czwartek, listopada 04, 2021

Angel [recenzja]





Wydaje się, że życie Hailey w końcu zaczęło się układać i na stałe zagościło w nim to, o czym dziewczyna marzyła – spokój. Kobieta ma własne mieszkanie oraz pracę, w której szybko odnosi sukcesy. Wszystko zdaje się więc iść w dobrym kierunku.

Rana w jej sercu już prawie się zagoiła i Hailey wymazała z pamięci mężczyznę, który niemal ją zniszczył. A może to tylko złudzenie?

Z pewnością nie sądziła, że tak prędko ponownie pojawi się w Filadelfii – mieście, w którym zostawiła swoje serce i dumę. W mieście, w którym zostawiła jego.

Widok innej kobiety u jego boku będzie pierwszym sprawdzianem, jakiemu Hailey zostanie poddana. Czy naprawdę zdołała zapomnieć o Victorze Sharmanie? I czy on zapomniał o niej?


Pierwszym tom zostawił mnie z niedosytem. Byłam zaskoczona debiutem Julii Brylewskiej, bo książka była dobra, wciągająca i starannie pisana, choć czasem wyczuwalne były wady w warsztacie pisania. Wcześniej skarżyłam się na patos, zbyt oficjalne myśli i dialogi. Tym razem było tego mniej – nie mówię, że wcale. Nadal postawiono na "diabła" i legendę o nim, a ja dalej uważam, że nie jest to niczym poparte i jedynie wprawia mnie w dyskomfort.

W każdym razie fabuła była w porządku. Nic ambitnego. Hayley na chwilę wraca do rodzinnego domu i tam spotyka Victora. Uczucia powracają, chaos w jej głowie nie jest do ogarnięcia. Tak mija nam pół książki. Druga połowa nie jest wybuchowa, lecz są momenty naprawdę ciekawe i trzymające w napięciu. Po takim zakończeniu muszę zapewnić, że będę czytać kolejną część.

Nie zawiodłam się, nie rozczarowałam. Pod względem wykonania drugi tom jest lepszy, natomiast pierwszy tom miał lepszą fabułę. Jest to powieść, która sprawia przyjemność. Uważam, że dużą zaletą jest czytanie jej w szybkim tempie. Porywa, sprawia, że nie możemy się oderwać i zaraz mamy ją za sobą. To nie jest styl ciężki, przy którym byśmy się męczyli.

Całość książki oceniam dobrze. Widać postępy w warsztacie pisarskim, nie jest to bardzo przekoloryzowana historia, choć czasem zbyt patetyczna. Jak najbardziej chcę Wam ją polecić.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe

1 komentarz:

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)

czwartek, listopada 04, 2021

Angel [recenzja]





Wydaje się, że życie Hailey w końcu zaczęło się układać i na stałe zagościło w nim to, o czym dziewczyna marzyła – spokój. Kobieta ma własne mieszkanie oraz pracę, w której szybko odnosi sukcesy. Wszystko zdaje się więc iść w dobrym kierunku.

Rana w jej sercu już prawie się zagoiła i Hailey wymazała z pamięci mężczyznę, który niemal ją zniszczył. A może to tylko złudzenie?

Z pewnością nie sądziła, że tak prędko ponownie pojawi się w Filadelfii – mieście, w którym zostawiła swoje serce i dumę. W mieście, w którym zostawiła jego.

Widok innej kobiety u jego boku będzie pierwszym sprawdzianem, jakiemu Hailey zostanie poddana. Czy naprawdę zdołała zapomnieć o Victorze Sharmanie? I czy on zapomniał o niej?


Pierwszym tom zostawił mnie z niedosytem. Byłam zaskoczona debiutem Julii Brylewskiej, bo książka była dobra, wciągająca i starannie pisana, choć czasem wyczuwalne były wady w warsztacie pisania. Wcześniej skarżyłam się na patos, zbyt oficjalne myśli i dialogi. Tym razem było tego mniej – nie mówię, że wcale. Nadal postawiono na "diabła" i legendę o nim, a ja dalej uważam, że nie jest to niczym poparte i jedynie wprawia mnie w dyskomfort.

W każdym razie fabuła była w porządku. Nic ambitnego. Hayley na chwilę wraca do rodzinnego domu i tam spotyka Victora. Uczucia powracają, chaos w jej głowie nie jest do ogarnięcia. Tak mija nam pół książki. Druga połowa nie jest wybuchowa, lecz są momenty naprawdę ciekawe i trzymające w napięciu. Po takim zakończeniu muszę zapewnić, że będę czytać kolejną część.

Nie zawiodłam się, nie rozczarowałam. Pod względem wykonania drugi tom jest lepszy, natomiast pierwszy tom miał lepszą fabułę. Jest to powieść, która sprawia przyjemność. Uważam, że dużą zaletą jest czytanie jej w szybkim tempie. Porywa, sprawia, że nie możemy się oderwać i zaraz mamy ją za sobą. To nie jest styl ciężki, przy którym byśmy się męczyli.

Całość książki oceniam dobrze. Widać postępy w warsztacie pisarskim, nie jest to bardzo przekoloryzowana historia, choć czasem zbyt patetyczna. Jak najbardziej chcę Wam ją polecić.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe

1 komentarz:

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz.
Nie bawie się w obs za obs, ale wchodzę na blogi obserwujących i komentuje(obserwuje jesli mi się podobają i jestem stałym czytelnikiem)