Opis: – Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]
– A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?
O Czerwonej królowej słyszałam wiele sprzecznych opinii. Jednym się podobała, drugich nudziła. Byłam zaciekawiona opisem i w końcu postanowiłam sama się przekonać. Pierwszy tom owej serii wciągnął mnie na dobre i po dwóch dniach książka była przeczytana. Czy to już o czymś świadczy? Tak. Nie nudziłam się, nie czułam zirytowania, nie chciałam przestać czytać. Wręcz przeciwnie. Kiedy tylko mogłam, siadałam i zabierałam się za tę powieść. Wiernie kibicowałam bohaterom, którzy trafili w moje serce. Zwłaszcza główna bohaterka oraz książę Cal.
Bardzo chętnie wczytywałam się w losy Mare, która ze zwykłej dziewki, zamieniła się w narzeczoną księcia, brata Cala. Musiała poznać zasady dworu oraz nauczyć się panować nad dopiero co odkrytym talentem.
W książce cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje dużą dawkę akcji i emocji, co jest kolejnym plusem. Jeśli w fantastyce nic się nie dzieje, nie warto jej czytać. Przeważnie.
Czerwona królowa ma dużo zalet, ale chciałabym wspomnieć o przewidywalności. No cóż, niestety, w efekcie końcowym nie byłam zakończona finałem. Domyśliłam się, że pewna postać okaże się zdrajcą. Niestety, dało się to przejrzeć w czasie czytania kolejnych rozdziałów. Chociaż może nie wszyscy by się domyślili...
Ten mankament nie odebrał mi przyjemności z czytania i bardzo chętnie zagłębie się w kolejne tomy, choć podobno drugi jest o wiele słabszy i nudniejszy. Z kolei słyszałam, że trzeci to już coś. Ale jak przeczytać trzeci, skoro nie czytało się drugiego, prawda? :)
Jestem ciekawa losów Mare i uważam, że Czerwona królowa, jako pierwsza część, nie jest złą książką. To dobra fantastyka, na dodatek wciągająca i bardzo szybko możną ją przeczytać, mimo że trochę tych stron ma.
Choć czytałam tę książkę dobrych parę lat temu, pamiętam, że nie bardzo mi się podobała. Wydała mi się takim zlepkiem motywów, które znałam już z innych powieści, a główna bohaterka działała mi na nerwy. Kiedy usłyszałam, jak wiele osób mówi, że drugi tom jest fatalny, zupełnie go już sobie odpuściłam. Ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu i jestem w takim razie ciekawa, jaka będzie Twoja opinia o kolejnych częściach tej serii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
Tym razem, raczej nie jest to książka, w której mogłabym się odnaleźć. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam to bardzo dawno, ale powiem Ci tak: drugi tom jest bardziej schematyczny, ALE lepszy technicznie. Wiem, że wielu młodych czytelników stawia akcję i dużo-super-wydarzeń ponad logikę i spójność, dlatego między innymi woli tom pierwszy, ale drugi naprawdę próbuje to uniwersum jakoś poukładać.
OdpowiedzUsuńW każdym razie ja poprzestałam na dwóch częściach, nie czułam potrzeby, aby sięgać po trzecią.
Już dawno zaczęłam czytać tom i nie wiem w sumie dlaczego odłożyłam, bo mi się mega podobała :D Chętnie sobie ją odświeżę i przeczytam całą serie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com
Właśnie się dzisiaj mam za nią zabrać, bo już od bardzo długiego czasu leży i czeka na swoją kolej, ale lepiej późno niż wcale. W każdym bądź razie po przeczytaniu recenzji jestem pewna, że dobrze postawiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fantastic Chapter
Czytałam pierwsze trzy części tej serii i dało się przeczytać, ale jakoś mocno mnie nie porwały :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Czytałam rożne opinie o tej książce a sama jakoś nie potrawie się za nią zabrać - chyba już pół roku stoi u mnie na półce :) W końcu trzeba będzie ją sprawdzić osobiście a twoje recenzja jest cudna !
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowo otwrtego bloga trapped-in-book.blogspot.com
Sądząc z opisu i recenzji opowieść ta raczej nie przypadnie mi do gustu ale może będzie udanym prezentem imieninowym dla mojej nastoletniej siostrzenicy.
OdpowiedzUsuń