niedziela, lutego 17, 2019

Czerwona królowa. Tom 1 [recenzja]

Autorka: Victoria Aveyard
Opis– Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]
– A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?

O Czerwonej królowej słyszałam wiele sprzecznych opinii. Jednym się podobała, drugich nudziła. Byłam zaciekawiona opisem i w końcu postanowiłam sama się przekonać. Pierwszy tom owej serii wciągnął mnie na dobre i po dwóch dniach książka była przeczytana. Czy to już o czymś świadczy? Tak. Nie nudziłam się, nie czułam zirytowania, nie chciałam przestać czytać. Wręcz przeciwnie. Kiedy tylko mogłam, siadałam i zabierałam się za tę powieść. Wiernie kibicowałam bohaterom, którzy trafili w moje serce. Zwłaszcza główna bohaterka oraz książę Cal.
Jest to bardzo dobrze skonstruowana książka fantastyczna. Autorka jasno przedstawia czytelnikowi świat, kreuje ciekawe postacie i wkłada w ich usta odpowiednie dialogi. Od samego początku wiedziałam, że "przeciętna" Mare, która kradnie, by wspomóc rodzinę, nie jest zwykłą dziewczyną. Gdy trafia do zamku, do króla i królowej, jej życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni.
Bardzo chętnie wczytywałam się w losy Mare, która ze zwykłej dziewki, zamieniła się w narzeczoną księcia, brata Cala. Musiała poznać zasady dworu oraz nauczyć się panować nad dopiero co odkrytym talentem.
W książce cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje dużą dawkę akcji i emocji, co jest kolejnym plusem. Jeśli w fantastyce nic się nie dzieje, nie warto jej czytać. Przeważnie.
Czerwona królowa ma dużo zalet, ale chciałabym wspomnieć o przewidywalności. No cóż, niestety, w efekcie końcowym nie byłam zakończona finałem. Domyśliłam się, że pewna postać okaże się zdrajcą. Niestety, dało się to przejrzeć w czasie czytania kolejnych rozdziałów. Chociaż może nie wszyscy by się domyślili...
Ten mankament nie odebrał mi przyjemności z czytania i bardzo chętnie zagłębie się w kolejne tomy, choć podobno drugi jest o wiele słabszy i nudniejszy. Z kolei słyszałam, że trzeci to już coś. Ale jak przeczytać trzeci, skoro nie czytało się drugiego, prawda? :)
Jestem ciekawa losów Mare i uważam, że Czerwona królowa, jako pierwsza część, nie jest złą książką. To dobra fantastyka, na dodatek wciągająca i bardzo szybko możną ją przeczytać, mimo że trochę tych stron ma.

Za książkę dziękuję
Znalezione obrazy dla zapytania jakkupować.pl

8 komentarzy:

  1. Choć czytałam tę książkę dobrych parę lat temu, pamiętam, że nie bardzo mi się podobała. Wydała mi się takim zlepkiem motywów, które znałam już z innych powieści, a główna bohaterka działała mi na nerwy. Kiedy usłyszałam, jak wiele osób mówi, że drugi tom jest fatalny, zupełnie go już sobie odpuściłam. Ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu i jestem w takim razie ciekawa, jaka będzie Twoja opinia o kolejnych częściach tej serii :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem, raczej nie jest to książka, w której mogłabym się odnaleźć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam to bardzo dawno, ale powiem Ci tak: drugi tom jest bardziej schematyczny, ALE lepszy technicznie. Wiem, że wielu młodych czytelników stawia akcję i dużo-super-wydarzeń ponad logikę i spójność, dlatego między innymi woli tom pierwszy, ale drugi naprawdę próbuje to uniwersum jakoś poukładać.
    W każdym razie ja poprzestałam na dwóch częściach, nie czułam potrzeby, aby sięgać po trzecią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno zaczęłam czytać tom i nie wiem w sumie dlaczego odłożyłam, bo mi się mega podobała :D Chętnie sobie ją odświeżę i przeczytam całą serie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie się dzisiaj mam za nią zabrać, bo już od bardzo długiego czasu leży i czeka na swoją kolej, ale lepiej późno niż wcale. W każdym bądź razie po przeczytaniu recenzji jestem pewna, że dobrze postawiłam :)

    Pozdrawiam,
    Fantastic Chapter

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwsze trzy części tej serii i dało się przeczytać, ale jakoś mocno mnie nie porwały :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam rożne opinie o tej książce a sama jakoś nie potrawie się za nią zabrać - chyba już pół roku stoi u mnie na półce :) W końcu trzeba będzie ją sprawdzić osobiście a twoje recenzja jest cudna !
    Zapraszam na mojego nowo otwrtego bloga trapped-in-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Sądząc z opisu i recenzji opowieść ta raczej nie przypadnie mi do gustu ale może będzie udanym prezentem imieninowym dla mojej nastoletniej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

niedziela, lutego 17, 2019

Czerwona królowa. Tom 1 [recenzja]

Autorka: Victoria Aveyard
Opis– Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]
– A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?

O Czerwonej królowej słyszałam wiele sprzecznych opinii. Jednym się podobała, drugich nudziła. Byłam zaciekawiona opisem i w końcu postanowiłam sama się przekonać. Pierwszy tom owej serii wciągnął mnie na dobre i po dwóch dniach książka była przeczytana. Czy to już o czymś świadczy? Tak. Nie nudziłam się, nie czułam zirytowania, nie chciałam przestać czytać. Wręcz przeciwnie. Kiedy tylko mogłam, siadałam i zabierałam się za tę powieść. Wiernie kibicowałam bohaterom, którzy trafili w moje serce. Zwłaszcza główna bohaterka oraz książę Cal.
Jest to bardzo dobrze skonstruowana książka fantastyczna. Autorka jasno przedstawia czytelnikowi świat, kreuje ciekawe postacie i wkłada w ich usta odpowiednie dialogi. Od samego początku wiedziałam, że "przeciętna" Mare, która kradnie, by wspomóc rodzinę, nie jest zwykłą dziewczyną. Gdy trafia do zamku, do króla i królowej, jej życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni.
Bardzo chętnie wczytywałam się w losy Mare, która ze zwykłej dziewki, zamieniła się w narzeczoną księcia, brata Cala. Musiała poznać zasady dworu oraz nauczyć się panować nad dopiero co odkrytym talentem.
W książce cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje dużą dawkę akcji i emocji, co jest kolejnym plusem. Jeśli w fantastyce nic się nie dzieje, nie warto jej czytać. Przeważnie.
Czerwona królowa ma dużo zalet, ale chciałabym wspomnieć o przewidywalności. No cóż, niestety, w efekcie końcowym nie byłam zakończona finałem. Domyśliłam się, że pewna postać okaże się zdrajcą. Niestety, dało się to przejrzeć w czasie czytania kolejnych rozdziałów. Chociaż może nie wszyscy by się domyślili...
Ten mankament nie odebrał mi przyjemności z czytania i bardzo chętnie zagłębie się w kolejne tomy, choć podobno drugi jest o wiele słabszy i nudniejszy. Z kolei słyszałam, że trzeci to już coś. Ale jak przeczytać trzeci, skoro nie czytało się drugiego, prawda? :)
Jestem ciekawa losów Mare i uważam, że Czerwona królowa, jako pierwsza część, nie jest złą książką. To dobra fantastyka, na dodatek wciągająca i bardzo szybko możną ją przeczytać, mimo że trochę tych stron ma.

Za książkę dziękuję
Znalezione obrazy dla zapytania jakkupować.pl

8 komentarzy:

  1. Choć czytałam tę książkę dobrych parę lat temu, pamiętam, że nie bardzo mi się podobała. Wydała mi się takim zlepkiem motywów, które znałam już z innych powieści, a główna bohaterka działała mi na nerwy. Kiedy usłyszałam, jak wiele osób mówi, że drugi tom jest fatalny, zupełnie go już sobie odpuściłam. Ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu i jestem w takim razie ciekawa, jaka będzie Twoja opinia o kolejnych częściach tej serii :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem, raczej nie jest to książka, w której mogłabym się odnaleźć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam to bardzo dawno, ale powiem Ci tak: drugi tom jest bardziej schematyczny, ALE lepszy technicznie. Wiem, że wielu młodych czytelników stawia akcję i dużo-super-wydarzeń ponad logikę i spójność, dlatego między innymi woli tom pierwszy, ale drugi naprawdę próbuje to uniwersum jakoś poukładać.
    W każdym razie ja poprzestałam na dwóch częściach, nie czułam potrzeby, aby sięgać po trzecią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno zaczęłam czytać tom i nie wiem w sumie dlaczego odłożyłam, bo mi się mega podobała :D Chętnie sobie ją odświeżę i przeczytam całą serie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie się dzisiaj mam za nią zabrać, bo już od bardzo długiego czasu leży i czeka na swoją kolej, ale lepiej późno niż wcale. W każdym bądź razie po przeczytaniu recenzji jestem pewna, że dobrze postawiłam :)

    Pozdrawiam,
    Fantastic Chapter

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwsze trzy części tej serii i dało się przeczytać, ale jakoś mocno mnie nie porwały :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam rożne opinie o tej książce a sama jakoś nie potrawie się za nią zabrać - chyba już pół roku stoi u mnie na półce :) W końcu trzeba będzie ją sprawdzić osobiście a twoje recenzja jest cudna !
    Zapraszam na mojego nowo otwrtego bloga trapped-in-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Sądząc z opisu i recenzji opowieść ta raczej nie przypadnie mi do gustu ale może będzie udanym prezentem imieninowym dla mojej nastoletniej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)