czwartek, maja 11, 2017
Moje serce należy do ciebie. [recenzje]
Tytuł: Moje serce należy do ciebie.
Autor: Alessio Puleo
Opis: W klasie 18-letniego Alexa
pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia zwrócić na siebie jej
uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać chłopaka na dystans. W
końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex jest pewien, że
nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje, że dziewczyna cierpi na ciężką
i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą jest przeszczep. W dniu egzaminu
maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z informacją, że Ylenia jest
umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...
Wzięłam
tę książkę do ręki, aby mieć rozrywkę. Dostałam ją w prezencie i wypadało
przeczytać. Spodziewałam się, że będzie to coś w stylu powieści Federico Moccia,
znanego włoskiego pisarza i tak tez było. Nie za bardzo przepadam za tym
autorem.
Historia
opowiada nam o młodych nastolatkach, mieszkających we Włoszech. Alex,
buntowniczy nastolatek, który nie przykłada się do nauki, a gania z kumplami po
imprezach oraz Ylenia, dziewczyna z dobrego domu, poukładana, która nie wie, co
przygotował dla niej los. Jej chora jest celem przeprowadzki z Kolumbii do
Włoch, skąd wywodzą się jej rodzice.
Akcja w
książce płynie bardzo szybko i w zasadzie za wiele nie wnosi. Są tam żenujące
życiowe wpadki Alexa, czasem jakieś rozterki Ylenii, ale nie ma szczegółów i
jakiegoś takiego… sensu. Fabuła mi się nie kleiła i trochę nudziła.
Nie wiem,
czy autor naprawdę chciał, aby to tak wyglądało, ale dużo zabrakło. Nawet nie
mam pewności, czy polubiłam bohaterów. Historia nie jest stworzona, ani
napisana bardzo źle, ale brakuje wątków, które by ją łączyły mocniej i lepiej.
Zdecydowanie wszystko potoczyło się za szybko, a zakończenia mogliśmy się
spodziewać. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Uważam, że było za dużo Alexa, a
za mało Ylenii, która miała być przedmiotem całego pomysłu na książkę. W końcu
chodziło o narządy, chorobę, serce. To nie Alex chorował, lecz ona, a ona
pojawiała się zbyt rzadko.
Miałam
poczucie, że nie przywiązałam się do tych postaci. Nie wzruszały mną, ani nie
rozśmieszały, chociaż autor często próbował wplatać jakiś humor między
dialogami. No… nie wyszło. Przynajmniej moim zdaniem.
Nie jest
to najgorsza książka jaką czytałam, ale nie należy też do tych, które mogłabym
polecić.
2/5
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czwartek, maja 11, 2017
Moje serce należy do ciebie. [recenzje]
Tytuł: Moje serce należy do ciebie.
Autor: Alessio Puleo
Opis: W klasie 18-letniego Alexa
pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia zwrócić na siebie jej
uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać chłopaka na dystans. W
końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex jest pewien, że
nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje, że dziewczyna cierpi na ciężką
i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą jest przeszczep. W dniu egzaminu
maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z informacją, że Ylenia jest
umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...
Wzięłam
tę książkę do ręki, aby mieć rozrywkę. Dostałam ją w prezencie i wypadało
przeczytać. Spodziewałam się, że będzie to coś w stylu powieści Federico Moccia,
znanego włoskiego pisarza i tak tez było. Nie za bardzo przepadam za tym
autorem.
Historia
opowiada nam o młodych nastolatkach, mieszkających we Włoszech. Alex,
buntowniczy nastolatek, który nie przykłada się do nauki, a gania z kumplami po
imprezach oraz Ylenia, dziewczyna z dobrego domu, poukładana, która nie wie, co
przygotował dla niej los. Jej chora jest celem przeprowadzki z Kolumbii do
Włoch, skąd wywodzą się jej rodzice.
Akcja w
książce płynie bardzo szybko i w zasadzie za wiele nie wnosi. Są tam żenujące
życiowe wpadki Alexa, czasem jakieś rozterki Ylenii, ale nie ma szczegółów i
jakiegoś takiego… sensu. Fabuła mi się nie kleiła i trochę nudziła.
Nie wiem,
czy autor naprawdę chciał, aby to tak wyglądało, ale dużo zabrakło. Nawet nie
mam pewności, czy polubiłam bohaterów. Historia nie jest stworzona, ani
napisana bardzo źle, ale brakuje wątków, które by ją łączyły mocniej i lepiej.
Zdecydowanie wszystko potoczyło się za szybko, a zakończenia mogliśmy się
spodziewać. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Uważam, że było za dużo Alexa, a
za mało Ylenii, która miała być przedmiotem całego pomysłu na książkę. W końcu
chodziło o narządy, chorobę, serce. To nie Alex chorował, lecz ona, a ona
pojawiała się zbyt rzadko.
Miałam
poczucie, że nie przywiązałam się do tych postaci. Nie wzruszały mną, ani nie
rozśmieszały, chociaż autor często próbował wplatać jakiś humor między
dialogami. No… nie wyszło. Przynajmniej moim zdaniem.
Nie jest
to najgorsza książka jaką czytałam, ale nie należy też do tych, które mogłabym
polecić.
2/5
13 komentarzy:
Nie lubię takich książek, ogólnie nie lubię ani romansów, ani obyczajówek, więc sama rozumiesz, że po książkę na pewno bym nie sięgnęła, a tu jeszcze taka słaba opinia to ooo...
OdpowiedzUsuń
No nie :D
Pozdrawiam ciepło! :)
Kasia z Recenzje Kasi :)Okładka jest ładna, ale i tak bym nie sięgnęła po tą książkę i tak. Nie ta tematyka powieści :)
OdpowiedzUsuń
Pozdrawiam,
Shaman z Sekretnego tropu
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedyś chciałam ją kupić w Biedronce w wersji kieszonkowej, ale coś mnie od tego odwiodło. Teraz widzę, że była to dobra decyzja.:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory spotkałam same pozytywne recenzje tej książki... To chyba pierwsza negatywna :) Nie przepadam za takimi książkami, owszem, od czasu do czasu mogę przeczytać, ale teraz wiem, że raczej po tę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po nią, bo zauważyłam, że częściej napotykam się na negatywne opinie o tej książce, poza tym czytała ją ostatnio koleżanka i nie była zachwycona a raczej mamy podobny gust :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak słabo oceniasz tę książkę. Mnie osobiście bardziej przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńO nie, nie. Odpuszczam.
OdpowiedzUsuńWolę ją unikać, bo często trafiam na negatywne opinie o niej :)
Uwielbiam takie historie być może ją przeczytam, żeby sama sprawdzić jaka jest.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się okładka tej książki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że fabuła nie została dopracowana. Mimo wszystko opis bardzo mnie zachęcił :)
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Nie jestem ani trochę zainteresowana!
OdpowiedzUsuńDla mnie ta powieść wydaje się nad wyraz przeciętna :/
Nie lubię takich książek, ogólnie nie lubię ani romansów, ani obyczajówek, więc sama rozumiesz, że po książkę na pewno bym nie sięgnęła, a tu jeszcze taka słaba opinia to ooo...
OdpowiedzUsuńNo nie :D
Pozdrawiam ciepło! :)
Kasia z Recenzje Kasi :)
Okładka jest ładna, ale i tak bym nie sięgnęła po tą książkę i tak. Nie ta tematyka powieści :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Shaman z Sekretnego tropu
Nie przepadam za książkami tego typu dlatego po tę również raczej nie sięgnę, zwłaszcza, że ciebie również nie zaciekawiła <3
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Nie jestem fanką tego typu powieści, więc nawet nie będę próbować. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i była tak beznadziejna, że myślałam, iż jej nie doczytam do końca :P żale oczywiście wylałam na blogu :D cha cha
OdpowiedzUsuń