piątek, września 23, 2016

Delirium [Recenzja]


Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Opis: „Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.


Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.
W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.
Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?

Pierwsze wrażenie
Do książki zabierałam się dość długo. Zachęcił mnie sam opis. Pierwszy raz zdarzyło mi się taki przeczytać, więc czemu nie.

Styl pisania
Styl pisania nie jest lekki, ani ciężki. Jednak jest bardzo dużo opisów oraz opisanych rozterek bohaterów. Co jest ważne w tej książce. Minusem jest mniejsza ilość dialogów, co sprawia, że książka robi się trochę nudna.

Kreowanie bohaterów
Mamy dwóch bohaterów głównych. Lena, a dokładnie Magdalena, mająca prawie osiemnaście lat, drażniła mnie na samym początku. Mówiła, że chce zażyć lekarstwo być szczęśliwa, odliczała dni do zabiegu. Jednak, gdy Hana przyjaciółka dziewczyny, spytała czy wejdą na teren zakazany, pójdą na imprezę, mówiła nie, a robiła to. Była strasznie niezdecydowana. Na szczęście zmieniło się to w później.
Mamy też Aleksa o którym nie mogę prawie nic powiedzieć, bo zaspoileruję.

Zaciekawienie
Opis był naprawdę dobry, wykonanie lekko gorsze. Gdyby nie to, że chciałam dowiedzieć się co stało z główną bohaterką, bohaterem przerwałabym czytanie.

Podsumowując
Czy polecam? Pół na pół. Jeśli ciekawi nas taki temat to polecam, jeśli nie, to nie bierzcie tej książki do ręki


Sasi

11 komentarzy:

  1. Mama cała trylogię na półce w jednym tomie i w wakacje zabrałam sie za pierwszą część. Niestety wracając do domu odłożyłam ją w połowie i tak nadal tam tkwię. Mam co do niej mieszane uczucia ale bardziej pozytywne niż negatywne więc w wolnej chwili planuję dokończyć tom pierwszy :)
    Pozdrawiam onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie świat wykreowany przez autorkę zachwycił :) Ogólnie wspominam tę powieść bardzo dobrze, ale tak to już jest, to co podoba się mi, nie musipodobać się Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już od dawna mam tę książkę na swojej liście czytelniczej. Tylko czasu mi brakuje jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie spotkałam się z tą książką, nie zaciekawiła mnie do tego stopnia aby od razu jej szukać, ale na pewno gdy skończę czytać to, co mam zaplanowane, a ta książka wpadnie mi w ręce, to z chęcią się dowiem historii tych postaci.
    Pozdrawiam! :)
    nastolatka-marzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis jest zaciekawiający. W wolnej chwili sięgnę po tą książkę
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka czeka na mnie na półce. Ciekawa jestem, czy mi się spodoba. Nie lubię co prawda dużej ilości opisów, ale wydaje mi się, że styl pisania autorki nie będzie szczególnie trudny i przebrnę. :)

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekarstwo na miłość ?
    Miłość jako choroba ?
    Niezwykle intrygujące hasła są tu rzucane :o
    Miałam ta książkę w rękach i to właśnie wydanie 3w1, tylko na daną chwilę chyba nie podołam z tym wyzwaniem.
    Jednak pamiętam o niej gdzieś tam, kto wie może kiedyś zdarzy się okazja :)

    Pozdrawiam
    Marta z Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i uwielbiam tę serię. Na pewno jeszcze do niej wrócę, zwłaszcza do pierwszego tomu, bo jest zdecydowanie moim ulubionym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z twórczością Lauren Olivier zapoznałam się przy lekturze "7 razy dziś", które bardzo mi się spodobało. O "Delirium" myślałam już o dłuższego czasu, lecz nie miałam jakoś chęci się zabrać, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.I szczerze mówiąc, po przeczytaniu tej recenzji jestem jeszcze bardziej zmieszana. :")Mimo wszystko chyba zabiorę się za jej przeczytanie.

    http://world-of-books48.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i raczej mi się podobało. Lena też mnie na początku drażniła. Ale te opisy ciągnące sie niczym "Moda na sukces"... trudno było mi przez nie przebrnąć.
    http://booksinshadow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

piątek, września 23, 2016

Delirium [Recenzja]


Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Opis: „Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.


Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.
W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.
Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?

Pierwsze wrażenie
Do książki zabierałam się dość długo. Zachęcił mnie sam opis. Pierwszy raz zdarzyło mi się taki przeczytać, więc czemu nie.

Styl pisania
Styl pisania nie jest lekki, ani ciężki. Jednak jest bardzo dużo opisów oraz opisanych rozterek bohaterów. Co jest ważne w tej książce. Minusem jest mniejsza ilość dialogów, co sprawia, że książka robi się trochę nudna.

Kreowanie bohaterów
Mamy dwóch bohaterów głównych. Lena, a dokładnie Magdalena, mająca prawie osiemnaście lat, drażniła mnie na samym początku. Mówiła, że chce zażyć lekarstwo być szczęśliwa, odliczała dni do zabiegu. Jednak, gdy Hana przyjaciółka dziewczyny, spytała czy wejdą na teren zakazany, pójdą na imprezę, mówiła nie, a robiła to. Była strasznie niezdecydowana. Na szczęście zmieniło się to w później.
Mamy też Aleksa o którym nie mogę prawie nic powiedzieć, bo zaspoileruję.

Zaciekawienie
Opis był naprawdę dobry, wykonanie lekko gorsze. Gdyby nie to, że chciałam dowiedzieć się co stało z główną bohaterką, bohaterem przerwałabym czytanie.

Podsumowując
Czy polecam? Pół na pół. Jeśli ciekawi nas taki temat to polecam, jeśli nie, to nie bierzcie tej książki do ręki


Sasi

11 komentarzy:

  1. Mama cała trylogię na półce w jednym tomie i w wakacje zabrałam sie za pierwszą część. Niestety wracając do domu odłożyłam ją w połowie i tak nadal tam tkwię. Mam co do niej mieszane uczucia ale bardziej pozytywne niż negatywne więc w wolnej chwili planuję dokończyć tom pierwszy :)
    Pozdrawiam onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie świat wykreowany przez autorkę zachwycił :) Ogólnie wspominam tę powieść bardzo dobrze, ale tak to już jest, to co podoba się mi, nie musipodobać się Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już od dawna mam tę książkę na swojej liście czytelniczej. Tylko czasu mi brakuje jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie spotkałam się z tą książką, nie zaciekawiła mnie do tego stopnia aby od razu jej szukać, ale na pewno gdy skończę czytać to, co mam zaplanowane, a ta książka wpadnie mi w ręce, to z chęcią się dowiem historii tych postaci.
    Pozdrawiam! :)
    nastolatka-marzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Opis jest zaciekawiający. W wolnej chwili sięgnę po tą książkę
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka czeka na mnie na półce. Ciekawa jestem, czy mi się spodoba. Nie lubię co prawda dużej ilości opisów, ale wydaje mi się, że styl pisania autorki nie będzie szczególnie trudny i przebrnę. :)

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekarstwo na miłość ?
    Miłość jako choroba ?
    Niezwykle intrygujące hasła są tu rzucane :o
    Miałam ta książkę w rękach i to właśnie wydanie 3w1, tylko na daną chwilę chyba nie podołam z tym wyzwaniem.
    Jednak pamiętam o niej gdzieś tam, kto wie może kiedyś zdarzy się okazja :)

    Pozdrawiam
    Marta z Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i uwielbiam tę serię. Na pewno jeszcze do niej wrócę, zwłaszcza do pierwszego tomu, bo jest zdecydowanie moim ulubionym.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z twórczością Lauren Olivier zapoznałam się przy lekturze "7 razy dziś", które bardzo mi się spodobało. O "Delirium" myślałam już o dłuższego czasu, lecz nie miałam jakoś chęci się zabrać, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.I szczerze mówiąc, po przeczytaniu tej recenzji jestem jeszcze bardziej zmieszana. :")Mimo wszystko chyba zabiorę się za jej przeczytanie.

    http://world-of-books48.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i raczej mi się podobało. Lena też mnie na początku drażniła. Ale te opisy ciągnące sie niczym "Moda na sukces"... trudno było mi przez nie przebrnąć.
    http://booksinshadow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)