czwartek, lutego 28, 2019

Więź, a raczej jej brak [recenzja]



Autorka: Anna Lewicka
Opis: Pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo…
Korzystając z zimowej przerwy międzysemestralnej, Alicja, warszawska studentka, postanawia wybrać się w Bieszczady. Zupełnie nie spodziewa się jednak dramatycznej zmiany pogody i przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza.
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.


Kolejna polska książka w moich rękach. Robię postępy i coraz bardziej przekonuję się do polskich autorów. Ale czy ta powieść jest naprawdę tak dobra? Dla mnie była w porządku, bez szału, bez magii wciągnięcia się w tę historię. Dopiero co zaczęłam pisać recenzję, a już jasno daję znać o swoim stanowisku. Książka ma wady i zalety, ale jak każda, prawda? Bardziej boli mnie fakt, że bohaterowie byli zbyt papierowi, bym mogła się z nimi zżyć. Odebrano mi możliwość poznania Alicji i Wiktoria w lepszym świetle.
Klimat Bieszczad na samym początku bardzo mnie ujął. Z chęcią przewracałam kolejne strony, aż doszło do dziecinnego i głupiego występku Alicji, głównej bohaterki i zarazem studentki. Dziwiłam się, że mogła postąpić tak nierozsądnie, ale potem uznałam, że autorka potrzebowała "czegoś" do pchnięcia wymyślonej fabuły. To "coś" w ogóle mi się nie spodobało.
Jednakże nie będę skupiać się na samych złych stronach, dlatego że książka ma też swoje plusy. Jest opowiada lekko, przyjemnie. Styl pisania jest na tyle przystępny, że nie męczyłam się przy opisach czy dialogach. Tak jak wspominałam, przedstawione otoczenie urzekło mnie i przez kilka chwil miałam ochotę znaleźć się w pięknych Bieszczadach.
Główna bohaterka jest najsłabszym ogniwem Więzi. Dziecinna, nieodpowiedzialna, nierozsądna. Nie polubiłam jej i wręcz mnie irytowała swoimi działaniami. Miałam wrażenie, że coś nie zostało dopracowane. Cechy charakteru Alicji, mojej imienniczki, bardzo ze sobą zgrzytały.
To skoro było o niej, to opowiem też o Wiktorze. Do niego nie mam nic, ani nienawiści, ani miłości. Jest dla mnie postacią neutralną, ale zbyt płaską, bym mogła go polubić. Nie zależało mi na nim w żadnym stopniu, choć podobało mi się, jak okazywał czułość i opiekuńczość.
Pozostaje jeszcze kwestia fantasy, które zostało tu wplecione i.... Nie. Nie mam słów. To akurat było już naprawdę śmieszne i bezsensowne. Po takich książkach jak Dwory, Szklany tron coś takiego nie przejdzie. Wątek fantastyczny był niepotrzebny i źle napisany. Odniosłam wrażenie, że był wprowadzony na siłę.
Więź jest miksem, nie potrafię Wam jasno powiedzieć, czy to była słaba książka, czy może dobra. Czytałam gorsze i czytałam lepsze. Jest średnia, ale jeśli podejdziecie do niej inaczej, może Was urzeknie? Nie zostałam oczarowana, wciągnięta w świat Alicji i Wiktora i niestety nie mogę powiedzieć, że polecam, bo ja nie spędziłam przy tej powieści dobrego czasu. 

za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo

3 komentarze:

  1. Czytałam i jeśli nie będziemy od nich zbyt wiele wymagać, możemy spędzić z tą książką naprawdę miłe chwile. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam za dużo negatywnych opinii o tej książce, by po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce, ale nie spodziewałam się w niej wątku fantastycznego. Raczej po nią nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

czwartek, lutego 28, 2019

Więź, a raczej jej brak [recenzja]



Autorka: Anna Lewicka
Opis: Pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo…
Korzystając z zimowej przerwy międzysemestralnej, Alicja, warszawska studentka, postanawia wybrać się w Bieszczady. Zupełnie nie spodziewa się jednak dramatycznej zmiany pogody i przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza.
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.


Kolejna polska książka w moich rękach. Robię postępy i coraz bardziej przekonuję się do polskich autorów. Ale czy ta powieść jest naprawdę tak dobra? Dla mnie była w porządku, bez szału, bez magii wciągnięcia się w tę historię. Dopiero co zaczęłam pisać recenzję, a już jasno daję znać o swoim stanowisku. Książka ma wady i zalety, ale jak każda, prawda? Bardziej boli mnie fakt, że bohaterowie byli zbyt papierowi, bym mogła się z nimi zżyć. Odebrano mi możliwość poznania Alicji i Wiktoria w lepszym świetle.
Klimat Bieszczad na samym początku bardzo mnie ujął. Z chęcią przewracałam kolejne strony, aż doszło do dziecinnego i głupiego występku Alicji, głównej bohaterki i zarazem studentki. Dziwiłam się, że mogła postąpić tak nierozsądnie, ale potem uznałam, że autorka potrzebowała "czegoś" do pchnięcia wymyślonej fabuły. To "coś" w ogóle mi się nie spodobało.
Jednakże nie będę skupiać się na samych złych stronach, dlatego że książka ma też swoje plusy. Jest opowiada lekko, przyjemnie. Styl pisania jest na tyle przystępny, że nie męczyłam się przy opisach czy dialogach. Tak jak wspominałam, przedstawione otoczenie urzekło mnie i przez kilka chwil miałam ochotę znaleźć się w pięknych Bieszczadach.
Główna bohaterka jest najsłabszym ogniwem Więzi. Dziecinna, nieodpowiedzialna, nierozsądna. Nie polubiłam jej i wręcz mnie irytowała swoimi działaniami. Miałam wrażenie, że coś nie zostało dopracowane. Cechy charakteru Alicji, mojej imienniczki, bardzo ze sobą zgrzytały.
To skoro było o niej, to opowiem też o Wiktorze. Do niego nie mam nic, ani nienawiści, ani miłości. Jest dla mnie postacią neutralną, ale zbyt płaską, bym mogła go polubić. Nie zależało mi na nim w żadnym stopniu, choć podobało mi się, jak okazywał czułość i opiekuńczość.
Pozostaje jeszcze kwestia fantasy, które zostało tu wplecione i.... Nie. Nie mam słów. To akurat było już naprawdę śmieszne i bezsensowne. Po takich książkach jak Dwory, Szklany tron coś takiego nie przejdzie. Wątek fantastyczny był niepotrzebny i źle napisany. Odniosłam wrażenie, że był wprowadzony na siłę.
Więź jest miksem, nie potrafię Wam jasno powiedzieć, czy to była słaba książka, czy może dobra. Czytałam gorsze i czytałam lepsze. Jest średnia, ale jeśli podejdziecie do niej inaczej, może Was urzeknie? Nie zostałam oczarowana, wciągnięta w świat Alicji i Wiktora i niestety nie mogę powiedzieć, że polecam, bo ja nie spędziłam przy tej powieści dobrego czasu. 

za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo

3 komentarze:

  1. Czytałam i jeśli nie będziemy od nich zbyt wiele wymagać, możemy spędzić z tą książką naprawdę miłe chwile. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam za dużo negatywnych opinii o tej książce, by po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce, ale nie spodziewałam się w niej wątku fantastycznego. Raczej po nią nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)