Autor: Louise Jensen.
Opis: Coś złego przytrafiło się Alison?
Jedna noc może zmienić wszystko…
Przekonana przez przyjaciół, że powinna pogodzić się z rozpadem małżeństwa i niedawną separacją, Ali umawia się przez portal randkowy na spotkanie z nowym mężczyzną.
Sobotni wieczór zaczyna się niewinnie, jednak gdy Alison budzi się w niedzielę rano, odkrywa, że cały jej świat wywrócił się do góry nogami. Jest sama w swoim mieszkaniu i nie pamięta, co się jej przytrafiło. Z rany na jej głowie sączy się krew, a gdy spogląda w lustro, nie rozpoznaje swojej twarzy. Co więcej, Ali nie rozpoznaje też nikogo z przyjaciół i rodziny.
I nie potrafi zidentyfikować osoby, która najwyraźniej zamierza zniszczyć jej życie…
Co się wydarzyło w tej książce, to bardzo trudno opisać. Wciąż zbieram szczękę z ziemi. To było zbyt dobre! (Tak, spojler.) To jest zdecydowanie wciągająca i niesamowicie mieszająca w głowie książka. Zostałam rzuceni na głęboką wodę, bo Louise Jensen nie potrafi inaczej. Jak już rzuca jakąś bombę, to po to, aby wybuchła. Kocham jej thrillery za mylne tropy, które prowadzą czytelnika do obstawienia winnego, po czym okazuje się coś zupełnie innego. Byłam wyprowadzona na manowce. Ta tajemnica wciąż tkwi, nie ustępuje, nie ginie w fabule. Cały czas zostaje podtrzymane napięcie, jak gdyby było podpięte do maszyny szpitalnej.
Gdy Ali budzi się następnego dnia, wydaje jej się, że jest żywym trupem. Oddycha, porusza się, lecz na dłoniach ma krew, a jej mózg nie rozpoznaje ludzi dookoła. Co tak naprawdę wydarzyło się ubiegłej nocy? Do rozwiązania tej zagadki doszłam dopiero na samym końcu powieści, nie byłam w stanie domyślić się wcześniej.
Palce same kleiły się do kartek, które przewracałam i nie mogłam odłożyć książki na bok. Piszę tę recenzję spontanicznie, szczerze, chcąc, jak najprościej przekazać jak bardzo jestem zachwycona stylem Jensen. Jest niesamowita w tym co robi i jeśli wydaje powieść, to po to, aby poruszyła i zaciekawiła, nie jest to materiał tylko na zarobek. Nazywam ją królową thrillerów, przepraszam za to wyolbrzymienie.
Thrillery powinny wbijać w fotel. O tak, Randka zdecydowanie to robi. Na początku byłam tak zdezorientowana jak Alison, której przydarzyła się krzywda. Nic nie rozumiałam, próbowałam łączyć fakty. Z każdym rozdziałem dostawałam mały element układanki, ale wciąż źle go dopasowywałam. Wszystko okaże się na samym końcu, kiedy to zagadka zostaje rozwiązana. Próbowałam obstawiać trzy razy, a nie trafiłam... To było dobre. To było na tyle dobre, że koniecznie chcę przeczytać wszystkie książki Jensen.
Louise Jensen przelewa w swoje powieści ogromną ilość emocji. Przy Surogatce miałam mętlik w głowie, teraz również. To chyba coś znaczy. Nie zostawia czytelnika z pustką i uczuciem, że okej, fajna książka, ale więcej po nią nie sięgnę. Po jej powieści ma się ochotę chwytać, co jakiś czas.
Wysokie oceny na Lubimy czytać powinny Was zachęcić. Jeśli thrillery Was wciągają, to właśnie Randka jest książką, która powinna znaleźć się w waszych rękach. Dawno nie miałam aż takiej chęci polecenia Wam czegoś! Czytałam Randkę w pociągu, miałam na nią trzy i pół godziny. Skończyłam wcześniej, niż one minęły i w mojej głowie był spory chaos. Byłam jak: CO TU SIĘ WŁAŚNIE WYDARZYŁO, JENSEN, JESTEŚ WSPANIAŁA. (Muszę się pochwalić, że polajkowała moje zdjęcie na Instagramie, więc wiecie... Kocham ją. ;)) Mam nadzieję, że pojawi się na Warszawskich Targach Książki. Louise Jensen stała się jedną z moich ulubionych autorek thrillerów i bardzo Was zachęcam do przeczytania jej powieści, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Zwłaszcza Surogatkę i Randkę.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Po tak entuzjastycznej i zachęcającej recenzji, bardzo się cieszę, że książka czeka już w mojej biblioteczce i chyba będę musiała poczytać ją szybciej, niż zamierzałam. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się książka podobała. Lubię dobre thrillery! :D
OdpowiedzUsuńO kurde! Jeśli wbija w fotel i jest nieoczywista to muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój kanał na Youtube
Mimo wszystko mam wrażenie, że to nie jest powieść dla mnie :/
OdpowiedzUsuńjak w bija w fotel to się na to piszę :) bardzo lubię thrillery :)
OdpowiedzUsuńŚwietna historia z dreszczykiem, idealna na jeden z listopadowych wieczorków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Kurczę, opis brzmi niesamowicie. Pamiętam, jak zachwalałaś Surogatkę, a teraz Randka okazuje się równie dobra - to oznacza, że talent autorki nie jest jakiś przypadkowy. Na pewno będę pamiętać o jej książkach, bo to thrillery bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
BOOKS OF SOULS