niedziela, maja 21, 2017

Błąd. Czy to był błąd, czytając tę ksiązkę?


Tytuł: Błąd.
Autor: Elle Kennedy.
Opis: …on lubi zdobywać nie tylko bramki...
John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa i szybkie numerki, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się przybierający na sile strach przed nieuchronną przyszłością bez perspektyw, która czeka go po ukończeniu studiów. Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie tak bardzo potrzebuje… Jednak gdy po bezmyślnym błędzie ona znika z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.
…ale dla niej będzie musiał wejść na wyższy poziom gry…
Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza, mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę, któremu niemal oddała dziewictwo. Nie jest już tą naiwną i prostolinijną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos, gdy spiknęli się po raz pierwszy.

Jestem zaskoczona tym, ile udało mi się wstawić recenzji w tym miesiącu. To mój mały sukces. Powiem szczerze, że miałam wenę na czytanie oraz czas. Teraz będę musiała skupić się na poprawianiu matematyki, na to pójdzie moja cała energia i chęć, więc nie wiem kiedy pojawi się kolejna recenzja.
Sięgając po tę książkę, miałam świadomość, co będę czytać. Kolejny raz nie oczekiwałam niczego wielkiego. No i w sumie nic mnie nie zaskoczyło. Schemat był raczej przewidywalny.
Od początku posiadałam negatywne nastawienie do Logana, który zabawiał się ze wszystkimi dziewczynami na uczelni, pił, balował i oczywiście, był znanym hokeistą. To co robił i co mówił, w ogóle mi nie imponowało, a miałam wrażenie, że bohaterka zrobi dla tego wszystko, co może. Słabe posunięcie.
Zderzamy się z fabułą przerobioną przez tysiące autorów. Sami rozumiecie. Studenci, imprezy, seks. Na tym polega ta książka, która nie wnosi nic ambitnego.
Czyta się ją bardzo szybko, ponieważ akcja jest płynna, wciąga, tylko dialogi i opisy seksu… Czasem mogłabym je nazwać dramatem. Nie wiem, czy autorki nie mają teraz smaku i wyczucia, ale opisywanie wszystkiego BARDZO DOSŁOWNIE nie sprawi, że scena seksu będzie atrakcyjniejsza. Radziłabym trzymać się jakiś granic, bo to naprawdę odpycha. Przynajmniej mnie. Oczywiście same sceny łóżkowe mi nie przeszkadzają, tylko metoda opisywania ich.

Moim zdaniem książka jest na jeden wieczór. Pozwala się zrelaksować i odpocząć, nie trzeba zastanawiać się nad jakimiś ważniejszymi faktami. Dlatego jeśli ktoś ma na nią ochotę, niech przeczyta. 

3/5

Ps. Byłam na Targach książek. Wejdźcie na instagram @polecamgoodbook, a tam relacja z nich.

8 komentarzy:

  1. Czytałam, taka książka na jeden wieczór

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczne zdjęcie! To książka nie dla mnie. Może kiedyś gdy będzie chciała się odstresować to przeczytam.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy21.5.17

    Teraz nie mam czasu na te książkę, ale w wolnej chwili przeczytam ją. Z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami takie książki są potrzebne. Na jakiś leniwy wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może kiedyś po nią sięgnę, ale nie w najbliższej przyszłości. Jakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej autorki:(

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  6. Nw, ale jak na razie najbardziej podobał się mi "Układ".

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcie <3
    Chciałam przeczytać całą trylogię bo wydaje się być idealnym odmóżdżaczem na lato xd

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

niedziela, maja 21, 2017

Błąd. Czy to był błąd, czytając tę ksiązkę?


Tytuł: Błąd.
Autor: Elle Kennedy.
Opis: …on lubi zdobywać nie tylko bramki...
John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa i szybkie numerki, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się przybierający na sile strach przed nieuchronną przyszłością bez perspektyw, która czeka go po ukończeniu studiów. Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie tak bardzo potrzebuje… Jednak gdy po bezmyślnym błędzie ona znika z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.
…ale dla niej będzie musiał wejść na wyższy poziom gry…
Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza, mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę, któremu niemal oddała dziewictwo. Nie jest już tą naiwną i prostolinijną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos, gdy spiknęli się po raz pierwszy.

Jestem zaskoczona tym, ile udało mi się wstawić recenzji w tym miesiącu. To mój mały sukces. Powiem szczerze, że miałam wenę na czytanie oraz czas. Teraz będę musiała skupić się na poprawianiu matematyki, na to pójdzie moja cała energia i chęć, więc nie wiem kiedy pojawi się kolejna recenzja.
Sięgając po tę książkę, miałam świadomość, co będę czytać. Kolejny raz nie oczekiwałam niczego wielkiego. No i w sumie nic mnie nie zaskoczyło. Schemat był raczej przewidywalny.
Od początku posiadałam negatywne nastawienie do Logana, który zabawiał się ze wszystkimi dziewczynami na uczelni, pił, balował i oczywiście, był znanym hokeistą. To co robił i co mówił, w ogóle mi nie imponowało, a miałam wrażenie, że bohaterka zrobi dla tego wszystko, co może. Słabe posunięcie.
Zderzamy się z fabułą przerobioną przez tysiące autorów. Sami rozumiecie. Studenci, imprezy, seks. Na tym polega ta książka, która nie wnosi nic ambitnego.
Czyta się ją bardzo szybko, ponieważ akcja jest płynna, wciąga, tylko dialogi i opisy seksu… Czasem mogłabym je nazwać dramatem. Nie wiem, czy autorki nie mają teraz smaku i wyczucia, ale opisywanie wszystkiego BARDZO DOSŁOWNIE nie sprawi, że scena seksu będzie atrakcyjniejsza. Radziłabym trzymać się jakiś granic, bo to naprawdę odpycha. Przynajmniej mnie. Oczywiście same sceny łóżkowe mi nie przeszkadzają, tylko metoda opisywania ich.

Moim zdaniem książka jest na jeden wieczór. Pozwala się zrelaksować i odpocząć, nie trzeba zastanawiać się nad jakimiś ważniejszymi faktami. Dlatego jeśli ktoś ma na nią ochotę, niech przeczyta. 

3/5

Ps. Byłam na Targach książek. Wejdźcie na instagram @polecamgoodbook, a tam relacja z nich.

8 komentarzy:

  1. Czytałam, taka książka na jeden wieczór

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczne zdjęcie! To książka nie dla mnie. Może kiedyś gdy będzie chciała się odstresować to przeczytam.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy21.5.17

    Teraz nie mam czasu na te książkę, ale w wolnej chwili przeczytam ją. Z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami takie książki są potrzebne. Na jakiś leniwy wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może kiedyś po nią sięgnę, ale nie w najbliższej przyszłości. Jakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej autorki:(

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  6. Nw, ale jak na razie najbardziej podobał się mi "Układ".

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcie <3
    Chciałam przeczytać całą trylogię bo wydaje się być idealnym odmóżdżaczem na lato xd

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)