wtorek, grudnia 29, 2020

Flying High [recenzja]



Autorka:Bianca Iosivoni

 Druga część tej historii nie jest ukrytą fabułą pod stertą tajemnic. To chaos emocji, które trzeba rozpoznać i nazwać. Hailee sobie z nimi nie radzi. Ciężar straty Katie i Jaspera przytłacza ją i odbiera resztki motywacji. Nie widzi powodu, dla którego miałaby walczyć. Ból i niemoc pchają ją na krawędź samobójstwa. A to dopiero początek.

Chase nie zapomina. Nie staje w miejscu, nie obraża się. Po ciężkim pożegnaniu z Hailee doznaje olsnienia. Wie, że jest jej niezbędny. Biegnie ocalić Hailee, choć wie, że sam tego nie dokona. Zrobi cokolwiek. Ale cokolwiek to już coś znaczy.
To powieść, która chwyta nasze emocje w garść i porusza nimi,  szarpać jakby za struny gitary. Potrząsa nami. Otrzeźwia. Otwiera oczy. 
Hailee za dużo już przeżyła, za dużo widziała. Nie ma już nic do powiedzenia, a nawet jeśli, nie wie jakie słowa dobrać. Nie wierzy,  że będzie dobrze. Kim więc jest bez Katie? Twierdzi, że pustką. Ale to nieprawda.
Dalej jest warta wszystkiego. Zasługuje na wszystko. Strata nie ujmuje jej niczego, bo to nie jest jej wina, że czuje ból i smutek. Nie czyni ją to słabszą ani gorszą. 
Depresję, lek – to wszystko można ukryć. Pod płaszczem śmiechu i uśmiechu można zagrać najlepszą ze swoich ról, a w środku umierać. Powieść niesie ogromne przesłanie. Warto się rozejrzeć i zatroszczyć o najbliższych. Czasem nie widzimy, a czasem nie chcemy widzieć. Niektórym do ruszenia dalej potrzebna jest pomocna dłoń. By zobaczyć, że istnieje nadzieja, muszą uwierzyć, że mają wsparcie i nie są bagatelizowani. 
Piękna, smutna, dojrzała powieść, która nie powinna być oceniona pochopnie. To morał. To przestroga. To emocje, o których wielu z nas nie ma pojęcia.
Mówi o wielkich problemach, ale dalej każe spełniać marzenia. To można robić jedność zs wsnie. Tak jak Hailee. 
Polecam. Mocna, smutna powieść, ale bardzo ważna. Nikomu nie życzę podobnych przeżyć. Jednak mam nadzieję, że jeśli potrzebujecie pomocy, skorzystacie z numerów wsparcia na końcu książki lub opowiecie o swoich problemach komuś. Wierzę, że zostaną zrozumiane. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar

4 komentarze:

  1. Lubię takie książki, bo skłaniaja do przemyśleń i uczą :)
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam w planach poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobała mi się ta historia, jak również cieszyło mnie, że zdecydowano się na podanie numerów, z których można korzystać w razie podobnych problemów. Taki drobiazg, a mocno zapunktował w moich oczach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o niej, ale brzmi bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

wtorek, grudnia 29, 2020

Flying High [recenzja]



Autorka:Bianca Iosivoni

 Druga część tej historii nie jest ukrytą fabułą pod stertą tajemnic. To chaos emocji, które trzeba rozpoznać i nazwać. Hailee sobie z nimi nie radzi. Ciężar straty Katie i Jaspera przytłacza ją i odbiera resztki motywacji. Nie widzi powodu, dla którego miałaby walczyć. Ból i niemoc pchają ją na krawędź samobójstwa. A to dopiero początek.

Chase nie zapomina. Nie staje w miejscu, nie obraża się. Po ciężkim pożegnaniu z Hailee doznaje olsnienia. Wie, że jest jej niezbędny. Biegnie ocalić Hailee, choć wie, że sam tego nie dokona. Zrobi cokolwiek. Ale cokolwiek to już coś znaczy.
To powieść, która chwyta nasze emocje w garść i porusza nimi,  szarpać jakby za struny gitary. Potrząsa nami. Otrzeźwia. Otwiera oczy. 
Hailee za dużo już przeżyła, za dużo widziała. Nie ma już nic do powiedzenia, a nawet jeśli, nie wie jakie słowa dobrać. Nie wierzy,  że będzie dobrze. Kim więc jest bez Katie? Twierdzi, że pustką. Ale to nieprawda.
Dalej jest warta wszystkiego. Zasługuje na wszystko. Strata nie ujmuje jej niczego, bo to nie jest jej wina, że czuje ból i smutek. Nie czyni ją to słabszą ani gorszą. 
Depresję, lek – to wszystko można ukryć. Pod płaszczem śmiechu i uśmiechu można zagrać najlepszą ze swoich ról, a w środku umierać. Powieść niesie ogromne przesłanie. Warto się rozejrzeć i zatroszczyć o najbliższych. Czasem nie widzimy, a czasem nie chcemy widzieć. Niektórym do ruszenia dalej potrzebna jest pomocna dłoń. By zobaczyć, że istnieje nadzieja, muszą uwierzyć, że mają wsparcie i nie są bagatelizowani. 
Piękna, smutna, dojrzała powieść, która nie powinna być oceniona pochopnie. To morał. To przestroga. To emocje, o których wielu z nas nie ma pojęcia.
Mówi o wielkich problemach, ale dalej każe spełniać marzenia. To można robić jedność zs wsnie. Tak jak Hailee. 
Polecam. Mocna, smutna powieść, ale bardzo ważna. Nikomu nie życzę podobnych przeżyć. Jednak mam nadzieję, że jeśli potrzebujecie pomocy, skorzystacie z numerów wsparcia na końcu książki lub opowiecie o swoich problemach komuś. Wierzę, że zostaną zrozumiane. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar

4 komentarze:

  1. Lubię takie książki, bo skłaniaja do przemyśleń i uczą :)
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam w planach poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobała mi się ta historia, jak również cieszyło mnie, że zdecydowano się na podanie numerów, z których można korzystać w razie podobnych problemów. Taki drobiazg, a mocno zapunktował w moich oczach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o niej, ale brzmi bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)