sobota, października 06, 2018

Czarny mag. Pierwszy rok [recenzja]


Autor: Rachel E. Carter
Opis: Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce.
Ry odstaje od grupy tak wyraźnie, że padają nawet sugestie, iż powinna zrezygnować. Dziewczyna jednak się nie poddaje, potajemnie przesiaduje w bibliotece, ćwiczy walkę wręcz z córką rycerza Ellą.
Nieoczekiwanie z pomocą Ry przychodzi jej dotychczasowy wróg, Darren. Chłopak zaczyna okazywać jej swoją sympatię. Czy to podstęp? Czy Ry uda się zdać egzaminy i kontynuować naukę w wymarzonej szkole?
Opowieść o Ryiah i Alexie, młodych adeptach Akademii Magii, to pierwsza część trzytomowej sagi Czarny Mag.

Okładka książki przyciąga uwagę przez czerwonowłosą dziewczynę, ale czy i treść jest tak samo magnetyzująca? Bardzo szybko pochłonęłam tę powieść, a nie miałam za wiele czasu na czytanie. Już na samym początku podkreślam, że jest WARTO.
Ogromnie podobał mi się lekki styl pisania Carter, przez co nie wywracałam oczami, co drugą stronę, omijając przydługie fragmenty. Wręcz przeciwnie – opisywała wyraźnie, co trzeba i kładła nacisk na kreacje głównych bohaterów. Ryiah jawi nam się jako uparta nowicjuszka, która nie odpuści, aby osiągnąć cel, ale z drugiej strony jest wrażliwa, delikatna i dobra. Za to duży plus, ponieważ nie każda ambitna postać, idąca po trupach do celu, musi mieć bardzo zawistny charakter.
Czy jest schemat? Jasne, że jest. Istnieje podział na klasy społeczne i jak to zawsze bywa, ci ubożsi są traktowani najgorzej. W szkole magów Ryiah ma przyjemność zetrzeć się z księciem Darrenem i jego świtą, więc na własnej skórze odczuwa różnice pochodzenia.
Mimo tego, że w opisie mamy wzmiankę o miłości, ta miłość pojawia się leciutko, na chwilę i nie jest głównym wątkiem powieści. Pff, ona praktycznie w ogóle nie jest wątkiem, myślę, że dopiero w drugim tomie autorka rozkręci ten temat. I świetnie, bo wszyscy sobie od razu  myślą, że zły Darren zakocha się w odważnej Ryiah i będzie happy. No nie, tym razem nie.
Carter ma też poczucie humoru, które wplata w sytuacje i dialogi, za co możemy być jej wdzięczni, bo na naszej twarzy nieraz będzie błąkał się uśmiech. Warto czytać coś, co sprawia przyjemność, a przy tej książce nie żałuję ani jednej sekundy. Wiadomo, nie będzie idealnie, bo jest parę małych aspektów, które troszkę mnie irytowały, ale przymykałam na to oko. Koniec końców polubiłam wszystkich, oprócz świty Darrena. Tak, to fajna książka. Tak, polecam ją.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu: 
Znalezione obrazy dla zapytania uroboros wydawnictwo

10 komentarzy:

  1. Kilka razy widziałam tę książkę na facebooku i zdaje się, że była porównywana do Harrego Pottera. Jednak z tymi porównywaniami jest różnie więc nie wiedziałam, czy jest sens jej czytania. Po twojej recenzji widzę jednak, że jest :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moja bajka, tym razem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiście okładka zachęca do przeczytania, ale na razie jednak mnie nie przekonała. Może kiedyś zyskam do niej więcej sympatii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie słyszałam o tej książce :O
    w sumie do niedawna jeszcze wchłaniałam takie książki, mam na myśli przybliżoną tematykę, jednak aktualnie się trochę nasyciłam i czytam coś innego :3
    pozdrawiam i zapraszam ♥
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tej serii, a zapowiada się naprawdę ciekawie! :) z pewnością będę ją miała na uwadze. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, zdarzały się w tej książce schematy, ale to nie zmienia faktu, że świetnie się przy niej bawiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś tak wydaje mi się, że ta książka jest bardzo schematyczna :( Coś podobnego do "Niepowszednich".

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Już widnieje na mojej liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde, jak tak opisywałaś to nawet jakiś kontekst na maturkę dałoby się wcisnąć 😉😉
    https://lifestyleewedlugblondynki.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. Również uważam, że książka jest fajna i ją polecam! Co więcej, czekam już na kolejne tomy i mam nadzieję, że ich premiera będzie już niebawem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

sobota, października 06, 2018

Czarny mag. Pierwszy rok [recenzja]


Autor: Rachel E. Carter
Opis: Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce.
Ry odstaje od grupy tak wyraźnie, że padają nawet sugestie, iż powinna zrezygnować. Dziewczyna jednak się nie poddaje, potajemnie przesiaduje w bibliotece, ćwiczy walkę wręcz z córką rycerza Ellą.
Nieoczekiwanie z pomocą Ry przychodzi jej dotychczasowy wróg, Darren. Chłopak zaczyna okazywać jej swoją sympatię. Czy to podstęp? Czy Ry uda się zdać egzaminy i kontynuować naukę w wymarzonej szkole?
Opowieść o Ryiah i Alexie, młodych adeptach Akademii Magii, to pierwsza część trzytomowej sagi Czarny Mag.

Okładka książki przyciąga uwagę przez czerwonowłosą dziewczynę, ale czy i treść jest tak samo magnetyzująca? Bardzo szybko pochłonęłam tę powieść, a nie miałam za wiele czasu na czytanie. Już na samym początku podkreślam, że jest WARTO.
Ogromnie podobał mi się lekki styl pisania Carter, przez co nie wywracałam oczami, co drugą stronę, omijając przydługie fragmenty. Wręcz przeciwnie – opisywała wyraźnie, co trzeba i kładła nacisk na kreacje głównych bohaterów. Ryiah jawi nam się jako uparta nowicjuszka, która nie odpuści, aby osiągnąć cel, ale z drugiej strony jest wrażliwa, delikatna i dobra. Za to duży plus, ponieważ nie każda ambitna postać, idąca po trupach do celu, musi mieć bardzo zawistny charakter.
Czy jest schemat? Jasne, że jest. Istnieje podział na klasy społeczne i jak to zawsze bywa, ci ubożsi są traktowani najgorzej. W szkole magów Ryiah ma przyjemność zetrzeć się z księciem Darrenem i jego świtą, więc na własnej skórze odczuwa różnice pochodzenia.
Mimo tego, że w opisie mamy wzmiankę o miłości, ta miłość pojawia się leciutko, na chwilę i nie jest głównym wątkiem powieści. Pff, ona praktycznie w ogóle nie jest wątkiem, myślę, że dopiero w drugim tomie autorka rozkręci ten temat. I świetnie, bo wszyscy sobie od razu  myślą, że zły Darren zakocha się w odważnej Ryiah i będzie happy. No nie, tym razem nie.
Carter ma też poczucie humoru, które wplata w sytuacje i dialogi, za co możemy być jej wdzięczni, bo na naszej twarzy nieraz będzie błąkał się uśmiech. Warto czytać coś, co sprawia przyjemność, a przy tej książce nie żałuję ani jednej sekundy. Wiadomo, nie będzie idealnie, bo jest parę małych aspektów, które troszkę mnie irytowały, ale przymykałam na to oko. Koniec końców polubiłam wszystkich, oprócz świty Darrena. Tak, to fajna książka. Tak, polecam ją.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu: 
Znalezione obrazy dla zapytania uroboros wydawnictwo

10 komentarzy:

  1. Kilka razy widziałam tę książkę na facebooku i zdaje się, że była porównywana do Harrego Pottera. Jednak z tymi porównywaniami jest różnie więc nie wiedziałam, czy jest sens jej czytania. Po twojej recenzji widzę jednak, że jest :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moja bajka, tym razem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. rzeczywiście okładka zachęca do przeczytania, ale na razie jednak mnie nie przekonała. Może kiedyś zyskam do niej więcej sympatii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie słyszałam o tej książce :O
    w sumie do niedawna jeszcze wchłaniałam takie książki, mam na myśli przybliżoną tematykę, jednak aktualnie się trochę nasyciłam i czytam coś innego :3
    pozdrawiam i zapraszam ♥
    stylowana100latka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tej serii, a zapowiada się naprawdę ciekawie! :) z pewnością będę ją miała na uwadze. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, zdarzały się w tej książce schematy, ale to nie zmienia faktu, że świetnie się przy niej bawiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś tak wydaje mi się, że ta książka jest bardzo schematyczna :( Coś podobnego do "Niepowszednich".

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Już widnieje na mojej liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde, jak tak opisywałaś to nawet jakiś kontekst na maturkę dałoby się wcisnąć 😉😉
    https://lifestyleewedlugblondynki.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. Również uważam, że książka jest fajna i ją polecam! Co więcej, czekam już na kolejne tomy i mam nadzieję, że ich premiera będzie już niebawem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)