czwartek, kwietnia 28, 2016

Anna Karenina: warto czy nie?


Witam, witam. Dzisiaj to ja przychodzę do Was (skyfallgirl). Będę pisać o książkach, bo po to tu jestem. Na razie nie recenzuję filmikami, nie mam do tego głowy. Jednakże chcę dziś napisać o Annie Kareninie, której opis głosi "Największy romans wszechświata". Czy tak jest? Nie jest to seria Polecam Goodbook, ponieważ będę odnosić się również do filmu.

Szczerze powiedziawszy, najpierw obejrzałam film. W 2012 roku do kin weszła najnowsza wersja, którą ubóstwiam z Keirą Knightley i Aaronem  Taylor-Johnsonem. Miałam wtedy trzynaście lat i być może niewiele rozumiałam, ale po obejrzeniu filmu drugi raz, zakochałam się. Historia Anny i dwóch przystojnych mężczyzn oczarowała mnie, a Joe Wright przedstawił to wszystko w bardzo oryginalny i piękny sposób. Otóż wykorzystał motyw teatru. Aktorzy poruszali się między sceneriami. Polecam obejrzeć film, może zwiastun Was zachęci.


Tytuł: Anna Karenina
Autor: Lew Tołstoj
Opis: Akcja zaczyna się wraz z kryzysem małżeńskim Stiepana Obłońskiego i Dolly spowodowanego romansem księcia. Upokorzona i zrozpaczona Dolly zamierza się rozwieść i wyprowadzić wraz z dziećmi do matki. Ma obecnie 34 lata i po siedmiu porodach jest już nieco podstarzała. Zdrada bardzo ją boli, ponieważ uważa ją za "świadomą i przebiegłą". Stiepan prosi siostrę o mediację. Anna przyjeżdża zatem pociągiem z St. Petersburga do Moskwy. Po drodze poznaje hrabinę Wrońską, która przedstawia ją na dworcu swojemu synowi, hrabiemu Aleksiejowi Wrońskiemu. Później, w trakcie rozmowy z bratową, Anna przekonuje ją, że Stiwa nadal ją kocha. W konsekwencji Dolly decyduje się mu wybaczyć. Ich pogodzenie się nie jest jednak trwałe, a wzajemne stosunki stają się dla Darii upokarzające. On rzadko bywa w domu, pieniędzy brakuje. Księżna rodzi szóste dziecko, jednak mąż nie interesuje się nim zbytnio. Dolly podejrzewa go o kolejny romans, jednak tym razem woli się świadomie oszukiwać. Gardzi przez to i sobą i Stiepanem.
W kolejnych dniach do Moskwy przybywa Lewin, przyjaciel Obłońskiego. Jest to człowiek gwałtowny, ambitny, a przy tym nieśmiały. Bardzo kocha Kitty, lecz boi się jej to wyznać. Większość czasu spędza na wsi, czego rosyjska arystokracja nie rozumie. Jest bardzo dobrym gospodarzem ceniącym sobie szczęście rodzinnie. W końcu jednak przybywa do Moskwy z zamiarem oświadczenia się księżniczce Kitty. Dziewczyna ma dopiero 18 lat. Jest młoda, naiwna, niewinna, niepohamowana w gniewie, lecz zdolna do wielkiej miłości. Odkąd weszła do towarzystwa, ma w nim ogromne powodzenie. Interesuje się nią hrabia Wroński, więc odrzuca zakochanego w niej Lewina.
Aleksy Kriłłowicz Wroński jest młodym, zdolnym oficerem. Jego ojciec umarł wcześnie, a matka nawiązała później kilka głośnych romansów. Aleksy wychowywał się zatem w Korpusie Paziów. Teraz zaś jest eleganckim, zdolnym, lecz nieco pustogłowym wojskowym, który dba przede wszystkim o własną przyjemność. Obłoński mówi o nim do Lewina: (Jest) bogaty, przystojny, ogromnie ustosunkowany, a przy tym nadzwyczaj miły, poczciwy chłopak. […] Jest wykształcony, a w dodatku niegłupi. To człowiek, który wysoko zajdzie. Książę Szczerbacki twierdzi jednak: Lewin jest tysiąc razy od niego lepszy. A tamten (Wroński) to petersburski fircyk. Aleksy rozkochuje w sobie Kitty niemal bezwiednie, nie zdając sobie sprawy, że wszyscy spodziewają się jego oświadczyn. On jednak nie zamierza się żenić, bo nie tylko nie lubił życia rodzinnego, lecz upatrywał […] zwłaszcza w osobie męża coś obcego, wrogiego, a przede wszystkim śmiesznego. Co więcej, hrabia nawet nie dostrzegał, że wszyscy oczekują jego oświadczyn po tym, jak często Kitty odwiedzał i wielokrotnie z nią flirtował. Nie przypuszczał, że coś, co jemu, a zwłaszcza jej, sprawia tak wielką a niewinną przyjemność może być złe i że Kitty może być nieszczęśliwa, gdy nie złoży jej oczekiwanej propozycji małżeństwa.

Hrabia Aleksy Wroński
Anna Karenina

Ilustracja
Recenzja: Wszystko jest z Wikipedii, ale starałam się to jakoś skrócić. Książka jest wielu warstwowa, występuje kilka wątków o różnych historiach, które trudno zawrzeć w kilku zdaniach. Czy jest to romans wszechświata? Nie sądzę. Wątków miłosnego w książce jest bardzo mało. Autor bazował na problemach, psychologii, lecz nie na romansie. Jeśli chodzi o związek Anny i Wrońskiego, w nim wszystko dzieje się szybko.
Książka napisana jest starym językiem, do tego przetłumaczona z rosyjskiego na polski. Przyznam szczerze, że miałam problemy, czytając ten utwór. Film przypadł mi do gustu bardziej niż książka, ale dalej przyznaję, że jest pięknym dziełem i należą się oklaski. Polecam tę książkę każdemu. Dosłownie każdemu. Nie trzeba być fanem romansów, tutaj jest go naprawdę mało, bo w tamtych czasach były ważniejsze wartości, o których wspominał Tołstoj.

Jeśli już czytaliście, to napiszcie wasze opinie. A może oglądaliście film?

10 komentarzy:

  1. Wielka szkoda, że opis książki jest kilka razy dłuższy niż opinia o niej (bo tych paru zdań recenzją nazwać nie można). "Annę Kareninę" mam w planach obejmujących ten rok, ba, może nawet i to półrocze. Niewykluczone, że pod koniec roku szkolnego zacznę czytać tę powieść - przyznam, że bardzo mnie ciekawi. Filmu nie miałam okazji oglądać.

    Królowa Książek zaprasza do swego królestwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Ale recenzja jest krótka ze wzgląd na to, że czytałam to dawno i nie chciałam popełnić gafy.

      Usuń
    2. Wielka szkoda. Rozumiem jednak, zachęcam też do nienazywania tego tekstu recenzją. ;)

      Usuń
  2. Super recenzja ! :* Warte przeczytania :) Pozdrawiamy https://agssymi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pre lat temu i miałam mieszane odczucia. Niby mi sie podobała, ale coś mi w niej nie pasowało. Słyszałam, ze jest film ale skoro książka nie była w moim stylu to nie wiem czy jest sens oglądać film :(. Jednak świetna recenzja i do rze , ze napisałaś tak dużo:)
    Www.kayleenbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tym, lecz jakoś nie chciałam po to sięgać. Teraz możliwe, że to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film i był cudowny (długi to fakt). Książkę chciałam przeczytać, nawet ją sobie wypożyczyłam, ale natłok obowiązków nie pozwolił mi nawet zacząć lektury. Żałuję ogromnie.
    Pozdrawiam, kochana :*

    blogtylkodlamnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze ani nie czytałam ani nie oglądałam, ale w najbliższym czasie chyba sięgnę po film :)

    http://fit-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tym filmie, ale zaciekawiłaś mnie. :)
    http://queen-of-moon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, ale chodziło o książkę a nie film :) widać ze nie czytacie całego postu

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

czwartek, kwietnia 28, 2016

Anna Karenina: warto czy nie?


Witam, witam. Dzisiaj to ja przychodzę do Was (skyfallgirl). Będę pisać o książkach, bo po to tu jestem. Na razie nie recenzuję filmikami, nie mam do tego głowy. Jednakże chcę dziś napisać o Annie Kareninie, której opis głosi "Największy romans wszechświata". Czy tak jest? Nie jest to seria Polecam Goodbook, ponieważ będę odnosić się również do filmu.

Szczerze powiedziawszy, najpierw obejrzałam film. W 2012 roku do kin weszła najnowsza wersja, którą ubóstwiam z Keirą Knightley i Aaronem  Taylor-Johnsonem. Miałam wtedy trzynaście lat i być może niewiele rozumiałam, ale po obejrzeniu filmu drugi raz, zakochałam się. Historia Anny i dwóch przystojnych mężczyzn oczarowała mnie, a Joe Wright przedstawił to wszystko w bardzo oryginalny i piękny sposób. Otóż wykorzystał motyw teatru. Aktorzy poruszali się między sceneriami. Polecam obejrzeć film, może zwiastun Was zachęci.


Tytuł: Anna Karenina
Autor: Lew Tołstoj
Opis: Akcja zaczyna się wraz z kryzysem małżeńskim Stiepana Obłońskiego i Dolly spowodowanego romansem księcia. Upokorzona i zrozpaczona Dolly zamierza się rozwieść i wyprowadzić wraz z dziećmi do matki. Ma obecnie 34 lata i po siedmiu porodach jest już nieco podstarzała. Zdrada bardzo ją boli, ponieważ uważa ją za "świadomą i przebiegłą". Stiepan prosi siostrę o mediację. Anna przyjeżdża zatem pociągiem z St. Petersburga do Moskwy. Po drodze poznaje hrabinę Wrońską, która przedstawia ją na dworcu swojemu synowi, hrabiemu Aleksiejowi Wrońskiemu. Później, w trakcie rozmowy z bratową, Anna przekonuje ją, że Stiwa nadal ją kocha. W konsekwencji Dolly decyduje się mu wybaczyć. Ich pogodzenie się nie jest jednak trwałe, a wzajemne stosunki stają się dla Darii upokarzające. On rzadko bywa w domu, pieniędzy brakuje. Księżna rodzi szóste dziecko, jednak mąż nie interesuje się nim zbytnio. Dolly podejrzewa go o kolejny romans, jednak tym razem woli się świadomie oszukiwać. Gardzi przez to i sobą i Stiepanem.
W kolejnych dniach do Moskwy przybywa Lewin, przyjaciel Obłońskiego. Jest to człowiek gwałtowny, ambitny, a przy tym nieśmiały. Bardzo kocha Kitty, lecz boi się jej to wyznać. Większość czasu spędza na wsi, czego rosyjska arystokracja nie rozumie. Jest bardzo dobrym gospodarzem ceniącym sobie szczęście rodzinnie. W końcu jednak przybywa do Moskwy z zamiarem oświadczenia się księżniczce Kitty. Dziewczyna ma dopiero 18 lat. Jest młoda, naiwna, niewinna, niepohamowana w gniewie, lecz zdolna do wielkiej miłości. Odkąd weszła do towarzystwa, ma w nim ogromne powodzenie. Interesuje się nią hrabia Wroński, więc odrzuca zakochanego w niej Lewina.
Aleksy Kriłłowicz Wroński jest młodym, zdolnym oficerem. Jego ojciec umarł wcześnie, a matka nawiązała później kilka głośnych romansów. Aleksy wychowywał się zatem w Korpusie Paziów. Teraz zaś jest eleganckim, zdolnym, lecz nieco pustogłowym wojskowym, który dba przede wszystkim o własną przyjemność. Obłoński mówi o nim do Lewina: (Jest) bogaty, przystojny, ogromnie ustosunkowany, a przy tym nadzwyczaj miły, poczciwy chłopak. […] Jest wykształcony, a w dodatku niegłupi. To człowiek, który wysoko zajdzie. Książę Szczerbacki twierdzi jednak: Lewin jest tysiąc razy od niego lepszy. A tamten (Wroński) to petersburski fircyk. Aleksy rozkochuje w sobie Kitty niemal bezwiednie, nie zdając sobie sprawy, że wszyscy spodziewają się jego oświadczyn. On jednak nie zamierza się żenić, bo nie tylko nie lubił życia rodzinnego, lecz upatrywał […] zwłaszcza w osobie męża coś obcego, wrogiego, a przede wszystkim śmiesznego. Co więcej, hrabia nawet nie dostrzegał, że wszyscy oczekują jego oświadczyn po tym, jak często Kitty odwiedzał i wielokrotnie z nią flirtował. Nie przypuszczał, że coś, co jemu, a zwłaszcza jej, sprawia tak wielką a niewinną przyjemność może być złe i że Kitty może być nieszczęśliwa, gdy nie złoży jej oczekiwanej propozycji małżeństwa.

Hrabia Aleksy Wroński
Anna Karenina

Ilustracja
Recenzja: Wszystko jest z Wikipedii, ale starałam się to jakoś skrócić. Książka jest wielu warstwowa, występuje kilka wątków o różnych historiach, które trudno zawrzeć w kilku zdaniach. Czy jest to romans wszechświata? Nie sądzę. Wątków miłosnego w książce jest bardzo mało. Autor bazował na problemach, psychologii, lecz nie na romansie. Jeśli chodzi o związek Anny i Wrońskiego, w nim wszystko dzieje się szybko.
Książka napisana jest starym językiem, do tego przetłumaczona z rosyjskiego na polski. Przyznam szczerze, że miałam problemy, czytając ten utwór. Film przypadł mi do gustu bardziej niż książka, ale dalej przyznaję, że jest pięknym dziełem i należą się oklaski. Polecam tę książkę każdemu. Dosłownie każdemu. Nie trzeba być fanem romansów, tutaj jest go naprawdę mało, bo w tamtych czasach były ważniejsze wartości, o których wspominał Tołstoj.

Jeśli już czytaliście, to napiszcie wasze opinie. A może oglądaliście film?

10 komentarzy:

  1. Wielka szkoda, że opis książki jest kilka razy dłuższy niż opinia o niej (bo tych paru zdań recenzją nazwać nie można). "Annę Kareninę" mam w planach obejmujących ten rok, ba, może nawet i to półrocze. Niewykluczone, że pod koniec roku szkolnego zacznę czytać tę powieść - przyznam, że bardzo mnie ciekawi. Filmu nie miałam okazji oglądać.

    Królowa Książek zaprasza do swego królestwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Ale recenzja jest krótka ze wzgląd na to, że czytałam to dawno i nie chciałam popełnić gafy.

      Usuń
    2. Wielka szkoda. Rozumiem jednak, zachęcam też do nienazywania tego tekstu recenzją. ;)

      Usuń
  2. Super recenzja ! :* Warte przeczytania :) Pozdrawiamy https://agssymi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pre lat temu i miałam mieszane odczucia. Niby mi sie podobała, ale coś mi w niej nie pasowało. Słyszałam, ze jest film ale skoro książka nie była w moim stylu to nie wiem czy jest sens oglądać film :(. Jednak świetna recenzja i do rze , ze napisałaś tak dużo:)
    Www.kayleenbeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tym, lecz jakoś nie chciałam po to sięgać. Teraz możliwe, że to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film i był cudowny (długi to fakt). Książkę chciałam przeczytać, nawet ją sobie wypożyczyłam, ale natłok obowiązków nie pozwolił mi nawet zacząć lektury. Żałuję ogromnie.
    Pozdrawiam, kochana :*

    blogtylkodlamnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze ani nie czytałam ani nie oglądałam, ale w najbliższym czasie chyba sięgnę po film :)

    http://fit-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tym filmie, ale zaciekawiłaś mnie. :)
    http://queen-of-moon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, ale chodziło o książkę a nie film :) widać ze nie czytacie całego postu

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)