sobota, stycznia 28, 2017
"Co za głupia książka" Gwiazd Naszych Wina. [Recenzja]
sobota, stycznia 28, 2017
"Co za głupia książka" Gwiazd Naszych Wina. [Recenzja]
21 komentarzy:
Ja bardzo szybko przewidziałam co się stanie na końcu. Ogromnym plusem "Gwiazd naszych wina" jest to, że autor poruszył trudną tematykę. Jednak podczas czytania nie odczułam zbyt wielu emocji. Jestem tą książką raczej rozczarowana niż zachwycona.
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/Swoją przygodę z "Gwiazd naszych wina" zaczęłam trochę nie od tej strony, ponieważ najpierw obejrzałam film, po którym nie mogłam pozbierać się przez parę dni. Oczywiste było, że po książkę muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuń
Właśnie mnie też bardzo denerwuje to zakończenie. Po przeczytaniu książki czułam taki niedosyt, że aż mnie skręcało. Gdzieś przeczytałam, albo obiło mi się o uszy, że John Green komuś powiedział, iż Hazel zmarła dwa miesiące po Gusie, ale czy to prawda, czy ktoś to po prostu wymyślił, to nie mam zielonego pojęcia...
Zapraszam do mnie: czytamogladampisze.blogspot.comWitam, moją pasją jest robienie szablonów tematycznych. Jeśli jesteś zainteresowana współpracą i chcesz mieć wymarzony szablon- bo przecież wygląd to wizytówka naszego bloga - zapraszam na mojego bloga ronniecreators.blogspot.com lub od razu napisz do mnie na e-maila: ronnietworzy@o2.pl ✎ Moje prace możesz zobaczyć w zakładce SZABLONY // PORTFOLIO. Jeśli jednak nie jesteś zainteresowana zmianą szablonu, to przepraszam za komentarz i życzę miłego blogowania. Pozdrawiam, Ronnie Weasley ✄
OdpowiedzUsuń
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)
Zarówno czytałam jak i oglądałam. Zdecydowanie książka zrobiła na mnie większe wrażenie. Co tu dużo mówić ma w sobie to coś
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ale dla mnie to było takim "meh" ;p Niemniej ja takiej literatury normalnie nie czytam właśnie dlatego xd
OdpowiedzUsuńMyślę, że ona bardziej młodzieżowa jest, ale może z ciekawości zerknę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
http://przystanekszczescia.blogspot.com/
Kocham Greena, a Gwiazd naszych wina to moja ulubiona książka. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham!
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Książka jest naprawdę fajna ale zakończenie mna nie wstrząsnęło. Od powrotu z Amsterdamu książka mi się bardzo dłużyła. Sama powieść jak najbardziej fajna lecz mnie nie porwała. Film moim daniem dużo lepszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Lubię ją bardzo :) Cudowna, wzruszająca, zapadająca w pamięć. Czytałam jeszcze "Papierowe miasta", ale nie zrobiły już na mnie tak dużego wrażenia :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo szybko przewidziałam co się stanie na końcu. Ogromnym plusem "Gwiazd naszych wina" jest to, że autor poruszył trudną tematykę. Jednak podczas czytania nie odczułam zbyt wielu emocji. Jestem tą książką raczej rozczarowana niż zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Czytałam, przepłakałam, nie zapomniałam. ;)
OdpowiedzUsuńMnie niestety zakończenie nie zaskoczyło, ponieważ zostało mi zaspoilerowane, ale ogólnie, lekturę wspominam bardzo pozytywnie :) Na pewno była to najlepsza książka Greena, jaką czytałam, bo "Papierowe miasta" mnie nie zachwyciły, a "Szukając Alaski" nawet nie dokończyłam.
OdpowiedzUsuńDla mnie mocny średniak, ale to może dlatego, że młodzieżówki mnie męczą. Green nie należy do moich ulubionych autorów, szczególnie po paskudnym "Szukając Alaski".
OdpowiedzUsuńGdzie Ty wykopałaś tą książkę :)Jak ja chciałam recenzję dla wydawnictwa napisać tego wydawnictwa, to mi odpisali, że już jej nie mają bo to dawno było.
OdpowiedzUsuńw bibliotece :D
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z "Gwiazd naszych wina" zaczęłam trochę nie od tej strony, ponieważ najpierw obejrzałam film, po którym nie mogłam pozbierać się przez parę dni. Oczywiste było, że po książkę muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też bardzo denerwuje to zakończenie. Po przeczytaniu książki czułam taki niedosyt, że aż mnie skręcało. Gdzieś przeczytałam, albo obiło mi się o uszy, że John Green komuś powiedział, iż Hazel zmarła dwa miesiące po Gusie, ale czy to prawda, czy ktoś to po prostu wymyślił, to nie mam zielonego pojęcia...
Zapraszam do mnie: czytamogladampisze.blogspot.com
Moja córka za nią przepada, uwielbia książkę, jak i film, a to bardzo cieszy. :)
OdpowiedzUsuńChyba jestem inna, bo mnie ta książka aż tak jak innych, nie zachwyciła!
OdpowiedzUsuńOglądałam film i bardzo mi się spodobał :) książkę też na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam i raczej nie przeczytam. Ale ekranizację chętnie bym zobaczyła.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki i nie oglądałam filmu. Trochę się obawiam fabuły, ale może kiedyś w końcu się skusze, bo słyszałam wiele dobrych rzeczy o książce.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałem, filmu też nie oglądałem :D
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak słyszałem o niej wiele dobrego, może się kiedyś skuszę by przeczytać :)
mlwdragon.blogspot.com
Ahhhh moja ukochana <3 <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Witam, moją pasją jest robienie szablonów tematycznych. Jeśli jesteś zainteresowana współpracą i chcesz mieć wymarzony szablon- bo przecież wygląd to wizytówka naszego bloga - zapraszam na mojego bloga ronniecreators.blogspot.com lub od razu napisz do mnie na e-maila: ronnietworzy@o2.pl ✎ Moje prace możesz zobaczyć w zakładce SZABLONY // PORTFOLIO. Jeśli jednak nie jesteś zainteresowana zmianą szablonu, to przepraszam za komentarz i życzę miłego blogowania. Pozdrawiam, Ronnie Weasley ✄
OdpowiedzUsuń