piątek, września 30, 2022

Na ostrzu noża [recenzja]

Dwudziestopięcioletnia Emily Stones to młoda, utalentowana szefowa kuchni. Praca jest jej wielką pasją i spełnieniem marzeń. Niestety kobieta nie może cieszyć się z zawodowych sukcesów, ponieważ sen z powiek spędza jej młodsza siostra Nazali, którą Emily non stop musi wyciągać z najrozmaitszych tarapatów.

Pewnego dnia w lokalu, w którym pracuje kobieta, zjawia się znany oraz ceniony restaurator Oliver Maxwell. Emily udaje się zdobyć jego uznanie. Mężczyzna chwali dania, czym wprawia ją w zachwyt. Kobieta nie spodziewa się, że spotkają się wkrótce w zupełnie innych okolicznościach.

Maxwell w wyniku zbiegu wydarzeń z impetem wkracza do prywatnego życia Emily. Jednak kobieta nie wie, że… był w nim od dawna.


Przez żołądek do serca. Oczywiście. Ale jest jeszcze nienawiści, która przesiąka przez strony tej powieści. Czy jesteście na to gotowi?

Schematyczność książki Kurpiel jest widoczna od samego początku. Może dlatego nie ma wielkiego rozczarowania? Ta historia wciąga, ale nie zaskakuje. Debiutancka powieść autorki jest na poziomie, lecz zabrakło ikry i chemii. Mimo to "Na ostrzu noża" czytało się bardzo sprawnie. Jeśli oczekujecie, że książka porwie Was momentalnie, to myślę, że tutaj nie będzie takiego problemu.

Akcja dzieje się dynamicznie. Niestety trochę za bardzo. Nie można odkryć głębi bohaterów, zaprzyjaźnić się z nimi. Wydają się tacy... nijacy. Nie wyjątkowi. Udają, że znają się od początku i nic im nie przeszkadza. Autorka nie zbudowała napięcia, które podjudzałoby emocje czytelnika. Mimo to nie odrzucała mnie całość historii. Chciałam dowiedzieć się, co będzie dalej i jakie zakończenie przyszykowała dla nas Kurpiel.

Ale czy jest to powieść, która na długo zostaje w pamięci? U mnie na pewno nie. Niewiele pamiętam z całej fabuły. Wiem tylko tyle, że mi się podobała i kropka. Dlatego pisząc tę recenzję, wiem, że mogę Wam ją polecić. 


czwartek, września 29, 2022

Zdrajca [recenzja}

Z mafią jest jak z miłością. Gdy zostaniesz przez którąś z nich wybrany, nie ma drogi odwrotu.

Lisa doskonale wiedziała, z kim się wiąże, mimo to każda chwila spędzona u boku gangstera nakręca w jej sercu spiralę strachu. Wydaje się, że oboje wiodą normalne życie, jednak „normalność” w ich świecie to czysta utopia.

Kobieta przeczuwa, że James coś przed nią ukrywa. Z dnia na dzień staje się oschły oraz apodyktyczny. Odsuwa się a potem znowu ucieka. Jego demony ponownie przejmują nad nim kontrolę. Wraca James, który potrafi jedynie niszczyć siebie i wszystko wokół.

Atmosfera w mieście gęstnieje. Coraz głośniej słychać głos sprzeciwu wobec rządów Morettiego. Buntują się nie tylko inne klany, ale również ludzie z otoczenia mężczyzny. W tym buzującym kotle Lisa schodzi dla niego na drugi plan. Przyparty do muru Moretti podejmuje decyzję o wysłaniu kobiety do Ameryki wraz z Alexem. Jednak być może to największy błąd, który do tej pory popełnił. Czy oddał ją w ręce swojego wroga?

Anna Falatyn nigdy nie zawodzi. Od samego początku, od pierwszego tomu "Skorpiona" jestem z nią całym sercem i przebieram nogami na każdą jej powieść. Zdrajca to trzecia część, jak zawsze świetnie przygotowana i napisana. Klimat Włoch nadal jest wyczuwalny. Falatyn wprowadza nas na uliczki Neapolu i każe pogodzić się z trudami związku Jamiego oraz Lisy.

Zauważyłam, że autorka uwielbia maltretować swoich czytelników. Kładzie duży nacisk na dramaty, kłótnie i emocje. Dialogi nasycone są chemią. U Anny Falatyn możemy zawsze otrzymać przemyślaną i dopracowaną fabułę. Koncepcja na trzeci tom była jasna i klarowna. Nie rozczarowała mnie pod względem pomysłu.

Nie będę ukrywać, że w trakcie książki miałam ochotę umrzeć. Falatyn nie tyle, co złamała mi serce. Nie. Ona je wyrwała z mojej klatki piersiowej i podeptała. Na dodatek jako autorka czerpie z tego satysfakcję. Przez te targające mną emocje nie mogłam odłożyć "Zdrajcy" na bok. I chociaż to gruba książka, czyta się ją bardzo szybko. Z humorem również się popisała! Płacz, śmiech, nerwy i smutek. Właśnie to serwuje nam autorka w trzecim tomie "Prawniczki Camorry".

Czytajcie, bo pojawił się już czwarty tom, o którym myślę tydzień. Uwierzcie mi, nie ma bohaterka, którego byście nie polubili. Są popieprzeni, dzicy, nienormalny i specyficzni. 

środa, września 28, 2022

Zemsta kruka [recenzja]

Romanse mafijne nie są mi obce. Uwielbiam po nie sięgać, bo zawsze oczekuję akcji. Oprócz chemii, miłości i emocji – rzecz jasna.

Główna bohaterka Eva nie jest naiwną postacią. To księżniczka mafii, która potrafi postawić na swoim i zawalczyć o własne życie. Pragnie świętego spokoju. Ale jej ojciec mając dla niej zupełnie inne plany, wywraca jej życie do góry nogami. Ogromną zaletą Evy jest jej siła. To przebojowa bohaterka, uparta i zaradna. Przez nią powieść nabierała tempa.

Zemsta kruka jest książką cienką, którą czyta się szybko. To powieść na jedno popołudnie. Mroczna, wciągająca, pełna emocji i krwi. Natomiast uważam, że akcja została tutaj wyczerpana i trudno szukać pomysłu, co będzie działo się w kolejnym tomie. Ale być może autorka mocno nas zaskoczy. 

Jestem pod wrażeniem tego debiutu i nie powinien on zostać tak szybko zapomniany. Książka jest bardzo dobra. Jeśli lubicie i sympatyzujecie z silnymi bohaterkami mafijnymi, to nie wahajcie się. Eva nie jest irytująca. Da się ją polubić.

sobota, września 10, 2022

Bad friends [recenzja]

 Wyczekiwana perełka z Wattpada, obok której nie można przejść obojętnie. Aleksandra Negrońska stworzyła historię, która wciąga od pierwszej strony. Dialogi między bohaterami są jak siarczyste policzki, ale mimo że twarz piecze, nie da się oderwać od świata nienawiści Nellsona i Kendall.

Jest to książka dla młodszych czytelników, przynajmniej w moim odbiorze. Pełna imprez, sporów toczonych na szkolnych korytarzach i napięcia między przyszywanym rodzeństwem. Gdzieś w tym wszystkim wyczuwalna jest nuta fanfiction, ale po przeczytaniu całości, jest to zaleta, a nie wada. 

Akcja jest tutaj zbyt prędka, nieco chaotyczna i może irytować. Moje samopoczucie po przeczytaniu całości jednak nie spadło. Uważam, że to przyjemna odskocznia na pożegnanie wakacji. Krótka, wciągająca i zostawiająca lekki niedosyt. Nie jest idealna, ale uważam, że ten debiut można uznać za udany. 

Uwierzcie mi, że świat dwójki młodych ludzi może być dramatyczny, poruszający i intrygujący. Spojrzenie na problemy młodzieży, nawet w pozycji obyczajowo-romansowej, jest aktualne i istotne.

Na waszym miejscu, jeśli dalej chcecie poczuć klimat wakacji, nie rezygnowałabym z tej lektury. Warto zatonąć w młodzieżowej historii i poczuć się trochę, jak za czasów fanfictions o One Direction.

piątek, września 30, 2022

Na ostrzu noża [recenzja]

Dwudziestopięcioletnia Emily Stones to młoda, utalentowana szefowa kuchni. Praca jest jej wielką pasją i spełnieniem marzeń. Niestety kobieta nie może cieszyć się z zawodowych sukcesów, ponieważ sen z powiek spędza jej młodsza siostra Nazali, którą Emily non stop musi wyciągać z najrozmaitszych tarapatów.

Pewnego dnia w lokalu, w którym pracuje kobieta, zjawia się znany oraz ceniony restaurator Oliver Maxwell. Emily udaje się zdobyć jego uznanie. Mężczyzna chwali dania, czym wprawia ją w zachwyt. Kobieta nie spodziewa się, że spotkają się wkrótce w zupełnie innych okolicznościach.

Maxwell w wyniku zbiegu wydarzeń z impetem wkracza do prywatnego życia Emily. Jednak kobieta nie wie, że… był w nim od dawna.


Przez żołądek do serca. Oczywiście. Ale jest jeszcze nienawiści, która przesiąka przez strony tej powieści. Czy jesteście na to gotowi?

Schematyczność książki Kurpiel jest widoczna od samego początku. Może dlatego nie ma wielkiego rozczarowania? Ta historia wciąga, ale nie zaskakuje. Debiutancka powieść autorki jest na poziomie, lecz zabrakło ikry i chemii. Mimo to "Na ostrzu noża" czytało się bardzo sprawnie. Jeśli oczekujecie, że książka porwie Was momentalnie, to myślę, że tutaj nie będzie takiego problemu.

Akcja dzieje się dynamicznie. Niestety trochę za bardzo. Nie można odkryć głębi bohaterów, zaprzyjaźnić się z nimi. Wydają się tacy... nijacy. Nie wyjątkowi. Udają, że znają się od początku i nic im nie przeszkadza. Autorka nie zbudowała napięcia, które podjudzałoby emocje czytelnika. Mimo to nie odrzucała mnie całość historii. Chciałam dowiedzieć się, co będzie dalej i jakie zakończenie przyszykowała dla nas Kurpiel.

Ale czy jest to powieść, która na długo zostaje w pamięci? U mnie na pewno nie. Niewiele pamiętam z całej fabuły. Wiem tylko tyle, że mi się podobała i kropka. Dlatego pisząc tę recenzję, wiem, że mogę Wam ją polecić. 


czwartek, września 29, 2022

Zdrajca [recenzja}

Z mafią jest jak z miłością. Gdy zostaniesz przez którąś z nich wybrany, nie ma drogi odwrotu.

Lisa doskonale wiedziała, z kim się wiąże, mimo to każda chwila spędzona u boku gangstera nakręca w jej sercu spiralę strachu. Wydaje się, że oboje wiodą normalne życie, jednak „normalność” w ich świecie to czysta utopia.

Kobieta przeczuwa, że James coś przed nią ukrywa. Z dnia na dzień staje się oschły oraz apodyktyczny. Odsuwa się a potem znowu ucieka. Jego demony ponownie przejmują nad nim kontrolę. Wraca James, który potrafi jedynie niszczyć siebie i wszystko wokół.

Atmosfera w mieście gęstnieje. Coraz głośniej słychać głos sprzeciwu wobec rządów Morettiego. Buntują się nie tylko inne klany, ale również ludzie z otoczenia mężczyzny. W tym buzującym kotle Lisa schodzi dla niego na drugi plan. Przyparty do muru Moretti podejmuje decyzję o wysłaniu kobiety do Ameryki wraz z Alexem. Jednak być może to największy błąd, który do tej pory popełnił. Czy oddał ją w ręce swojego wroga?

Anna Falatyn nigdy nie zawodzi. Od samego początku, od pierwszego tomu "Skorpiona" jestem z nią całym sercem i przebieram nogami na każdą jej powieść. Zdrajca to trzecia część, jak zawsze świetnie przygotowana i napisana. Klimat Włoch nadal jest wyczuwalny. Falatyn wprowadza nas na uliczki Neapolu i każe pogodzić się z trudami związku Jamiego oraz Lisy.

Zauważyłam, że autorka uwielbia maltretować swoich czytelników. Kładzie duży nacisk na dramaty, kłótnie i emocje. Dialogi nasycone są chemią. U Anny Falatyn możemy zawsze otrzymać przemyślaną i dopracowaną fabułę. Koncepcja na trzeci tom była jasna i klarowna. Nie rozczarowała mnie pod względem pomysłu.

Nie będę ukrywać, że w trakcie książki miałam ochotę umrzeć. Falatyn nie tyle, co złamała mi serce. Nie. Ona je wyrwała z mojej klatki piersiowej i podeptała. Na dodatek jako autorka czerpie z tego satysfakcję. Przez te targające mną emocje nie mogłam odłożyć "Zdrajcy" na bok. I chociaż to gruba książka, czyta się ją bardzo szybko. Z humorem również się popisała! Płacz, śmiech, nerwy i smutek. Właśnie to serwuje nam autorka w trzecim tomie "Prawniczki Camorry".

Czytajcie, bo pojawił się już czwarty tom, o którym myślę tydzień. Uwierzcie mi, nie ma bohaterka, którego byście nie polubili. Są popieprzeni, dzicy, nienormalny i specyficzni. 

środa, września 28, 2022

Zemsta kruka [recenzja]

Romanse mafijne nie są mi obce. Uwielbiam po nie sięgać, bo zawsze oczekuję akcji. Oprócz chemii, miłości i emocji – rzecz jasna.

Główna bohaterka Eva nie jest naiwną postacią. To księżniczka mafii, która potrafi postawić na swoim i zawalczyć o własne życie. Pragnie świętego spokoju. Ale jej ojciec mając dla niej zupełnie inne plany, wywraca jej życie do góry nogami. Ogromną zaletą Evy jest jej siła. To przebojowa bohaterka, uparta i zaradna. Przez nią powieść nabierała tempa.

Zemsta kruka jest książką cienką, którą czyta się szybko. To powieść na jedno popołudnie. Mroczna, wciągająca, pełna emocji i krwi. Natomiast uważam, że akcja została tutaj wyczerpana i trudno szukać pomysłu, co będzie działo się w kolejnym tomie. Ale być może autorka mocno nas zaskoczy. 

Jestem pod wrażeniem tego debiutu i nie powinien on zostać tak szybko zapomniany. Książka jest bardzo dobra. Jeśli lubicie i sympatyzujecie z silnymi bohaterkami mafijnymi, to nie wahajcie się. Eva nie jest irytująca. Da się ją polubić.

sobota, września 10, 2022

Bad friends [recenzja]

 Wyczekiwana perełka z Wattpada, obok której nie można przejść obojętnie. Aleksandra Negrońska stworzyła historię, która wciąga od pierwszej strony. Dialogi między bohaterami są jak siarczyste policzki, ale mimo że twarz piecze, nie da się oderwać od świata nienawiści Nellsona i Kendall.

Jest to książka dla młodszych czytelników, przynajmniej w moim odbiorze. Pełna imprez, sporów toczonych na szkolnych korytarzach i napięcia między przyszywanym rodzeństwem. Gdzieś w tym wszystkim wyczuwalna jest nuta fanfiction, ale po przeczytaniu całości, jest to zaleta, a nie wada. 

Akcja jest tutaj zbyt prędka, nieco chaotyczna i może irytować. Moje samopoczucie po przeczytaniu całości jednak nie spadło. Uważam, że to przyjemna odskocznia na pożegnanie wakacji. Krótka, wciągająca i zostawiająca lekki niedosyt. Nie jest idealna, ale uważam, że ten debiut można uznać za udany. 

Uwierzcie mi, że świat dwójki młodych ludzi może być dramatyczny, poruszający i intrygujący. Spojrzenie na problemy młodzieży, nawet w pozycji obyczajowo-romansowej, jest aktualne i istotne.

Na waszym miejscu, jeśli dalej chcecie poczuć klimat wakacji, nie rezygnowałabym z tej lektury. Warto zatonąć w młodzieżowej historii i poczuć się trochę, jak za czasów fanfictions o One Direction.