środa, października 24, 2018

Ostrożnie z miłością [recenzja]


Autor: Samantha Young.
Opis: Seria przypadkowych zdarzeń doprowadza do spotkania, które Ava i Caleb zapamiętają na zawsze.
Chyba cały wszechświat sprzysiągł się przeciwko Avie.
Powrót z Phoenix do domu w Bostonie okazuje się pełen niespodzianek: pewien arogancki Szkot, Caleb, sprzątnął jej sprzed nosa ostatni bilet w pierwszej klasie, jej lot zostaje odwołany, musi więc wracać okrężną drogą, z przesiadką i noclegiem w Chicago.
Na dodatek spotyka tam niesympatycznego Caleba. Napięcie, które rośnie między bohaterami, doprowadza w końcu do… namiętnej nocy podczas przymusowej przerwy w podróży; nocy, jakiej Ava jeszcze nigdy nie przeżyła.
Oboje traktują to jako jednorazową przygodę, ale za jakiś czas los znów postawi Caleba na drodze Avy…

Po romanse sięgam często, choć nie oczekuję wiele. Chcę dobrej fabuły, fajnych bohaterów i najlepiej tego „czegoś”, co mnie poruszy, jak u Sparksa. 
Spotkanie z Young przy jej najnowszej powieści to moje pierwsze spotkanie. Byłam pozytywnie nastawiona do jej twórczości, ale czy nadal jestem?
Ava poznaje Caleba w niegrzecznej sytuacji na lotnisku i od razu bierze go za gbura. Wcale jej się nie dziwię, bo przez większość książki taki właśnie jest. Mimo to nie jest irytującym bohaterem, ona także. Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie humorem, jaki umieściła w dialogach. Przez to nawiązujemy relację z postaciami i łatwo jest nam ich lubić przez całą książkę. To był dla mnie jeden z najlepszych aspektów.
O tym, że są tutaj sceny łóżkowe nie muszę mówić – to oczywiste i znane dla stylu Young, że preferuje erotyki. Ponieważ mnie ani trochę takie dialogi z alkowy nie interesują, przeważnie je omijam i nic na tym nie tracę. Więc jest coś dla fanów, ale i dla tych, którzy nie lubią, mogą po prostu przewrócić dwie kartki dalej. 
Samantha Young jest dobra w opisywaniu uczuć i łatwo jest nam odczuć to, o czym pisze. Kolejny plus dla tej książki – potrafi wzruszyć. Mimo to nie mogę tutaj porównać jej do Sparksa, nie trafiła do garstki ulubionych bohaterów i jestem pewna, że Ostrożnie z miłością nie przeczytam po raz kolejny, ale już teraz mogę wam powiedzieć, że to jest ciekawa, przyjemna lektura na jesienny, deszczowy wieczór. 
Nie ma tego czegoś w fabule, aż tak wiele się nie dzieje, więc nie zakładajmy szeroko rozbudowanej akcji. Jednak to nie oznacza, że nie spędzicie miło chwil przy książce. Zdecydowanie polecam fanom miłosnych uniesień. 


Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

4 komentarze:

  1. Planuję lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło spędzony czas z książką to czasem bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się ta książka strasznie podobała! Zdecydowanie jedna z lepszych od Samanthy Young :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie odrzuca to, że bohaterowie są w średnim wieku. Nie wiem, jakoś mam poczucie, że się z nimi nie utożsamię, mimo że całkiem lubię romanse. :/

    Ściskam,
    Iza Heavy Books

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

środa, października 24, 2018

Ostrożnie z miłością [recenzja]


Autor: Samantha Young.
Opis: Seria przypadkowych zdarzeń doprowadza do spotkania, które Ava i Caleb zapamiętają na zawsze.
Chyba cały wszechświat sprzysiągł się przeciwko Avie.
Powrót z Phoenix do domu w Bostonie okazuje się pełen niespodzianek: pewien arogancki Szkot, Caleb, sprzątnął jej sprzed nosa ostatni bilet w pierwszej klasie, jej lot zostaje odwołany, musi więc wracać okrężną drogą, z przesiadką i noclegiem w Chicago.
Na dodatek spotyka tam niesympatycznego Caleba. Napięcie, które rośnie między bohaterami, doprowadza w końcu do… namiętnej nocy podczas przymusowej przerwy w podróży; nocy, jakiej Ava jeszcze nigdy nie przeżyła.
Oboje traktują to jako jednorazową przygodę, ale za jakiś czas los znów postawi Caleba na drodze Avy…

Po romanse sięgam często, choć nie oczekuję wiele. Chcę dobrej fabuły, fajnych bohaterów i najlepiej tego „czegoś”, co mnie poruszy, jak u Sparksa. 
Spotkanie z Young przy jej najnowszej powieści to moje pierwsze spotkanie. Byłam pozytywnie nastawiona do jej twórczości, ale czy nadal jestem?
Ava poznaje Caleba w niegrzecznej sytuacji na lotnisku i od razu bierze go za gbura. Wcale jej się nie dziwię, bo przez większość książki taki właśnie jest. Mimo to nie jest irytującym bohaterem, ona także. Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie humorem, jaki umieściła w dialogach. Przez to nawiązujemy relację z postaciami i łatwo jest nam ich lubić przez całą książkę. To był dla mnie jeden z najlepszych aspektów.
O tym, że są tutaj sceny łóżkowe nie muszę mówić – to oczywiste i znane dla stylu Young, że preferuje erotyki. Ponieważ mnie ani trochę takie dialogi z alkowy nie interesują, przeważnie je omijam i nic na tym nie tracę. Więc jest coś dla fanów, ale i dla tych, którzy nie lubią, mogą po prostu przewrócić dwie kartki dalej. 
Samantha Young jest dobra w opisywaniu uczuć i łatwo jest nam odczuć to, o czym pisze. Kolejny plus dla tej książki – potrafi wzruszyć. Mimo to nie mogę tutaj porównać jej do Sparksa, nie trafiła do garstki ulubionych bohaterów i jestem pewna, że Ostrożnie z miłością nie przeczytam po raz kolejny, ale już teraz mogę wam powiedzieć, że to jest ciekawa, przyjemna lektura na jesienny, deszczowy wieczór. 
Nie ma tego czegoś w fabule, aż tak wiele się nie dzieje, więc nie zakładajmy szeroko rozbudowanej akcji. Jednak to nie oznacza, że nie spędzicie miło chwil przy książce. Zdecydowanie polecam fanom miłosnych uniesień. 


Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

4 komentarze:

  1. Planuję lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło spędzony czas z książką to czasem bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się ta książka strasznie podobała! Zdecydowanie jedna z lepszych od Samanthy Young :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie odrzuca to, że bohaterowie są w średnim wieku. Nie wiem, jakoś mam poczucie, że się z nimi nie utożsamię, mimo że całkiem lubię romanse. :/

    Ściskam,
    Iza Heavy Books

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)