię o pomoc. Georgia ma zaledwie kilka miesięcy, by zmienić swoje życie i dokończyć zadania z listy. Czy będzie na tyle odważna, by dla swojej siostry zaryzykować wszystko? Czy jej życie zmieni się pod wpływem listy? Jedna z najzabawniejszych książek, jaką miałam okazję czytać w ostatnim czasie.

Gdy brałam się za tę książkę, sądziłam, że przepłaczę na niej dni i noce. Nic podobnego! Zaskoczyła mnie pozytywną fabułą i nadzieją, która pozostała po lekturze.
Jedna prośba może zmienić całe życie. Główna bohaterka szybko się o tym przekonała, gdy obiecując siostrze, zaczęła spełniać jej listę. Na liście pojawiły się rzeczy, sytuacje, na które Georgia by się sama nie szarpnęła. Nie postawiłaby odważnego kroku i nie zawalczyła o przyszłość. Żyła z dnia na dzień – jak w serialu albo telenoweli. Nic specjalnego nie zaskakiwało jej i to martwiło jej siostrę, która odkryła, że jest chora na stwardnienie rozsiane. Taką informację dostajemy już na samym początku, ale mimo to nie czuć smutku przez resztę książki. Cały czas jest radość i nadzieja.
Georgia wzięła inicjatywę we własne ręce i wtedy odkryła dobre strony świata. Zaczęła inaczej patrzeć na pracę, ludzi, którzy ją otaczali i nauczyła się ryzykować. Bo gdyby nie zaryzykowała, nie poszłaby na randkę z internetu i nie poznała JEGO. Jednak nie dajcie się zwieść, ponieważ tutaj nie wątek miłosny jest najważniejszy. Gdy czytałam tę powieść, miałam nieodparte wrażenie, że nieco przypomina mi książkę Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś". Klimat był podobny, tak samo jak humor Georgii. Szalon, niezrównoważona, radosna i pełna energii. Jej świat nabrał kolorów i nie dało jej się nie kibicować. To taka osoba, która sprawia, że ciemne pomieszczenie staje się pełnym słońca.
Lista, która zmieniła moje życie to powieść o nadziei, zmianach, radości, smutku. Jest przewrotna i zabawna, a czyta się ją przez jeden wieczór. Spędziłam z nią kilka cudownych godzin, których nigdy nie będę żałować. Do książki zamierzam wrócić, jeszcze kiedyś chcę przeżyć tę historię od nowa. Jeśli poszukujecie lekkiej komedii romantycznej, to ta powinna znaleźć się na Waszych półkach. Zapewni zabawę i odgoni smutki. Zaraz po niej radzę sięgnąć po "Współlokatorów", chyba, że już czytaliście, to tym bardziej, nie wahajcie się! Zaopatrzcie się w coś dobrego do picia, otulcie kocem i dajcie się porwać uroczej historii młodej kobiety, która z pewnością zdobędzie Wasze serce.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Albatros

3 komentarze:

  1. Książka wydaje się naprawdę ciekawa, szczególnie że zamierzasz do niej wrócić. To chyba najlepsza recenzja, jaką może dostać powieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem interesująco :D Być może w najbliższym czasie przyjrzę jej się bliżej i być może przeczytam, choć sam temat wydaje mi się jakiś już znany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby ta książka znalazła się w jego biblioteczce, byłabym niezmiernie szczęśliwa. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

wtorek, czerwca 02, 2020

Lista, która zmieniła moje życie [recenzja]


Autorka: Olivia Beirne
Georgia kocha wino, programy reality show i siedzenie na kanapie po pracy. Nie znosi wysokości, sprawdzania swojego konta bankowego, chodzenia na randki oraz aktywności, do których wymagany jest sportowy stanik. I nigdy, przenigdy nie podejmuje żadnego ryzyka. Aż do chwili, kiedy jej piękna i odważna siostra zdaje sobie sprawę, że nie zdoła odhaczyć wszystkiego ze swojej „Listy Rzeczy Do Zrobienia Przed Trzydziestką“ i prosi Georgię o pomoc. Georgia ma zaledwie kilka miesięcy, by zmienić swoje życie i dokończyć zadania z listy. Czy będzie na tyle odważna, by dla swojej siostry zaryzykować wszystko? Czy jej życie zmieni się pod wpływem listy? Jedna z najzabawniejszych książek, jaką miałam okazję czytać w ostatnim czasie.

Gdy brałam się za tę książkę, sądziłam, że przepłaczę na niej dni i noce. Nic podobnego! Zaskoczyła mnie pozytywną fabułą i nadzieją, która pozostała po lekturze.
Jedna prośba może zmienić całe życie. Główna bohaterka szybko się o tym przekonała, gdy obiecując siostrze, zaczęła spełniać jej listę. Na liście pojawiły się rzeczy, sytuacje, na które Georgia by się sama nie szarpnęła. Nie postawiłaby odważnego kroku i nie zawalczyła o przyszłość. Żyła z dnia na dzień – jak w serialu albo telenoweli. Nic specjalnego nie zaskakiwało jej i to martwiło jej siostrę, która odkryła, że jest chora na stwardnienie rozsiane. Taką informację dostajemy już na samym początku, ale mimo to nie czuć smutku przez resztę książki. Cały czas jest radość i nadzieja.
Georgia wzięła inicjatywę we własne ręce i wtedy odkryła dobre strony świata. Zaczęła inaczej patrzeć na pracę, ludzi, którzy ją otaczali i nauczyła się ryzykować. Bo gdyby nie zaryzykowała, nie poszłaby na randkę z internetu i nie poznała JEGO. Jednak nie dajcie się zwieść, ponieważ tutaj nie wątek miłosny jest najważniejszy. Gdy czytałam tę powieść, miałam nieodparte wrażenie, że nieco przypomina mi książkę Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś". Klimat był podobny, tak samo jak humor Georgii. Szalon, niezrównoważona, radosna i pełna energii. Jej świat nabrał kolorów i nie dało jej się nie kibicować. To taka osoba, która sprawia, że ciemne pomieszczenie staje się pełnym słońca.
Lista, która zmieniła moje życie to powieść o nadziei, zmianach, radości, smutku. Jest przewrotna i zabawna, a czyta się ją przez jeden wieczór. Spędziłam z nią kilka cudownych godzin, których nigdy nie będę żałować. Do książki zamierzam wrócić, jeszcze kiedyś chcę przeżyć tę historię od nowa. Jeśli poszukujecie lekkiej komedii romantycznej, to ta powinna znaleźć się na Waszych półkach. Zapewni zabawę i odgoni smutki. Zaraz po niej radzę sięgnąć po "Współlokatorów", chyba, że już czytaliście, to tym bardziej, nie wahajcie się! Zaopatrzcie się w coś dobrego do picia, otulcie kocem i dajcie się porwać uroczej historii młodej kobiety, która z pewnością zdobędzie Wasze serce.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Albatros

3 komentarze:

  1. Książka wydaje się naprawdę ciekawa, szczególnie że zamierzasz do niej wrócić. To chyba najlepsza recenzja, jaką może dostać powieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem interesująco :D Być może w najbliższym czasie przyjrzę jej się bliżej i być może przeczytam, choć sam temat wydaje mi się jakiś już znany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby ta książka znalazła się w jego biblioteczce, byłabym niezmiernie szczęśliwa. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)