wtorek, października 12, 2021

Gra Matteo [recenzja]

J.T. Geissinger nie zwalnia tempa. Na dodatek jej książki na niczym nie tracą. Może "Układ z Cameronem" był nieco słabszy od pierwszego tomu, ale trzecia część serii wymiata. Jest doprawdy świetna! A humor w niej zawarty powala.

To historia, która bazuje na utartym schemacie Kopciuszka. Głównej bohaterce zmarł ojciec i zostawił dla niej spadek, ale, ale... przy okazji odebrania spadku poznaje swoją macochę. Kimber jest sympatyczna, uparta, zaradna i charakterna. Stawia na swoim, gdy do czegoś dąży i jej cechy są nakreślone już na początku powieści. Polubiłam ją od razu.

Matteo okazuje się synem macochy Kimber, więc jest przybranym bratem, z którym będą łączyć ją ciekawe relacje. Jednak w tej książce nic nie jest takie oczywiste. Czy chodzi tutaj o zakład? O jakiś upór? A może faktycznie to prawdziwe uczucie?

Podobają mi się zwroty akcji, które wprowadza autorka. Przy takiej książce nie można się nudzić, a na dodatek czyta się ją bardzo szybko. To dość gruba powieść, ale dobrze dopracowana i wciągająca.

Jeśli chodzi o Matteo – jest specyficzną osobą. Najpierw go nie lubiłam, ale później mnie do siebie przekonał. I tak, jest dupkiem, nawet wyrachowanym. Jednak ma przebłyski dobra i potrafi rozczulić.

To, co mi się nie podobało, to tłumaczenie "przyrodni" brat. Matteo nie był związany krwią z Kimber, więc nie był jej przyrodnim bratem. Jak podaje SJP PWN:

«brat, siostra, rodzeństwo mające wspólną z kimś matkę a innego ojca lub wspólnego ojca a inną matkę»

Nie rozumiem, dlaczego wprowadza się czytelników w błąd. Kimber ma przybranego brata ze względu na to, że jej ojciec ożenił się z kobietą, która miała syna. Tyle w temacie.

Generalnie cała powieść bardzo mi się podobała, była gorąca jak klimat we Włoszech. Świetna trzecia część serii. Serdecznie polecam!

1 komentarz:

  1. Nie znam tej serii, ale fajnie, że Tobie tak bardzo się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

wtorek, października 12, 2021

Gra Matteo [recenzja]

J.T. Geissinger nie zwalnia tempa. Na dodatek jej książki na niczym nie tracą. Może "Układ z Cameronem" był nieco słabszy od pierwszego tomu, ale trzecia część serii wymiata. Jest doprawdy świetna! A humor w niej zawarty powala.

To historia, która bazuje na utartym schemacie Kopciuszka. Głównej bohaterce zmarł ojciec i zostawił dla niej spadek, ale, ale... przy okazji odebrania spadku poznaje swoją macochę. Kimber jest sympatyczna, uparta, zaradna i charakterna. Stawia na swoim, gdy do czegoś dąży i jej cechy są nakreślone już na początku powieści. Polubiłam ją od razu.

Matteo okazuje się synem macochy Kimber, więc jest przybranym bratem, z którym będą łączyć ją ciekawe relacje. Jednak w tej książce nic nie jest takie oczywiste. Czy chodzi tutaj o zakład? O jakiś upór? A może faktycznie to prawdziwe uczucie?

Podobają mi się zwroty akcji, które wprowadza autorka. Przy takiej książce nie można się nudzić, a na dodatek czyta się ją bardzo szybko. To dość gruba powieść, ale dobrze dopracowana i wciągająca.

Jeśli chodzi o Matteo – jest specyficzną osobą. Najpierw go nie lubiłam, ale później mnie do siebie przekonał. I tak, jest dupkiem, nawet wyrachowanym. Jednak ma przebłyski dobra i potrafi rozczulić.

To, co mi się nie podobało, to tłumaczenie "przyrodni" brat. Matteo nie był związany krwią z Kimber, więc nie był jej przyrodnim bratem. Jak podaje SJP PWN:

«brat, siostra, rodzeństwo mające wspólną z kimś matkę a innego ojca lub wspólnego ojca a inną matkę»

Nie rozumiem, dlaczego wprowadza się czytelników w błąd. Kimber ma przybranego brata ze względu na to, że jej ojciec ożenił się z kobietą, która miała syna. Tyle w temacie.

Generalnie cała powieść bardzo mi się podobała, była gorąca jak klimat we Włoszech. Świetna trzecia część serii. Serdecznie polecam!

1 komentarz:

  1. Nie znam tej serii, ale fajnie, że Tobie tak bardzo się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)