wtorek, kwietnia 23, 2019

ZŁĄCZENI HONOREM [recenzja]


Autor: Cora Reilly

Ogromne TAK dla fabuły z wątkiem mafii i gangsty. Uwielbiam czytać takie książki, a jeszcze bardziej tworzyć podobne historie i kreować własnych bohaterów. Kiedy przeczytałam opis Złączanych w honorze, od razu pomyślałam, że muszę mieć tę książkę w rękach. Nie było innej opcji. Ponieważ często byłam rozczarowana po takiej fabule, ostudziłam swój zapał. No, bo co, jeśli okaże się, że to znowu kolejny nudny romans, z beznadziejnymi postaciami i drewnianymi dialogami?
Nic podobnego. Przekonałam się na własnej skórze, że Złączeni w honorze to bardzo dobra książka, dopracowana i wciągająca. Zaczynając już od prologu, zostałam pochłonięta w mafijny świat Luci i Arii.
Aria zostaje oddana w ręce Luci już jako piętnastolatka. Od zawsze żyła w rodzinie mafijnej, ona i jej rodzeństwo wie, co je czeka. W wieku osiemnastu lat musiała stanąć przed ołtarzem i przysiąść wierność mężczyźnie, którego nie znała. Nie było to dla niej łatwe. Narracja jest pierwszoosobowa, dzięki czemu poznajemy szczegółowo myśli i uczucia Arii. Dziewczyna przechodzi naprawdę wiele, jest silna, ma wsparcie swoich sióstr, zwłaszcza jednej. Nie miała wyboru, gdy wychodziła za mąż, ale przysięgła sobie, że nie pozwoli, by jej rodzeństwu coś się stało. To ją motywowało, by być posłuszna Luce.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na Arię, główną bohaterkę. To inteligenta, młoda dziewczyna, nieco nieśmiała, ale trochę uparta. Podobało mi się to, że jej strach i zachowanie było całkowicie uzasadnione. Potrafiła także się postawić, lecz wybierała odpowiednie momenty i wtedy okazywała swój rozsądek. Wyłapałam u niej same dobre cechy, co mogę powiedzieć? Jestem zadowolona, że w końcu nie trafiłam na bohaterkę pustą jak laleczka, płaską i niedopracowaną. Aria może zyskać sympatię szerszego grona czytelników.
Lucę również udało mi się polubić. Przypominał osiłka, który będzie odbierał co jego, dbając o swoją reputację. W rzeczy samej – można było się go bać, ale to jak traktował Arię, urzekło mnie. Okazał jej serce, za co u mnie zapunktował.
Naprawdę nie chciałabym wchodzić w szczegóły powieści, aby nie zdradzić Wam za wiele. Tutaj akcja płynie wartko, nie ma miejsca na nudę. Trzeba oddać autorce, że potrafiła odpowiednio napisać dialogi, tak by zainteresować czytelnika. Jest humor, jest dramat, jest miłość. Bardzo dobra mieszanka, którą można smakować przez kilka godzin.
Jestem pewna, że jeśli tylko Cora Reilly wyda kolejną książkę, sięgnę po nią. Umiliła mi czas i sprawiła, że uwierzyłam, że erotyk z wątkiem gangsterskim może być ciekawy oraz dobrze napisany. Złączeni honorem są zdecydowanie zainspirowane Ojcem chrzestnym, ale tutaj to nie wada, a zaleta. Chciałabym więcej takich powieści na rynku, bo są przyjemnym oderwaniem.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo niezwykłe

5 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką! Zresztą jak wieloma innymi! Na pewno w wakacje będę jej szukać!

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram
    Kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak piszesz o tej książce, że ma się ochotę po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... ciekawa recenzja. Będę miała ją na oku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka niedawno trafiła w moje ręce i najpierw będzie ją czytał mój narzeczony, a potem ja, być może się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Cię wciągnęła, bo właśnie mam ją na swojej półce i też obawiałam się, że to będzie kolejna porażka. Jak już Tobie się podoba to musi być naprawdę dobra! :D


    sunreads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

wtorek, kwietnia 23, 2019

ZŁĄCZENI HONOREM [recenzja]


Autor: Cora Reilly

Ogromne TAK dla fabuły z wątkiem mafii i gangsty. Uwielbiam czytać takie książki, a jeszcze bardziej tworzyć podobne historie i kreować własnych bohaterów. Kiedy przeczytałam opis Złączanych w honorze, od razu pomyślałam, że muszę mieć tę książkę w rękach. Nie było innej opcji. Ponieważ często byłam rozczarowana po takiej fabule, ostudziłam swój zapał. No, bo co, jeśli okaże się, że to znowu kolejny nudny romans, z beznadziejnymi postaciami i drewnianymi dialogami?
Nic podobnego. Przekonałam się na własnej skórze, że Złączeni w honorze to bardzo dobra książka, dopracowana i wciągająca. Zaczynając już od prologu, zostałam pochłonięta w mafijny świat Luci i Arii.
Aria zostaje oddana w ręce Luci już jako piętnastolatka. Od zawsze żyła w rodzinie mafijnej, ona i jej rodzeństwo wie, co je czeka. W wieku osiemnastu lat musiała stanąć przed ołtarzem i przysiąść wierność mężczyźnie, którego nie znała. Nie było to dla niej łatwe. Narracja jest pierwszoosobowa, dzięki czemu poznajemy szczegółowo myśli i uczucia Arii. Dziewczyna przechodzi naprawdę wiele, jest silna, ma wsparcie swoich sióstr, zwłaszcza jednej. Nie miała wyboru, gdy wychodziła za mąż, ale przysięgła sobie, że nie pozwoli, by jej rodzeństwu coś się stało. To ją motywowało, by być posłuszna Luce.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na Arię, główną bohaterkę. To inteligenta, młoda dziewczyna, nieco nieśmiała, ale trochę uparta. Podobało mi się to, że jej strach i zachowanie było całkowicie uzasadnione. Potrafiła także się postawić, lecz wybierała odpowiednie momenty i wtedy okazywała swój rozsądek. Wyłapałam u niej same dobre cechy, co mogę powiedzieć? Jestem zadowolona, że w końcu nie trafiłam na bohaterkę pustą jak laleczka, płaską i niedopracowaną. Aria może zyskać sympatię szerszego grona czytelników.
Lucę również udało mi się polubić. Przypominał osiłka, który będzie odbierał co jego, dbając o swoją reputację. W rzeczy samej – można było się go bać, ale to jak traktował Arię, urzekło mnie. Okazał jej serce, za co u mnie zapunktował.
Naprawdę nie chciałabym wchodzić w szczegóły powieści, aby nie zdradzić Wam za wiele. Tutaj akcja płynie wartko, nie ma miejsca na nudę. Trzeba oddać autorce, że potrafiła odpowiednio napisać dialogi, tak by zainteresować czytelnika. Jest humor, jest dramat, jest miłość. Bardzo dobra mieszanka, którą można smakować przez kilka godzin.
Jestem pewna, że jeśli tylko Cora Reilly wyda kolejną książkę, sięgnę po nią. Umiliła mi czas i sprawiła, że uwierzyłam, że erotyk z wątkiem gangsterskim może być ciekawy oraz dobrze napisany. Złączeni honorem są zdecydowanie zainspirowane Ojcem chrzestnym, ale tutaj to nie wada, a zaleta. Chciałabym więcej takich powieści na rynku, bo są przyjemnym oderwaniem.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo niezwykłe

5 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką! Zresztą jak wieloma innymi! Na pewno w wakacje będę jej szukać!

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram
    Kanał na Youtube

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak piszesz o tej książce, że ma się ochotę po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... ciekawa recenzja. Będę miała ją na oku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka niedawno trafiła w moje ręce i najpierw będzie ją czytał mój narzeczony, a potem ja, być może się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że Cię wciągnęła, bo właśnie mam ją na swojej półce i też obawiałam się, że to będzie kolejna porażka. Jak już Tobie się podoba to musi być naprawdę dobra! :D


    sunreads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)