Autor: Holly Black
Opis: Krwawa zbrodnia na zawsze odmienia los trzech sióstr. Zostają porwane do świata elfów, bajecznego Elysium. Upływa dziesięć lat; Jude pragnie za wszelką cenę odnaleźć swoje miejsce w krainie elfów – lecz dumni elfowie gardzą śmiertelniczką, a wzgardliwszy od innych jest książę Cardan, najmłodszy i najokrutniejszy z potomków Najwyższego Króla.
Nie zaskoczyła mnie, nie porwała, ale miała swoje dobre strony. Nie chcę oszukiwać czytelników, którzy czytają moje recenzje, dlatego też szczerze powiem, nie sięgnęłabym po kolejne części Okrutnego księcia. W sumie już powoli zapominam o czym ta powieść była, bo nie było w niej nic, co darzyłabym sympatią.
Mam wrażenie, że fabuła ma luki, których autorka nie wypełniła, przez co gubimy się w jej wytworzonym świecie. Początek powieści jest bardzo chaotyczny i w zasadzie ma słabe konsekwencje w dalszych rozdziałach, jeśli chodzi o emocje bohaterów. Postać Vivienne, jednej z sióstr, moim zdaniem jest wprowadzona na siłę, byleby połączyć świat ludzi ze światem elfów. Ale można byłoby to zrobić za pomocą Jude, głównej bohaterki, a Vivienne w ogóle nie brać pod uwagę. Dlaczego? Bo na kartach powieści jest postacią nikłą, która nic nie wnosi. Tutaj zaznaczę, że Vivienne jest najstarsza i ma wspólną matkę z bliźniaczkami Jude oraz tej drugiej, której imienia już nie pamiętam. (nie była istotna). Ojciec Vivi jest kimś z tego magicznego świata, który zabija rodziców tych sióstr i zabiera je ze sobą.
Chaos, ogromny chaos oraz infantylność. To wyczuwałam w fabule i w zachowaniu bohaterów. Oczywiście, jest i nasz Okrutny książę, który wraz ze swoją świtą dokucza Jude i jej siostrze, ale przede wszystkim Jude. Ugh, Boże, to mnie tak strasznie nudziło, nie było tych emocji, na które nas nastawiono.
Akcja to kolejny problem tej książki. Nic nie dzieje się przez prawie dwieście stron, co działa źle na cierpliwość człowieka. Przynajmniej dla mnie. Nie czułam tej magii, wykreowanego świata, chociaż styl autorki był bardzo bogaty w piękne słowa (tutaj przyznaję, że coś wyszło), ale fabuła dalej leżała i kwiczała. Nie lubię czytać czegoś, co mi się dłuży, lecz jeśli zaczynam, to kończę.
Zakończenie książki jest "spoko". Co mogę ująć? Te ostatnie rozdziały miały jakiś napęd, coś się działo, ale podsumowując, wciąż nie widzę sensu, który autorka chciała nam przekazać. Dużo luk, które trzeba byłoby wypełnić akcją. I oczywiście, moim zdaniem logika bohaterów powinna zostać dopracowana, bo w wielu kwestiach jej brakuje. Na przykład: Bliżniaczki bardzo chciały wrócić do zwykłego świata, Vivi mogła im to umożliwość i wiele razy proponowała, że je zabierze, żeby zacząć tam nowe życie. Cóz, nigdy tego nie zrobiła, a one mimo tego że, nienawidziły elfów itd. to oto nie poprosiły. To może nie jest jakiś karygodny występek, ale znalazłoby się więcej przykładów.
To nie jest zła książka, ale... Nie dla mnie. Są osoby, które pokochały historię Jude. Ja natomiast jakbym ją spotkała, to bym nią potrząsnęła. O Cardanie (księciu) nie wspomnę...
Kusiła mnie przez chwilę, ale nie sądzę, aby w gruncie rzeczy mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńTym razem, to nie moja bajka. 😊
OdpowiedzUsuńWidziałam negatywne opinie na temat tej książki, ale mi i tak się spodobała. Nie jest to ideał, ale była ciekawa, sympatyczna i mnie nie nudziła.
OdpowiedzUsuńO tej książce słyszałam raczej bardzo pozytywne opinie. Praktycznie każdy wychwala tę książkę, a ja nigdy nie wiedziała dlaczego. Po Twojej recenzji zdecydowałam, że nie będę po nią sięgać, bo zdaje mi się, że również by mi się nie spodobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
mnie też jakoś nie zachęca. chyba też nie jest dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie i widzę, że słusznie. Poza tym aktualnie robię sobie przerwę od fantastyki, więc tym bardziej odpada :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Hmm na początku byłam strasznie napalona na tę książkę, o mały włos bym ją kupiła w przedpremierze... Ale teraz jak widzę te wszystkie mieszane opinie, to mam wrażenie, że jest więcej szumu wokół niej, niż jest ta książka go warta :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
A mnie się tam podobała! Zgadzam się co do tego, że to całe "gnębienie" Jude przez Cardana i jego świtę było dosyć szczeniackie i po pewnym czasie już nużyło. Ale generalnie bardzo polubiłam tą książkę i z pewnością przeczytam kolejne tomy. A końcówka była moim zdaniem znakomita - kiedy myślałam, że nic już się nie wydarzy, nagle autorka mnie zaskakiwała ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
BOOKS OF SOULS
Jeszcze wczoraj byłam pewna, że wyjdę z Krakowskich Targów Książki z "Okrutnym Księciem", teraz nie jestem już taka pewna. Musze się zastanowić nad tym co napisałaś...
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności xd. Tylko mnie do kompletu jeszcze nie przypadł styl autorki ��
OdpowiedzUsuń