wtorek, września 22, 2020

Wydech [recenzja]

Autor: Kamila Mikołajczyk

Kiedy miłość przynosi ból...

Lena zdaje sobie sprawę z tego, że temperatura jej uczuć do Adama dawno wykroczyła poza skalę przewidzianą dla zawodowych relacji między podwładną a szefem. On także to wie, jak również to, że sam czuje do dziewczyny o wiele więcej, niżby sobie życzył. Dwoje ludzi — młodych, pięknych, zakochanych w sobie nawzajem. Mogłoby się wydawać, że to miłość jak ze snu... Ale rzeczywistość to nie sen. W życiu Leny jest przecież Paweł, którego też darzy uczuciem — sama do końca nie wie jakim, jednak z pewnością zbyt silnym, by można było łatwo o nim zapomnieć — i który, tak jak Adam, jest przystojny, opiekuńczy, czuły i w niej zakochany. A do tego zazdrosny. Bardzo zazdrosny. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta i zmierza ku nieuniknionemu. Co zrobi Lena? I czy przypadkiem jej decyzja nie przyniesie wszystkim więcej bólu niż ulgi? Jedno jest pewne — nikt z tej uczuciowej kraksy nie wyjdzie bez szwanku.
Nie zaznam upragnionego spokoju, dopóki nie podejmę właściwej decyzji.
Nie podejmę właściwej decyzji, dopóki nie zaakceptuję własnych uczuć.
Nie zaakceptuję własnych uczyć, dopóki nie zdołam ich zrozumieć, a nie dokonam tego, jeśli dalej będę żyć w kłamstwie.


Po przeczytaniu pierwszego tomu wprost nie mogłam się doczekać, aż wydawnictwo oferuje nam dalsze części Leny i Adama. Z niecierpliwością czekałam na kontynuację i doczekałam się. Powieść miałam okazję przeczytać już kilka miesięcy temu.
W drugim tomie autorka wcale nie zwalnia tempa. Oferuje nam jeszcze więcej wzlotów i upadków, jeszcze więcej zawirowań i emocji. Bohaterowie emanują uczuciami, z którymi nie mogą sobie poradzić. Lena jest na rozdrożu, bo nie potrafi wybrać, a w jej głowie jest ogromny mętlik. Z jednej strony jej chłopak, z którym miała dość ułożone życie, a z drugiej Adam, który pojawił się tak nagle i wszystko powywracał.
Lena ma momenty, kiedy doprowadza czytelnika do szewskiej pasji, swoim niezdecydowaniem, ale po części ją rozumiem. Boi się. Boi się zmian, konsekwencji, prawdy. Musi zmierzyć się z Pawłem i z Adamem, a obaj nie odpuszczą.
Na dodatek wciąż towarzyszy jej koszmar przeszłości, nie zapomina o tym i o swojej traumie. Przechodzi trudne chwile, ale to właśnie Adam wspiera ją najbardziej. Jestem w jego teamie i się tego nie wstydzę. Od pierwszego tomu kibicuję tej parze.
Jestem szczerze zaskoczona humorem, jaki panuje w tej książce. Kamila Mikołajczyk serwuje nam żarty, docinki, riposty i wiele z nich wychodzi z ust starszej kobiety, która jest przyjaciółką Leny. Jestem bardzo, bardzo zadowolona z całej fabuły, choć końcówka to... UGH. Tak, czułam się jakbym dostała kamieniem w łeb. Przez to nie mogę się doczekać trzeciego tomu i mam nadzieję, że niedługo znajdzie się w moich rękach.
Jest to historia zawiła, czasem przewidywalna, czasem przekorna. Opowiada o uczuciach, które przydarzają się znienacka i często nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Lena nie wie czego chce, ale to nie jest takie łatwe. Jest młoda, zawsze miała spokojne życie i aż tyle się u niej nie działo. Myślę, że jest osobą wrażliwą, która ma problem z decyzyjnością i mam dystans do jej niezdecydowania.
Z całego serca polecam wam drugi tom tej serii. Jest wciągająca, świetnie napisana i trzyma w napięciu – ależ szablonowo to napisałam, ale co mam zrobić, gdy tak jest? Naprawdę!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Editio Red

3 komentarze:

  1. Wierząc w Twoim zapewnieniom, na pewno sięgnę po pierwszą część, której jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała mne ta książka :)

    Od 7 lat prowadziłam bloga. Niestety przypadkowo został usunięty. Kontaktowałam się z google, ale nic nie da się zrobić. Założyłam nowego i liczę na wsparcie. Będę wdzięczna za obserwację
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej serii. Rozejrzę się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

wtorek, września 22, 2020

Wydech [recenzja]

Autor: Kamila Mikołajczyk

Kiedy miłość przynosi ból...

Lena zdaje sobie sprawę z tego, że temperatura jej uczuć do Adama dawno wykroczyła poza skalę przewidzianą dla zawodowych relacji między podwładną a szefem. On także to wie, jak również to, że sam czuje do dziewczyny o wiele więcej, niżby sobie życzył. Dwoje ludzi — młodych, pięknych, zakochanych w sobie nawzajem. Mogłoby się wydawać, że to miłość jak ze snu... Ale rzeczywistość to nie sen. W życiu Leny jest przecież Paweł, którego też darzy uczuciem — sama do końca nie wie jakim, jednak z pewnością zbyt silnym, by można było łatwo o nim zapomnieć — i który, tak jak Adam, jest przystojny, opiekuńczy, czuły i w niej zakochany. A do tego zazdrosny. Bardzo zazdrosny. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta i zmierza ku nieuniknionemu. Co zrobi Lena? I czy przypadkiem jej decyzja nie przyniesie wszystkim więcej bólu niż ulgi? Jedno jest pewne — nikt z tej uczuciowej kraksy nie wyjdzie bez szwanku.
Nie zaznam upragnionego spokoju, dopóki nie podejmę właściwej decyzji.
Nie podejmę właściwej decyzji, dopóki nie zaakceptuję własnych uczuć.
Nie zaakceptuję własnych uczyć, dopóki nie zdołam ich zrozumieć, a nie dokonam tego, jeśli dalej będę żyć w kłamstwie.


Po przeczytaniu pierwszego tomu wprost nie mogłam się doczekać, aż wydawnictwo oferuje nam dalsze części Leny i Adama. Z niecierpliwością czekałam na kontynuację i doczekałam się. Powieść miałam okazję przeczytać już kilka miesięcy temu.
W drugim tomie autorka wcale nie zwalnia tempa. Oferuje nam jeszcze więcej wzlotów i upadków, jeszcze więcej zawirowań i emocji. Bohaterowie emanują uczuciami, z którymi nie mogą sobie poradzić. Lena jest na rozdrożu, bo nie potrafi wybrać, a w jej głowie jest ogromny mętlik. Z jednej strony jej chłopak, z którym miała dość ułożone życie, a z drugiej Adam, który pojawił się tak nagle i wszystko powywracał.
Lena ma momenty, kiedy doprowadza czytelnika do szewskiej pasji, swoim niezdecydowaniem, ale po części ją rozumiem. Boi się. Boi się zmian, konsekwencji, prawdy. Musi zmierzyć się z Pawłem i z Adamem, a obaj nie odpuszczą.
Na dodatek wciąż towarzyszy jej koszmar przeszłości, nie zapomina o tym i o swojej traumie. Przechodzi trudne chwile, ale to właśnie Adam wspiera ją najbardziej. Jestem w jego teamie i się tego nie wstydzę. Od pierwszego tomu kibicuję tej parze.
Jestem szczerze zaskoczona humorem, jaki panuje w tej książce. Kamila Mikołajczyk serwuje nam żarty, docinki, riposty i wiele z nich wychodzi z ust starszej kobiety, która jest przyjaciółką Leny. Jestem bardzo, bardzo zadowolona z całej fabuły, choć końcówka to... UGH. Tak, czułam się jakbym dostała kamieniem w łeb. Przez to nie mogę się doczekać trzeciego tomu i mam nadzieję, że niedługo znajdzie się w moich rękach.
Jest to historia zawiła, czasem przewidywalna, czasem przekorna. Opowiada o uczuciach, które przydarzają się znienacka i często nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Lena nie wie czego chce, ale to nie jest takie łatwe. Jest młoda, zawsze miała spokojne życie i aż tyle się u niej nie działo. Myślę, że jest osobą wrażliwą, która ma problem z decyzyjnością i mam dystans do jej niezdecydowania.
Z całego serca polecam wam drugi tom tej serii. Jest wciągająca, świetnie napisana i trzyma w napięciu – ależ szablonowo to napisałam, ale co mam zrobić, gdy tak jest? Naprawdę!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Editio Red

3 komentarze:

  1. Wierząc w Twoim zapewnieniom, na pewno sięgnę po pierwszą część, której jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała mne ta książka :)

    Od 7 lat prowadziłam bloga. Niestety przypadkowo został usunięty. Kontaktowałam się z google, ale nic nie da się zrobić. Założyłam nowego i liczę na wsparcie. Będę wdzięczna za obserwację
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej serii. Rozejrzę się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)