niedziela, października 30, 2016

Paczka z 365 dni. Zobaczymy się znów.


Oczywiście filmik był nagrywany, gdy tylko dostałam paczkę, więc to kilka dni temu. Teraz myślę nad jakimś konkursem z moją książką, zobaczę ile egzemplarzy mi pozostanie. Mam nadzieję, że coś takiego się uda i weźmiecie udział.

Pochwalę się również wywiadem. Było mi bardzo miło, gdy dostałam taką prośbę i z chęcią odpowiedziałam na pytania. Odsyłam na blok Weroniki.
http://fanofbooks7.blogspot.com/2016/10/wywiad-z-alicja-gorska.html

Mam zaplanowane kilka postów. Pojawią się one po Podsumowaniu miesiąca. Na pewno będzie to jakiś fajny TAG, recenzje: Lola i chłopak z sąsiedztwa, Kiedy odszedłeś i Początek mnie i ciebie. Może uda się coś więcej, ale to wyjdzie spontanicznie.

Życzę Wam udanej niedzieli oraz pozostałych dni wolnych. Do zobaczenia!

piątek, października 28, 2016

Nowości października



Ostatnio mogłam zakupić trochę książek i chętnie skorzystałam z tej okazji. Lubię uzupełniać półki, a te powieści były dobrym wyborem i nie będę ich żałować, bo muszę przyznać, że zdążyłam przeczytać wszystkie, zanim wstawiłam filmik.

Zapraszam do oglądania i czekam na komentarze :).

niedziela, października 23, 2016

Q&A


Hej, hej! W końcu udało mi się skleić filmik, ściągnęłam program i przeprosiłam Movie Makera. Mam nadzieję, że odpowiedzi nie były strasznie nudne. Starałam się odpowiadać konkretnie na każde pytanie, jakie zadaliście. Dziękuję za udział! Myślę, że kiedyś jeszcze coś takiego zrobię. 


piątek, października 21, 2016

365 dni. Zobaczymy się znów [PREMIERA MOJEJ KSIĄŻKI]


Nadszedł ten dzień, kiedy mogę pochwalić się Wam własną książką. I na pewno nie jest nieskazitelna, nie każdemu będzie odpowiadać, ale jednak jest moja. Jestem podekscytowana, widząc ją na stronach różnych księgarni. A co, jeśli będę jechać pociągiem i ktoś obok mnie własnie będzie ją czytał? Poczuję dumę.

365 Dni. Zobaczymy się znów pierwotnie było fanfiction, które przerobiłam i poprawiłam. Jest to romans z wątkiem fantastycznym, ponieważ mieszamy w to aniołów. Jeśli kogokolwiek zainteresowałam, podam linki do księgarni, w których znalazłam 365 dni. Ceny są różne.











moje konto na:

Mam nadzieję, że chociaż ktoś się skusi. Oczywiście czekam wtedy na szczere opinie, bo jestem ciekawa. To naprawdę  fajne uczucie mieć coś swojego na półkach w księgarniach. 


piątek, października 07, 2016

Losing Hope [Recenzja]


Tytuł: Losing Hope.
Autor: Colleen Hoover.
Opis: Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.

"Losing Hope" to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie.


Myślę, że każdy zna popularną książkę Losing Hope, kontynuację Hopeless. Jest ona popularna, zachwyca miliony czytelników. Zabieram się za tę recenzję, nie po to, by kolejny raz pochwalić autorkę. Zabieram się za tę recenzję, by w końcu wyrazić odmienne zdanie od wszystkich. Mam nadzieję, że zrozumiecie mój punkt widzenia. 

Pierwsze wrażenie 
Sięgnęłam po nią, bo zauważyłam ją w bibliotece, a ponieważ każdy ma na tym punkcie szał, no to... Szczerze? Już od samego początku miałam wrażenie, że bezsensu błądzę wzrokiem po tekście. Czytałam coś kilkakrotnie, próbując zrozumieć jakikolwiek sens. Pierwsze wrażenie było złe, sądziłam, że to się zmieni w kolejnych rozdziałach... Niestety tak nie było.
Styl pisania
Nie powiem, że styl autorki jest zły, tylko do mnie nie przemawia. Moim zdaniem pisze bardzo płasko, nie potrafiłam wyczuć jakichkolwiek emocji. W miejscach, gdzie powinnam się wzruszać, czułam zażenowania i znudzenie. Powinna wzbogacić tekst ciekawszymi dialogami i lepszymi opisami, bo pozostawiła jakieś dziwne pustki, po których czuć dziwny niedosyt. Zapewne wy inaczej uważacie i rozumiem to, ale ja nie jestem zadowolona z tej książki. Uważam, że jest sto razy więcej dobrych lektur, które zasługują na miano Książki Roku.
Rozumiem też, że jest to kategoria literatury dla młodzieży, wiec jest pisana specjalnie pod nas. Normalnym, czytelnym językiem. Jednakże ta książka niczego nie wniosła w moje życie, chyba, że rozdrażnienie, bo każdy się nią tak zachwyca, jakby było czym. 

Kreowanie bohaterów
Cóż... Nie podobał mi się żaden bohater. Moim zdaniem nie mieli duszy, byli płytkimi postaciami, słabo wykreowanymi przez bohaterkę. Czytelnik powinien poczuć jakąś wieź z postaciami. Jedyne co ja czułam to chęć odłożenia tej książki. Przysięgam Wam, że znalazłam lepszą relację z nieznośnym i nienormalnym Hardinem z Aftera, niż z Deanem Holderem, który był narratorem.  After to również bardzo popularna książka i też uwielbiana za... nic. Chociaż przyznam, że Colleen Hoover ma więcej klasy i język nie jest taki niesmaczny, oraz nie akcja nie jest przeplatana ciągłymi scenami obrzydliwego seksu. 

Zaciekawienie
Byłam tak cholernie znudzona każdą stroną i rozdziałem. Kiedy już zaczęło się coś dziać między bohaterami, myślałam, że wybuchnie jakaś super akcja, a tu... Nic. Zero poruszenia. Dlatego tak bardzo ciekawiło mnie to, co jest w tej lekturze, że każdego wzrusza, czy emocjonuje. Pomysł na Losing Hope wydaje mi się naciągany i bezsensu, niektóre rzeczy nie pokrywały się z rzeczywistością. Samo to porwanie było bardzo dziwne i moim zdaniem dawno znaleźliby to dziecko, mają do dyspozycji nie tylko policję, ale i inne organy śledcze. Dwoma słowami – brak spójności. 

Reasumując 
Nie podobała mi się ta książka i nigdy do niej nie powrócę. Moim zdaniem była nudna, nieciekawa i autorka mogłaby wiele rzeczy bardziej dopracować. Teraz mam awersję do jej książek, nie wiem czy po jakąkolwiek sięgnę. Jeśli chcecie się przekonać, bo nie czytaliście Losing Hope, no to droga wolna. Ale ja bym nie traciła czasu. Istnieją książki bardziej wartościowe, z lepszym przekazem. 

środa, października 05, 2016

TAG – TMI.


1. Która fikcyjna postać ma najlepszy styl?
Jest tak wiele książek, które przeczytałam i bohaterów, w których się zakochałam. Sądzę, że nie będę mogła wybrać jednego, którego styl mnie uwiódł. Na początku postawię Christiana Greya, choć Broń Boże nie lubię książki, w której bohater występuje. Lubię taki elegancki, bogaty ubiór jaki prezentował Grey. Poza tym hrabia Wroński z Anny Kareniny na zawsze pozostanie w moim sercu. Ach, i Will! Will z Zanim się pojawiłeś. 

2. Twój książkowy chłopak/ Twoje fikcyjne zauroczenie? 
Gdy miałam dwanaście lat, pokochałam Edwarda Cullena. Oczywiście teraz mi to przeszło, ale sentyment pozostał. Myślę, że zakochałam się w Gilbercie z Ani z Zielonego Wzgórza. On zawsze posiadał w sobie taki urok, któremu trudno było się oprzeć, przynajmniej mi. Właśnie powróciłam do tej książki. Kocham także Jace'a z Miasta Kości, Daniela Sempre, Wrońskiego... Och, strasznie ich dużo. 

3. Czy kochałaś postać, a później zaczęłaś ją nienawidzić? 
Myślę, że tak było, ale nie jestem w stanie sobie teraz przypomnieć kto to był. Bardzo często przeżywam zachowania bohaterów. I na pewno nie tylko ja,

4. Największa, najdłuższa książka na Twojej półce? 
Anna Karenina, której do końca nie przeczytałam przez brak czasu. W końcu się za nią zabiorę i dobrnę do końca, bo uwielbiam tę historię. 

5. Najcięższa książka na Twojej półce? 
Wydaje mi się, że książki After są ciężkie, więc pewnie je mogę tutaj zaliczyć. No nie wiem, nie ważę książek, nie potrzebne mi to do wiedzy, haha.

6. Czy masz jakieś książkowe plakaty? 
Nie mam i raczej nie chcę. Nie jestem fanką wieszania plakatów na ścianach, drzwiach i tym podobnym. Chociaż, gdyby na plakacie była Kristen Stewart albo Sam Claflin... To może, może.

7. Czy masz biżuterię związaną z książkami? 
Nie mam i nie czuję potrzeby, aby mieć jakąkolwiek, naprawdę.

 8. Ulubiona seria książek? 
Seria Cmentarza zapomnianych książek. One nie są ze sobą powiązane fabułą, ale pewnymi miejscami. Mogę też zaliczyć Anię z Zielonego Wzgórza. Uwielbiam tę rudowłosą dziewczynę. Poza tym najbardziej urzekł mnie styl pisania autorki i to jak bogato wszystko wyszczególnia. Myślę, że utożsamiam się z Anią przez to.


9. Ulubiona ścieżka dźwiękowa z adaptacji filmowej? 
O Boże, tego jest tak dużo. Na przykład Grey ma świetne piosenki do filmu. Uwierz w Ducha, Dirty Dancing, Gwiazd naszych wina, Zmierzch, Szkoła uczuć, Titanic. Każda piosenka z nich jest dla mnie ważna i poruszająca.

10. Ulubiona powieść jednotomowa? 
Ci, którzy już tu zaglądają dosyć długo, wiedza, że najbardziej kocham Cień Wiatru. Polecam ją za każdym razem, bo zawładnęła moim sercem. Nie chcę wam podawać pod nos czegoś złego. To naprawdę bardzo dobra książka.

11. Od kiedy czytasz książki? 
W podstawówce zaczęłam coraz częściej zaglądać do biblioteki i tego nie żałuję. Poznałam wspaniały świat książek i nauczyłam się odnajdywać w innej rzeczywistości. Dzięki temu tez zaczęłam pisać. 


Postanowiłam odpowiedzieć na kilka pytań. Jestem w trakcie czytania lektur szkolnych, więc żadna recenzja na razie się nie pojawi.

niedziela, października 30, 2016

Paczka z 365 dni. Zobaczymy się znów.


Oczywiście filmik był nagrywany, gdy tylko dostałam paczkę, więc to kilka dni temu. Teraz myślę nad jakimś konkursem z moją książką, zobaczę ile egzemplarzy mi pozostanie. Mam nadzieję, że coś takiego się uda i weźmiecie udział.

Pochwalę się również wywiadem. Było mi bardzo miło, gdy dostałam taką prośbę i z chęcią odpowiedziałam na pytania. Odsyłam na blok Weroniki.
http://fanofbooks7.blogspot.com/2016/10/wywiad-z-alicja-gorska.html

Mam zaplanowane kilka postów. Pojawią się one po Podsumowaniu miesiąca. Na pewno będzie to jakiś fajny TAG, recenzje: Lola i chłopak z sąsiedztwa, Kiedy odszedłeś i Początek mnie i ciebie. Może uda się coś więcej, ale to wyjdzie spontanicznie.

Życzę Wam udanej niedzieli oraz pozostałych dni wolnych. Do zobaczenia!

piątek, października 28, 2016

Nowości października



Ostatnio mogłam zakupić trochę książek i chętnie skorzystałam z tej okazji. Lubię uzupełniać półki, a te powieści były dobrym wyborem i nie będę ich żałować, bo muszę przyznać, że zdążyłam przeczytać wszystkie, zanim wstawiłam filmik.

Zapraszam do oglądania i czekam na komentarze :).

niedziela, października 23, 2016

Q&A


Hej, hej! W końcu udało mi się skleić filmik, ściągnęłam program i przeprosiłam Movie Makera. Mam nadzieję, że odpowiedzi nie były strasznie nudne. Starałam się odpowiadać konkretnie na każde pytanie, jakie zadaliście. Dziękuję za udział! Myślę, że kiedyś jeszcze coś takiego zrobię. 


piątek, października 21, 2016

365 dni. Zobaczymy się znów [PREMIERA MOJEJ KSIĄŻKI]


Nadszedł ten dzień, kiedy mogę pochwalić się Wam własną książką. I na pewno nie jest nieskazitelna, nie każdemu będzie odpowiadać, ale jednak jest moja. Jestem podekscytowana, widząc ją na stronach różnych księgarni. A co, jeśli będę jechać pociągiem i ktoś obok mnie własnie będzie ją czytał? Poczuję dumę.

365 Dni. Zobaczymy się znów pierwotnie było fanfiction, które przerobiłam i poprawiłam. Jest to romans z wątkiem fantastycznym, ponieważ mieszamy w to aniołów. Jeśli kogokolwiek zainteresowałam, podam linki do księgarni, w których znalazłam 365 dni. Ceny są różne.











moje konto na:

Mam nadzieję, że chociaż ktoś się skusi. Oczywiście czekam wtedy na szczere opinie, bo jestem ciekawa. To naprawdę  fajne uczucie mieć coś swojego na półkach w księgarniach. 


piątek, października 07, 2016

Losing Hope [Recenzja]


Tytuł: Losing Hope.
Autor: Colleen Hoover.
Opis: Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.

"Losing Hope" to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie.


Myślę, że każdy zna popularną książkę Losing Hope, kontynuację Hopeless. Jest ona popularna, zachwyca miliony czytelników. Zabieram się za tę recenzję, nie po to, by kolejny raz pochwalić autorkę. Zabieram się za tę recenzję, by w końcu wyrazić odmienne zdanie od wszystkich. Mam nadzieję, że zrozumiecie mój punkt widzenia. 

Pierwsze wrażenie 
Sięgnęłam po nią, bo zauważyłam ją w bibliotece, a ponieważ każdy ma na tym punkcie szał, no to... Szczerze? Już od samego początku miałam wrażenie, że bezsensu błądzę wzrokiem po tekście. Czytałam coś kilkakrotnie, próbując zrozumieć jakikolwiek sens. Pierwsze wrażenie było złe, sądziłam, że to się zmieni w kolejnych rozdziałach... Niestety tak nie było.
Styl pisania
Nie powiem, że styl autorki jest zły, tylko do mnie nie przemawia. Moim zdaniem pisze bardzo płasko, nie potrafiłam wyczuć jakichkolwiek emocji. W miejscach, gdzie powinnam się wzruszać, czułam zażenowania i znudzenie. Powinna wzbogacić tekst ciekawszymi dialogami i lepszymi opisami, bo pozostawiła jakieś dziwne pustki, po których czuć dziwny niedosyt. Zapewne wy inaczej uważacie i rozumiem to, ale ja nie jestem zadowolona z tej książki. Uważam, że jest sto razy więcej dobrych lektur, które zasługują na miano Książki Roku.
Rozumiem też, że jest to kategoria literatury dla młodzieży, wiec jest pisana specjalnie pod nas. Normalnym, czytelnym językiem. Jednakże ta książka niczego nie wniosła w moje życie, chyba, że rozdrażnienie, bo każdy się nią tak zachwyca, jakby było czym. 

Kreowanie bohaterów
Cóż... Nie podobał mi się żaden bohater. Moim zdaniem nie mieli duszy, byli płytkimi postaciami, słabo wykreowanymi przez bohaterkę. Czytelnik powinien poczuć jakąś wieź z postaciami. Jedyne co ja czułam to chęć odłożenia tej książki. Przysięgam Wam, że znalazłam lepszą relację z nieznośnym i nienormalnym Hardinem z Aftera, niż z Deanem Holderem, który był narratorem.  After to również bardzo popularna książka i też uwielbiana za... nic. Chociaż przyznam, że Colleen Hoover ma więcej klasy i język nie jest taki niesmaczny, oraz nie akcja nie jest przeplatana ciągłymi scenami obrzydliwego seksu. 

Zaciekawienie
Byłam tak cholernie znudzona każdą stroną i rozdziałem. Kiedy już zaczęło się coś dziać między bohaterami, myślałam, że wybuchnie jakaś super akcja, a tu... Nic. Zero poruszenia. Dlatego tak bardzo ciekawiło mnie to, co jest w tej lekturze, że każdego wzrusza, czy emocjonuje. Pomysł na Losing Hope wydaje mi się naciągany i bezsensu, niektóre rzeczy nie pokrywały się z rzeczywistością. Samo to porwanie było bardzo dziwne i moim zdaniem dawno znaleźliby to dziecko, mają do dyspozycji nie tylko policję, ale i inne organy śledcze. Dwoma słowami – brak spójności. 

Reasumując 
Nie podobała mi się ta książka i nigdy do niej nie powrócę. Moim zdaniem była nudna, nieciekawa i autorka mogłaby wiele rzeczy bardziej dopracować. Teraz mam awersję do jej książek, nie wiem czy po jakąkolwiek sięgnę. Jeśli chcecie się przekonać, bo nie czytaliście Losing Hope, no to droga wolna. Ale ja bym nie traciła czasu. Istnieją książki bardziej wartościowe, z lepszym przekazem. 

środa, października 05, 2016

TAG – TMI.


1. Która fikcyjna postać ma najlepszy styl?
Jest tak wiele książek, które przeczytałam i bohaterów, w których się zakochałam. Sądzę, że nie będę mogła wybrać jednego, którego styl mnie uwiódł. Na początku postawię Christiana Greya, choć Broń Boże nie lubię książki, w której bohater występuje. Lubię taki elegancki, bogaty ubiór jaki prezentował Grey. Poza tym hrabia Wroński z Anny Kareniny na zawsze pozostanie w moim sercu. Ach, i Will! Will z Zanim się pojawiłeś. 

2. Twój książkowy chłopak/ Twoje fikcyjne zauroczenie? 
Gdy miałam dwanaście lat, pokochałam Edwarda Cullena. Oczywiście teraz mi to przeszło, ale sentyment pozostał. Myślę, że zakochałam się w Gilbercie z Ani z Zielonego Wzgórza. On zawsze posiadał w sobie taki urok, któremu trudno było się oprzeć, przynajmniej mi. Właśnie powróciłam do tej książki. Kocham także Jace'a z Miasta Kości, Daniela Sempre, Wrońskiego... Och, strasznie ich dużo. 

3. Czy kochałaś postać, a później zaczęłaś ją nienawidzić? 
Myślę, że tak było, ale nie jestem w stanie sobie teraz przypomnieć kto to był. Bardzo często przeżywam zachowania bohaterów. I na pewno nie tylko ja,

4. Największa, najdłuższa książka na Twojej półce? 
Anna Karenina, której do końca nie przeczytałam przez brak czasu. W końcu się za nią zabiorę i dobrnę do końca, bo uwielbiam tę historię. 

5. Najcięższa książka na Twojej półce? 
Wydaje mi się, że książki After są ciężkie, więc pewnie je mogę tutaj zaliczyć. No nie wiem, nie ważę książek, nie potrzebne mi to do wiedzy, haha.

6. Czy masz jakieś książkowe plakaty? 
Nie mam i raczej nie chcę. Nie jestem fanką wieszania plakatów na ścianach, drzwiach i tym podobnym. Chociaż, gdyby na plakacie była Kristen Stewart albo Sam Claflin... To może, może.

7. Czy masz biżuterię związaną z książkami? 
Nie mam i nie czuję potrzeby, aby mieć jakąkolwiek, naprawdę.

 8. Ulubiona seria książek? 
Seria Cmentarza zapomnianych książek. One nie są ze sobą powiązane fabułą, ale pewnymi miejscami. Mogę też zaliczyć Anię z Zielonego Wzgórza. Uwielbiam tę rudowłosą dziewczynę. Poza tym najbardziej urzekł mnie styl pisania autorki i to jak bogato wszystko wyszczególnia. Myślę, że utożsamiam się z Anią przez to.


9. Ulubiona ścieżka dźwiękowa z adaptacji filmowej? 
O Boże, tego jest tak dużo. Na przykład Grey ma świetne piosenki do filmu. Uwierz w Ducha, Dirty Dancing, Gwiazd naszych wina, Zmierzch, Szkoła uczuć, Titanic. Każda piosenka z nich jest dla mnie ważna i poruszająca.

10. Ulubiona powieść jednotomowa? 
Ci, którzy już tu zaglądają dosyć długo, wiedza, że najbardziej kocham Cień Wiatru. Polecam ją za każdym razem, bo zawładnęła moim sercem. Nie chcę wam podawać pod nos czegoś złego. To naprawdę bardzo dobra książka.

11. Od kiedy czytasz książki? 
W podstawówce zaczęłam coraz częściej zaglądać do biblioteki i tego nie żałuję. Poznałam wspaniały świat książek i nauczyłam się odnajdywać w innej rzeczywistości. Dzięki temu tez zaczęłam pisać. 


Postanowiłam odpowiedzieć na kilka pytań. Jestem w trakcie czytania lektur szkolnych, więc żadna recenzja na razie się nie pojawi.