poniedziałek, maja 20, 2019

WSPÓŁLOKATORZY [recenzja]


Autorka: Beth O'Leary
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów!
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…
Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.
Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.
Na przekór wszystkim i wszystkiemu, dwoje niezwykłych współlokatorów odkrywa, że jeśli wyrzuci się wszystkie zasady przez okno, można stworzyć całkiem przyjemne i ciepłe domowe ognisko.


Dawno nie czytałam tak zabawnej historii, od której nie mogłam się oderwać, a bohaterów pokochałam już po paru stronach. To właśnie daje nam autorka w swoim debiucie, jakim jest książka Współlokatorzy.
Od razu mówię, jeżeli historie Moyes są dla Was, to nie wahajcie się, by sięgnąć i po tę! Historia Leona i Tiffany wywoła u Was mnóstwo śmiechu.
Akcja rozpoczyna się, gdy poznajemy Tiffy. Radosną, kolorową, rudowłosą dziewczynę, nie mającą zbyt dużej pensji na etacie w wydawnictwie. Dziewczyna została właśnie porzucona przez swojego chłopaka Justina i tym samym musi poszukać mieszkania. Ma niewiele opcji. W oględzinach pomagają jej przyjaciele: Mo oraz Grety. Dwójka zupełnie różnych osobowości. Grety jest stanowcza, chamska i chłodna – może dlatego została adwokatem. Natomiast Mo nie odzywa się zbyt wiele, ale gdy już nadejdzie taka potrzeba, zawsze ma coś mądrego do powiedzenia. Tiffy ma szczęście, jeśli chodzi o przyjaciół. Odradzają jej wynajęcie niezbyt przyjemnego lokum, więc zdesperowana Tiffany rozważa wynajęcie połowy mieszkania z Leonem. Jak to połowy? A no tak to, że Leon oferuje jedno łóżko!
Umowa ma polegać na korzystaniu z mieszkania w różnych porach dnia. Leon i Tiffy mają się nawet nie widzieć. Ona śpi w nocy, on w dzień ze względu na ich prace. Tiffany jest zwariowana, więc nic dziwnego, że decyduje się na takie rozwiązanie. Co z tego wyniknie? Och, dużo zamieszania i zmian!
Przez tę książkę się płynie. Bohaterowie są cudowni! Zabawni, fajni, tacy do pogadania. Autorka prowadzi kilka wątków, których wolałabym Wam nie zdradzać, bo są bardzo ciekawe i uzupełniają całą fabułę.

Ach, i żeby nie było.
Leon ma dziewczynę. Nie może być tak łatwo, co? :) 
Przeczytałam tę powieść w ciągu trzech dni i myślę, że zajęłoby mi to mniej, ale nie miałam tyle czasu. Nie wiem już jak mam wychwalać tę książkę, ALE TAK BARDZO WAM JĄ POLECAM, ŻE UŚMIECHAM SIĘ PISZĄC TĘ RECENZJĘ. To jest świetny debiut pod względem fabularnym, jak i warsztatowym. Styl pisania Beth O'Leary jest tak dobry, że aż człowiekowi się serce raduje. Jednak dobre książki potrafią sprawić radość... A to jest właśnie dobra książka!
Dużo wykrzykników w tej recenzji, ale nie dziwcie się. Chciałabym, abyście odważyli się sięgnąć po Współlokatorów, bo dadzą Wam wszystko, co powinna zawierać dobra książka. Nie piszcie mi "ciekawie brzmi, może sięgnę". bo wiem, że tego nie zrobicie. Albo idziecie w to, albo nie. A ja Wam mówię, nie ma na co czekać!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania albatros wydawnictwo

4 komentarze:

  1. Książka już gości na moim czytniku, więc niebawem będą ją czytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. nie sięgam za często po romanse, a ta książka do tego gatunku się zalicza. Ale zaciekawiła mnie nietypowa fabuła i ciekawy pomysł, więc jestem nią szczerze zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli porównujesz ją do Moyes- to pewnie sięgnę po tę książkę.

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę tą książkę przeczytać, to historia brzmi świetnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

poniedziałek, maja 20, 2019

WSPÓŁLOKATORZY [recenzja]


Autorka: Beth O'Leary
Przewrotna historia miłosna bezbłędnie oddająca ducha naszych czasów!
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali…
Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.
Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.
Na przekór wszystkim i wszystkiemu, dwoje niezwykłych współlokatorów odkrywa, że jeśli wyrzuci się wszystkie zasady przez okno, można stworzyć całkiem przyjemne i ciepłe domowe ognisko.


Dawno nie czytałam tak zabawnej historii, od której nie mogłam się oderwać, a bohaterów pokochałam już po paru stronach. To właśnie daje nam autorka w swoim debiucie, jakim jest książka Współlokatorzy.
Od razu mówię, jeżeli historie Moyes są dla Was, to nie wahajcie się, by sięgnąć i po tę! Historia Leona i Tiffany wywoła u Was mnóstwo śmiechu.
Akcja rozpoczyna się, gdy poznajemy Tiffy. Radosną, kolorową, rudowłosą dziewczynę, nie mającą zbyt dużej pensji na etacie w wydawnictwie. Dziewczyna została właśnie porzucona przez swojego chłopaka Justina i tym samym musi poszukać mieszkania. Ma niewiele opcji. W oględzinach pomagają jej przyjaciele: Mo oraz Grety. Dwójka zupełnie różnych osobowości. Grety jest stanowcza, chamska i chłodna – może dlatego została adwokatem. Natomiast Mo nie odzywa się zbyt wiele, ale gdy już nadejdzie taka potrzeba, zawsze ma coś mądrego do powiedzenia. Tiffy ma szczęście, jeśli chodzi o przyjaciół. Odradzają jej wynajęcie niezbyt przyjemnego lokum, więc zdesperowana Tiffany rozważa wynajęcie połowy mieszkania z Leonem. Jak to połowy? A no tak to, że Leon oferuje jedno łóżko!
Umowa ma polegać na korzystaniu z mieszkania w różnych porach dnia. Leon i Tiffy mają się nawet nie widzieć. Ona śpi w nocy, on w dzień ze względu na ich prace. Tiffany jest zwariowana, więc nic dziwnego, że decyduje się na takie rozwiązanie. Co z tego wyniknie? Och, dużo zamieszania i zmian!
Przez tę książkę się płynie. Bohaterowie są cudowni! Zabawni, fajni, tacy do pogadania. Autorka prowadzi kilka wątków, których wolałabym Wam nie zdradzać, bo są bardzo ciekawe i uzupełniają całą fabułę.

Ach, i żeby nie było.
Leon ma dziewczynę. Nie może być tak łatwo, co? :) 
Przeczytałam tę powieść w ciągu trzech dni i myślę, że zajęłoby mi to mniej, ale nie miałam tyle czasu. Nie wiem już jak mam wychwalać tę książkę, ALE TAK BARDZO WAM JĄ POLECAM, ŻE UŚMIECHAM SIĘ PISZĄC TĘ RECENZJĘ. To jest świetny debiut pod względem fabularnym, jak i warsztatowym. Styl pisania Beth O'Leary jest tak dobry, że aż człowiekowi się serce raduje. Jednak dobre książki potrafią sprawić radość... A to jest właśnie dobra książka!
Dużo wykrzykników w tej recenzji, ale nie dziwcie się. Chciałabym, abyście odważyli się sięgnąć po Współlokatorów, bo dadzą Wam wszystko, co powinna zawierać dobra książka. Nie piszcie mi "ciekawie brzmi, może sięgnę". bo wiem, że tego nie zrobicie. Albo idziecie w to, albo nie. A ja Wam mówię, nie ma na co czekać!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Znalezione obrazy dla zapytania albatros wydawnictwo

4 komentarze:

  1. Książka już gości na moim czytniku, więc niebawem będą ją czytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. nie sięgam za często po romanse, a ta książka do tego gatunku się zalicza. Ale zaciekawiła mnie nietypowa fabuła i ciekawy pomysł, więc jestem nią szczerze zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli porównujesz ją do Moyes- to pewnie sięgnę po tę książkę.

    ZAPRASZAM DO MNIE!
    Mój blog
    Mój Instagram

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę tą książkę przeczytać, to historia brzmi świetnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)